Skąd wiemy o „szon patrolach”? Zagrożenie dla dzieci przez długi czas pozostawało poza kontrolą rodziców

''Szon Patrol'' w galerii handlowej
„Szon patrole” przez długi czas rozwijały się w internecie poza kontrolą dorosłych. Nagrania nastolatków w odblaskowych kamizelkach krążyły głównie na TikToku, a rodzice i nauczyciele często nie mieli świadomości zagrożenia. Dopiero wpisy zasięgowych influencerów Kingi Szostko oraz Wojtka Kardysia w social mediach nadały sprawie powagę, zwracając uwagę na ryzyko dla dzieci i przenosząc temat do ogólnopolskiej debaty publicznej, gdzie wygenerował 15 mln zasięgu i 113 tys. interakcji internautów.
W analizowanym okresie zjawisko tzw. szon patroli – nagrań, w których nastolatkowie w odblaskowych kamizelkach filmują dziewczyny uznane za „zbyt wyzywająco” ubrane i publikują te materiały na portalach społecznościowych – stało się jednym z najczęściej komentowanych tematów w polskiej sieci. Choć wpisy z tym hashtagiem krążyły wcześniej głównie na TikToku, dopiero po publikacjach Kingi Szostko, prezeski Fundacji Prospoleczna.org i twórczyni aplikacji KidsAlert, oraz Wojtka Kardysia, eksperta w dziedzinie social mediów – sprawa trafiła do mediów głównego nurtu.
Kinga Szostko na LinkedInie zwróciła uwagę na skalę hejtu i ryzyka psychicznego dla nastolatek. Wkrótce temat rozwinął Wojtek Kardyś, osadzając go w szerszym kontekście toksycznej „manosfery” i radykalizacji młodych chłopców. To właśnie ich głosy stały się punktem zapalnym – przeniosły „szon patrole” z TikToka do poważnej debaty eksperckiej i medialnej. W ciągu tygodnia od tych wpisów ukazało się 321 materiałów w mediach klasycznych.
Według ekspertów z Instytutu Monitorowania Mediów, publikacje dotyczące „szon patroli” wygenerowały w analizowanym okresie ponad 15 mln potencjalnych kontaktów z przekazem, z czego blisko 7 mln w samych social mediach. Oznacza to, że o temacie mogła dowiedzieć się z mediów średnio co druga statystyczna osoba w Polsce. Dla porównania, poprzedni niepokojący i również popularny na TikToku trend wśród nastolatków – pełzanie po galeriach handlowych w grudniu 2023 roku – miał znacznie mniejszy zasięg: około 4,1 mln kontaktów i 82 publikacje w mediach.
Informacja o „szon patrolach” dotarła do szerokiej publiczności między innymi dzięki przekazom emitowanym w Radiu ZET (1,2 mln zasięgu), TVP1 (1,3 mln), Polsat (771 tys.) oraz w portalach internetowych: Wiadomości WP (506 tys.), Kobieta WP (400 tys.). Na platformach społecznościowych największe zaangażowanie wywołały profile: Damiana Żurawskiego na X (1027 komentarzy) i Martyny Wojciechowskiej na Instagramie (855 komentarzy).
Tysiące interakcji w social mediach wokół tematu „szon patroli”
Zaangażowanie internautów wyrażone w reakcjach, komentarzach i udostępnieniach wyniosło ponad 113 tys. interakcji. W dyskusjach powtarzały się cztery główne wątki:
• sposób działania – młodzież w odblaskowych kamizelkach nagrywała dziewczyny uznane za „zbyt wyzywająco” ubrane, a następnie publikowała materiały w sieci;
• eskalacja trendu – na TikToku pojawiły się setki filmów z hashtagiem #szonpatrol, a temat przeniósł się też na Instagrama i Facebooka;
• reakcje społeczne i eksperckie – głos zabrały m.in. Martyna Wojciechowska i Joanna Racewicz, nazywając zjawisko formą przemocy; psychologowie i prawnicy ostrzegali przed traumą ofiar i możliwymi naruszeniami prawa;
• konteksty polityczne – wpis Roberta Biedronia, który użył określenia „szon patrol” w kontekście wizyty prezydenta Polski w USA, spotkał się niemal wyłącznie z negatywnym odbiorem, co jednocześnie zwiększyło dodatkowo widoczność frazy „szon patrol”.
