Zalesie opanowane przez wirus

Zalesie opanowane przez wirus

GMINA ZALESIE Wysoka, trudna do zbicia gorączka sięgająca nawet 40 stopni Celsjusza, kaszel, ból gardła i mięśni. W Zalesiu masowo chorują i dzieci, i dorośli. W tamtejszej szkole, z powodu mocno przetrzebionych klas, do końca ubiegłego tygodnia odwołane były zajęcia lekcyjne, a budynek poddano dokładnej dezynfekcji.

Szczyt zachorowań nastąpił w miniony poniedziałek 3 lutego. Wtedy w Szkole Podstawowej im. Polski Niepodległej była najniższa frekwencja. Rodzice wydzwaniali do wychowawców, że z powodu wysokiej gorączki i objawów podobnych do grypy nie poślą w najbliższych dniach swoich dzieci do szkoły. Oblężenie za to przeżywał ośrodek zdrowia. Co trzeci uczeń był na zwolnieniu lekarskim.
Tajemniczy wirus

– W poniedziałek była bardzo duża absencja, chorowało aż 178 uczniów na wszystkich 260. Byliśmy w stałym kontakcie z rodzicami i ośrodkiem zdrowia. Natychmiast zadziałaliśmy zgodnie z procedurą, bo o zachorowaniach zostały przez nas poinformowane organy nadzorcze, czyli Gmina Zalesie, a także Sanepid – mówi Iwona Jarmoszewicz, zastępca dyrektora Szkoły Podstawowej w Zalesiu.

Objawy u wszystkich dzieci i dorosłych zgłaszających się do przychodni lekarskiej były bardzo podobne. Chorzy mieli wysoką i długo utrzymującą się gorączkę, głównie 37º C, ale zdarzały się przypadki, gdzie temperatura sięgała nawet 39 i 40ºC. Dodatkowo zainfekowanym dokuczały bóle gardła, głowy, katar, kaszel, dreszcze i ogólne osłabienie.

– Chorowały zarówno dzieci, jak i osoby dorosłe. Łącznie do placówki POZ zgłosiło się 259 pacjentów z objawami grypopodobnymi. Liczba ta obejmuje wszystkich pacjentów, nie tylko dzieci uczęszczające do Szkoły Podstawowej w Zalesiu. Do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białej Podlaskiej nie wpłynęły informacje o zwiększonej liczby zachorowań grypopodobnych u uczniów innych szkół – wyjaśnia Marcin Nowik, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Białej Podlaskiej.
Szkołę zdezynfekowano

Z uwagi na tak masowe i błyskawiczne zachorowania, głównie dzieci, na – wtedy jeszcze niezidentyfikowanego – wirusa, w szkole w Zalesiu po raz pierwszy w historii placówki podjęto decyzję o odwołaniu zajęć z powodu tak małej frekwencji uczniów, spowodowanej chorobą. Lekcje zawieszono do piątku 7 lutego. Przy czym zdrowi uczniowie mogli korzystać ze szkolnej świetlicy, ale ostatecznie nie było takiej konieczności, bo po zawieszeniu lekcji żaden uczeń w placówce się nie pojawił. Odwołane zostało też planowane na ubiegły tydzień zebranie z rodzicami.

W budynku szkoły przeprowadzono dokładną dezynfekcję. Środkiem wskazanym przez sanepid i według sanitarnych wytycznych odkażone zostały balustrady, klamki, szafki, blaty i krzesła, czyli powierzchnie, które dotykane są przez dzieci.

– W tym momencie w naszej szkole nie odbywają się zajęcia – informowała nas w czwartek wicedyrektor Jarmoszewicz. – Zajęcia zostaną odpracowane w kolejne soboty. Zorganizowaliśmy zajęcia opiekuńcze w szkolnej świetlicy, ale ponieważ nie zgłosiło się żadne dziecko, nie było takiej potrzeby. Rodzice postąpili bardzo odpowiedzialnie, że wiedząc o zachorowaniach, zdecydowali się zostawić dzieci w domach.

Zbadaniem źródła pojawienia się tajemniczego wirusa zajęła się PSSE w Białej Podlaskiej. Od uczniów pobrane zostały próbki do badań. W czwartek znane były już wyniki, które wykazały, że winowajcą tylu zachorowań był zwykły wirus grypy. – Badania potwierdziły obecność wirusa grypy typu A w badanym materiale – informuje Nowik.

Cały tekst do przeczytania w papierowym lub cyfrowym wydaniu „Podlasianina” w sprzedaży od 11 lutego.

Monika Pawluk

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy