Kobiety świata w obiektywie bialczanki

Kobiety świata w obiektywie bialczanki

BIAŁA PODLASKA 8 marca na bialskim dworcu PKP otwarta została nowa wystawa zdjęć bialskiej podróżniczki Elżbiety Pyrki. Stanowi ona plon 17 lat podróży po rożnych kontynentach.

– Dopiero po pięćdziesiątce wyruszyłam w daleki świat. Przekonałam się, że i w dojrzałym wieku można żyć pełną piersią, spełniać swoje marzenia i znaleźć swoje miejsce na ziemi. Tą wystawą chciałam uświadomić widzom kontrasty współczesnego świata. W zasadzie każda z prezentowanych przeze mnie kobiet jest inna. Jedne w malowniczych strojach, inne ubrane od stóp do głów w czarne abaje, obowiązujące w ortodoksyjnych krajach arabskich, lub odziane tylko w spódniczkę z trawy i koralików. Fotografowałam moje bohaterki w różnych sytuacjach. Nie da się ukryć, jak ciężko przychodzi im pracować. O wiele ciężej od mężczyzn – mówi autorka ekspozycji. Znalazło się na niej kilkadziesiąt fotogramów z 15 różnych krajów. Wszystkie szalenie barwne i tchnące egzotyką.

Cechą wyróżniającą bialską podróżniczkę jest nie tylko perfekcyjne przygotowanie do każdej wyprawy, co wielokrotnie ułatwiało jej życiem, ale też zmysł obserwacyjny i zdolność barwnego opowiadania. W czasie prezentacji zdjęć w galerii Lokomotywa widzowie obecni na dworcu mogli dowiedzieć się niezwykłych szczegółów o życiu kobiet z południowo- wschodniej Azji, które często mieszkają i pracują wprost na ulicy. Z dużym zainteresowaniem przyjęte zostały szczegóły dotyczące Indian Uros, zamieszkujących pływające wyspy z trzciny tutoro na peruwiańskim jeziorze Titicaca, czy sposób przygotowywania masła z mleka jaka, wykorzystywany w lamaickich sanktuariach Tybetu.

Na wernisażu nie zabrakło przyjaciół z Fotoklubu Podlaskiego oraz osób, z którymi autorka wystawy odwiedzała różne zakątki świata.

Pasjonatka poznawania świata

Anita Więcław: – Jestem pod wielkim urokiem tego, co pani Elżbieta prezentuje na swoich wystawach. Jest ona dla mnie inspiratorką twórczych poszukiwań. Także kocham podróże, chętnie na nie wyjeżdżam, ale czuję się ledwie drobną naśladowczynią. Chciałabym mieć tyle energii, pasji i radości życia, co pani Ela.

Małgorzata Piekarska: – Znam Elę od dawna jako członkinię naszego Fotoklubu. Nigdy nie miałyśmy okazji razem wyjeżdżać za granicę. Poznaję jej wędrówki ze zdjęć i barwnych opowieści. Świadczą one, jak bardzo interesuje się ludźmi i obiektami, które fotografuje. Jej wiedza jest niesamowita.

Elżbieta Marzec: – Poznałyśmy się w pracy i wielokrotnie wyjeżdżałyśmy razem na ciekawe wycieczki. Ela zawsze imponowała mi przygotowaniem i zorganizowaniem. Każdego ranka wyznaczała marszrutę i obiekty, które powinnyśmy koniecznie zobaczyć. Każda wyprawa, w jakiej uczestniczyłam, była dopięta na ostatni guzik.

Małgorzata Maciejewska: – Poznałam panią Elżbietę 10 lat temu i od tamtej pory jestem wielką miłośniczką jej fotografii. Niosą one za sobą skarbnicę wiedzy o zakątkach świata, gdzie nigdy pewnie nie uda mi się dotrzeć. Prace pani Elżbiety zdobiły kiedyś wystawy „Kobiece hobby”, organizowane w klubie BCK Scena, i będą ozdobą jubileuszowej ekspozycji, otwieranej już niedługo.

Istvan Grabowski

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy