Włamał się i okradł piwnicę, potem zabrał się za przetwory
Bialscy policjanci ustalili, kto włamał się do piwnicy. Zarzuty usłyszał 35-letni mężczyzna. Był tak wygłodzony, że rozsiadł się wygodnie i zacząć wyjadać grzybki i ogórki kiszone, popijając wódką.
W połowie kwietnia tego roku dyżurny bialskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o włamaniu do piwnicy w jednym z bloków na terenie Białej Podlaskiej. Łupem złodzieja padł rower, a także m.in. skrzynka z narzędziami, suszarka do grzybów czy walizka z butami.
Nie pogardził też domowymi przetworami, które zaczął jeść na miejscu, m.in. grzyby marynowane. Posłużyły mu prawdopodobnie jako zagrycha, bowiem w piwnicy po włamywaczu pozostała pusta butelka po alkoholu, którą musiał przynieść ze sobą.
– Pokrzywdzona oszacowała wartość strat na ponad 3 tysięcy złotych. Sprawą zajęli się policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu. Ustalili, że udział w zdarzeniu może mieć 35-latek bez stałego miejsca zamieszkania. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Będzie odpowiadał w warunkach recydywy, gdyż w ostatnim czasie odbywał karę pozbawienia wolności za podobne przestępstwo – poinformowała 22 kwietnia rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Policjanci odzyskali część skradzionych przedmiotów oraz ustalili nazwisko pasera, 29-letniego bialczanina. Usłyszał on już zarzuty.
O dalszym losie obu mężczyzn zadecyduje sąd. Kradzież z włamaniem zagrożona jest karą do dziesięciu lat pozbawienia wolności, a w przypadku czynu popełnionego w recydywie może zostać zwiększona o połowę, czyli do piętnastu lat. Paserstwo natomiast zagrożone jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności.
fot. KMP w Białej Podlaskiej
Komentarze
Brak komentarzy