Zdenerwowała się, bo nie miała gdzie zaparkować...
Za uszkodzenie samochodu odpowie 55-letnia kobieta z gminy Biała Podlaska. Zarysowała elementy karoserii volkswagena, którego kierowca – jej zdaniem – niewłaściwie zaparkował. Zgodnie z przepisami, grozi jej kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Historia ta pokazuje, że w ferworze przygotowań do Bożego Narodzenia, nie wszystkim udzielił się świąteczny nastrój…
– 21 grudnia przekonała się o tym bialczanka, która zostawiła swój samochód na parkingu i udała się na rekolekcje do kościoła. Gdy wróciła do auta, zauważyła, że nieznany sprawca zarysował elementy karoserii. Kobieta zgłosiła sprawę na policję. Wartość strat oszacowała na 4 tys. zł – informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Sprawą zajęli się funkcjonariusze zwalczający przestępczość przeciwko mieniu bialskiej komendy. Szybko ustalili personalia kobiety podejrzanej o udział w sprawie. Okazało się, że jest to 55-letnia mieszkanka gminy Biała Podlaska.
Podczas rozmowy z funkcjonariuszami kobieta przyznała, że przyjechała na parking, jednak nie miała gdzie zaparkować w związku z dużym przedświątecznym ruchem. Dodatkowo spieszyła się, więc gdy zobaczyła samochód osobowy zajmujący, jej zdaniem, dwa lub nawet trzy miejsca parkingowe, przelało to czarę goryczy. Postanowiła „ukarać” kierowcę, dlatego zarysowała elementy karoserii auta.
Dodała, że bardzo żałuje tego, co się stało, i chciałaby naprawić wyrządzoną szkodę. Nie potrafiła w żaden sposób wyjaśnić swojego postępowania. 55-latka usłyszała już zarzuty. Za popełniony czyn grozi jej kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Wpadł po raz drugi, stracił nie tylko papierosy, ale i autokar
Wpadł po raz drugi, stracił nie tylko papierosy, ale i autokar
Komentarze
Brak komentarzy