'Zaczarowany świat operetki' zwieńczeniem 5. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego
Ośmiodniowy maraton 5. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego dostarczył bialskim koneserom kultury wielu niezapomnianych wrażeń. Było w nich miejsce na arie operowe, ukraińskie melodie ludowe, teatr i wielkie szlagiery muzyczne. Najżywiej zapamiętany zostanie finałowy koncert, choćby ze względu na repertuar i dobór wykonawców. Autor scenariusza i reżyser widowiska Krzysztof Korwin-Piotrowski pamiętał, że bialczanie kochają operetkę. Z tego powodu w ostatniej gali tego lata publiczność wysłuchała perełek operetkowych.
W programie koncertu „Zaczarowany świat operetki”, prowadzonego przez autora scenariusza i rzecznik Urzędu Miasta Gabrielę Kuc-Stefaniuk, znalazły się utwory z wielokrotnie oklaskiwanych dzieł: „Hrabina Marica” Kálmána, „Wesoła wdówka” Lehára, „Wiktoria i jej huzar” Abrahama, „Zemsta nietoperza” i „Wiedeńska krew” Straussa, a także piosenki z repertuaru musicalowego. Na festiwalowej scenie pokazali się soliści: Grażyna Brodzińska (sopran), Wioletta Białk (sopran), Jolanta Kremer (sopran), Adam Sobierajski (tenor), Jakub Milewski (baryton) oraz Katarzyna Wysłucha. Sprawili oni, że dwie i pół godziny minęły momentalnie.
Podniosło i zachwycająco wypadł początek widowiska. Publiczność poddała się urokowi „Walca nr 2” Dymitra Szostakowicza, wykonywanego przez Orkiestrę Straussowską Orfeum pod dyrekcją Mieczysława Smydy. Tuż po niej Jakub Milewski otworzył prezentacje wokalne wzruszającą arią Mistera X „Te cudne oczy” Kalmana, zaś duet Jolanta Kremer i Adam Sobierajski (solista Opery Krakowskiej, znany bialskiej widowni z prezentowanego cztery lata koncertu „Wiedeń moich marzeń”) uraczył słuchaczy „Herbatką sam na sam” z „Krainy uśmiechu” Lehara. Przy okazji ujawnił talent aktorski. Nastrojowy szlagier Lehara „Twoim jest serce me” w wydaniu Adama Sobierajskiego przyjęty został gorącą owacją. Nic dziwnego, bowiem artysta znany z fantastycznych kreacji na Festiwalu Jana Kiepury w Krynicy Zdroju potrafi czarować i cieniować klimaty jasnym, wyrazistym tenorem.
Jednak dopiero wejście na scenę primadonny sceny operetkowej Grażyny Brodzińskiej otworzyło złotą serię szlagierów wieczoru. Zjawiskowa artystka z godnym podziwu temperamentem zaśpiewała czardasza „Graj Cyganie graj” z „Perły Tokaju” Raymonda, wywołując u większości słuchaczy gęsią skórkę. Brodzińska, koncertująca po raz pierwszy na tym festiwalu, okazała się bezsprzecznie gwiazdą wieczoru. Od lat potrafi zachwycać głosem i specyficznym sposobem interpretacji, zamieniając każdą arię w sceniczne cacko. Fantastycznie odnalazła się w: duecie „Pardon, madame” z „Wiktorii i jej huzara” Abrahama, „Usta milczą, dusza śpiewa” z „Wesołej wdówki” Lehara, „Besame mucho” Velazcueza i jednym z największych szlagierów Kalmana „Ach jedź do Varasdin” z „Hrabiny Maricy”. Ta ostatnia aria, wykonywana w duecie z Jakubem Milewskim, spotkała się z owacją publiczności na stojąco. W kulminacyjnym momencie gali Barbara Karczmarkiewicz, reprezentująca zarząd Fundacji Orfeo, uhonorowała wokalistkę statuetką Złota Muszka Bogusława Kaczyńskiego.
Ogromne wrażenie zrobiła solistka chorzowskiego Teatru Rozrywki Wioletta Białk. Brawurowo zaśpiewała największy szlagier „Zemsty nietoperza” Straussa „Taki pan jak pan”, ujawniając ciepłą barwę głosu podpartą koloraturą. Równie dobrze poradziła sobie z „Kupletami Adeli” Straussa, ariami „Skarbie mój” i „Gdy blaskiem gwiazd” Kalmana, „O tyle cię proszę” Webbera, a podbiła serca słuchaczy przepiękną interpretacją „Pamięci” Webbera z musicalu „Koty”. To był jeden z najmocniejszych punktów programu.
Z bardzo dobrej strony pokazała się solistka Gliwickiego Teatru Muzycznego Jolanta Kremer. Z gracją uczestniczyła w trzech duetach: „Kto dał nam klucze do miłości bram” i „Herbatka sam na sam” Lehara oraz „Gdy blaskiem gwiazd” Kalmana, a zachwyciła widownię interpretacji słynnego szlagieru „Nie żegnaj mnie Argentyno” z „Evity” Webbera.
Reżyser zadbał, aby niedzielny koncert skrzył się światowymi hitami. Do takich należały niewątpliwie: pasodoble „Espana cani” Narro w brawurowym wydaniu orkiestry oraz „Żegnajcie przyjaciele” Webbera i „Time to Say Goodbye” Sartiriego, zaprezentowane zbiorowo na bis.
Lepszego finału nie można było sobie wyobrazić. Publiczność poczuła się jak w siódmym niebie i na stojąco wyrażała swój podziw dla orkiestry oraz wokalistów. Koncert zakończył się gorącymi podziękowaniami prezydenta miasta Michała Litwiniuka i zasłużonymi wiązankami kwiatów dla jego bohaterów. Równie gorące doznania dopiero za rok.
Istvan Grabowski
zdjęcia Istvan Grabowski
Czytaj też naszą relację z inaugurującego festiwal koncertu „Klasycznie i romantycznie”.
Obejrzyj zdjęcia z niedzielnego koncertu otwierającego tegoroczny festiwal.
Przeczytaj relację z wyjątkowego koncertu w amfiteatrze „Vivat Ukraina!”.
Komentarze
Brak komentarzy