Kradł mercedesy, a powinien w tym czasie siedzieć w więzieniu
Policjanci zatrzymali 37-letniego mężczyznę podejrzanego o kradzież dwóch dostawczych mercedesów. Odzyskali skradzione samochody i znajdujący się na nich ładunek. Na dodatek kierowca poszukiwany był do odbycia kary więzienia. Zarzuty paserstwa usłyszała jego 34-letnia znajoma.
W ciągu ostatnich dni bialscy policjanci otrzymali dwa zgłoszenia dotyczące kradzieży dostawczych mercedesów. Z pierwszego wynikało, że sprawca włamał się do samochodu zaparkowanego w rejonie posesji osoby zgłaszającej. Auto załadowane było drewnem kominkowym.
– Następnego dnia otrzymaliśmy kolejne zgłoszenie. Tym razem sprawca ukradł samochód znajdujący się na terenie jednej z firm. Wykorzystał fakt, że kluczyki do niego znajdowały się w pojeździe. I w tym przypadku zabrał samochód ze znajdującym się w środku ładunkiem. Były to wypraski metalowe do zabezpieczeń wykopów. Łączna wartość strat została oszacowana przez obu pokrzywdzonych na ponad 40 tys. zł – poinformowała 27 września rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Sprawami zajęli się policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu bialskiej komendy. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że udział w obydwu kradzieżach ma ten sam sprawca. Mercedes zawierający elementy metalowe został znaleziony na terenie Białej Podlaskiej. Policjanci odzyskali też ładunek, który sprawca sprzedał w jednym z punktów złomu, a także ustalili personalia mężczyzny podejrzanego o te czyny. Jest nim 37-latek bez stałego miejsca zamieszkania. Dodatkowo był on poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności za przestępstwo niepłacenia alimentów.
– 37-latek został zatrzymany do wyjaśnienia przez policjantów na terenie powiatu siemiatyckiego. Tam też wpadła 34-letnia kobieta, która jechała kradzionym mercedesem. Została ona zatrzymana do kontroli drogowej przez funkcjonariuszy z siemiatyckiej drogówki, ponieważ przekroczyła dopuszczalną prędkość. Poza tym na terenie jej posesji policjanci zabezpieczyli skradzione wraz z mercedesem drewno – dodaje rzecznik.
Zatrzymany 37-latek usłyszał już zarzuty. Będzie odpowiadał również za kierowanie skradzionymi mercedesami, pomimo aktualnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mężczyzna został już doprowadzony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe miesiące. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, popełnione czyny zagrożone są karą do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Zarzuty paserstwa usłyszała 35-letnia kobieta, która jechała skradzionym mercedesem.
Komentarze
Brak komentarzy