Obecnie po wpisaniu w wyszukiwarkę TikToka frazy „szon patrol” pojawia się komunikat ostrzegający, że może ona być kojarzona z treściami naruszającymi zasady społeczności, co pokazuje, że platforma zdołała zareagować szybko, uznając skalę zjawiska za potencjalnie niebezpieczną.
Tomasz Lubieniecki, kierownik Działu Raportów Medialnych w Instytucie Monitorowania Mediów, zauważa:
Warto podkreślić, że media społecznościowe działają jak akcelerator: zjawiska, które jeszcze kilka lat temu miałyby zasięg lokalny i ograniczony do jednej szkoły czy podwórka, obecnie błyskawicznie eskalują i stają się trendem ogólnopolskim.
Dla nastolatków liczy się widoczność, a rywalizacja o uwagę w sieci często prowadzi do radykalnych zachowań. To z kolei oznacza, że rola edukacji medialnej w szkołach staje się kluczowa – młodzi powinni uczyć się, jak rozpoznawać mechanizmy przemocy online, jak reagować i jak chronić siebie oraz innych. Nie mniej ważna jest rola rodziców, którzy często dowiadują się o takich trendach dopiero wtedy, gdy problem nagłaśniają media docierające do różnych grup wiekowych. „Szon patrole” pokazują, że rozmowa o internecie nie może ograniczać się do technicznej kontroli urządzeń.
Pojawia się także pytanie: skąd rodzice i opiekunowie dzieci mogą szybko dowiedzieć się o takich zjawiskach, skoro przeciętny użytkownik internetu prawdopodobnie nie śledzi na co dzień ekspertów zajmujących się mediami? Rolą mediów klasycznych, portali i influencerów parentingowych powinno być szybkie wyłapywanie takich trendów i pokazywanie ich możliwych negatywnych konsekwencji. Nie można jednak pominąć odpowiedzialności samych platform społecznościowych, które dysponują narzędziami analitycznymi i powinny wcześniej reagować na treści mogące stanowić zagrożenie dla dzieci i młodzieży.
źródło: Instytut Monitorowania Mediów
Metodologia:
Analizę przeprowadzono na postawie przekazów w polskiej prasie radiu, telewizji, portalach internetowych i social mediach w dniach 28.08-4.09.2025 r. (do godz. 12:00).
O Instytucie Monitorowania Mediów:
IMM od ponad 25 lat analizuje dane z mediów dotyczące marek, firm, osób i instytucji. Mierzy i raportuje efekty działań promocyjnych z obszarów marketingu, digital marketingu oraz public relations. Bada widoczność marek oraz wartość ich ekspozycji w mediach klasycznych i społecznościowych. Na podstawie danych z szerokiej bazy źródeł medialnych IMM opracowuje pogłębione analizy jakościowo-statystyczne oraz raporty sponsoringowe. Od 2008 roku oferuje swoje usługi również w Rumunii pod marką mediaTRUST.
W Polsce IMM jako jedyna firma na rynku łączy wyniki monitoringu informacji oraz reklam z wszystkich typów mediów w jednym narzędziu. Dane pozyskuje z 1700 tytułów prasowych, blisko 350 stacji RTV, 340 tys. portali internetowych, ponad 2 mln publicznych profili w social mediach, a także pełnej treści podcastów oraz treści materiałów video, w tym z YouTube’a i TikToka. Więcej na: www.imm.com.pl.
Komentarze
Brak komentarzy