Zapraszam na jubileusz Maksymy [WYWIAD]

Zapraszam na jubileusz Maksymy [WYWIAD]

Z Maciejem Szupilukiem, poetą, muzykiem, prezesem Klubu Literackiego „Maksyma” w Białej Podlaskiej, rozmawia Ewa Koziara

Często jest pan mylony ze swoim bratem Grzegorzem, też poetą. Nie przeszkadza to panu?

– Grzegorz urodził się w 1974 r., ja w 1981 r., jest więc pomiędzy nami spora różnica wieku, którą da się dostrzec w naszych doświadczeniach literackich. Ja zaczynałem na przełomie wieków jako muzyk lub człowiek krzyczący rytmicznie do mikrofonu, na fali powstających w Białej Podlaskiej scen niezależnych. Pod koniec XX wieku, chyba w 1998 r., powstał zespół Hidden Trax, którego liderem był mój przyjaciel Kamil Haidar (obecnie tworzy zespół Lion Shepherd) a grał w nim między innymi Radek Huszał, który w 2002 r. założył zespoły: Shambles i Frostbite. Pomiędzy tymi datami w 2000 r. w trzy osoby założyliśmy zespół „Szrod”, którego nazwa to czytany wspak wyraz dorsz. Tworzyliśmy taką koleżeńską grupę, razem uczyliśmy się, występowaliśmy na lokalnych scenach, szukaliśmy swojego brzmienia i stylu. Nasza scena niezależna zlokalizowana była na osiedlu Młodych i Skarpie, natomiast w innych częściach miasta podobna scena związana była ze środowiskami anarchistycznymi i wolnościowymi. Później z zespołem Back to Reality, który powstał na zgliszczach Szroda, nagrałem trzy płyty, ostatnią w 2018 r.

Kiedy dało o sobie znać zainteresowanie poezją, pisaniem?

– Brat Grzegorz pierwszy tomik wydał w 1998 r., z kolei ja pierwsze swoje rymowanki pisałem przed 2000 r., a w dwutysięcznym zacząłem tworzyć teksty i występować na lokalnych scenach. Pierwszy tomik wierszy przygotowałem w 2006 r., lecz nie byłem z niego zadowolony i dlatego nie trafił do szerszego obiegu. Za swój profesjonalny debiut uważam tomik „O Jezuniu”, który wyszedł w 2013 r. Wówczas wstąpiłem do Klubu Literackiego „Maksyma”, do którego mój brat już należał, ale ja swoją obecność w tym gronie uzależniłem od debiutu literackiego.

Od 2018 r. jest pan prezesem „Maksymy”. Jak ze swojej perspektywy, młodego człowieka i prezesa, postrzega pan środowisko literackie tworzące klub, bądź wywodzące się z tej grupy literackiej?

– Będę mówił teraz o żyjących ludziach pióra z naszego regionu. Zmarłych przypomnimy podczas uroczystości jubileuszowych, bo nie powinniśmy o nich zapominać. „Maksyma” musi polegać na swoich członkach, bo była i jest to elita literacka a tym samym grono ludzi tworzących regionalną kulturę. Dzięki nim i nam ta część Polski nie jest pustynią kulturalną. Są to ludzie z wielką pasją, bo inaczej brakłoby siły i zaangażowania w obszarze kreowania życia kulturalnego tego regionu, a jeszcze potrzebny jest czas, żeby pogodzić wszystkie sfery życia i coś samemu stworzyć. Wszelka twórczość jest przypisana człowiekowi i tym właśnie różnimy się od zwierząt.

Chcę wrócić do starych, dobrych tradycji pierwszej „Maksymy”, a więc regularnych spotkań w swoim gronie, wieczorów literackich czy spotkań z polskimi pisarzami, poetami, krytykami, literatami. Chciałbym też, żeby członkowie pierwszej „Maksymy” znaleźli czas na odnowienie relacji i bardziej zaangażowane uczestniczenie w obecnym życiu literackim klubu. Nie będę wymieniał nazwisk, bo nie wszystkie pamiętam, ale pierwsza "Maksyma" to: Irek Wagner, Katarzyna Piątkowska, Andrzej Wilbik, Grzegorz Szupiluk, Jacek Daniluk, Łukasz Trzebiński. Pani też była w pierwszej „Maksymie” i z tego co wiem nadal pisze, bierze udział w konkursach literackich, ale na spotkaniach „Maksymy” nigdy pani nie widziałem. Potem dołączyli inni: Magda Wójcik, Kuba Piesta, Patrycja Rytel, Patryk Pykacz. Na liście mamy aktywnych ośmiu członków i mam nadzieję, że znajdą zarówno czas, jak i chęci, aby uczestniczyć w uroczystościach jubileuszowych, spotkaniach literackich i konkursie. Prace należy nadsyłać do 15 września, dlatego zmobilizujmy się i z okazji 35-lecia wysyłajmy swoje prace na konkurs, który podkreśli wymiar tego wydarzenia.

Cały wywiad dostępny w papierowym i cyfrowym wydaniu tygodnika "Podlasiak" nr 29 od 16 lipca

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy