Urząd Pracy chce rozszerzyć współpracę z pracodawcami

Urząd Pracy chce rozszerzyć współpracę z pracodawcami

O sytuacji na lokalnym rynku pracy, formach wsparcia dla bezrobotnych i pracodawców oraz ofertach pracy dla absolwentów szkół z nowym (od 1 lutego br.) dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy w Białej Podlaskiej Markiem Tichorukiem rozmawia Monika Pawluk.

Z Urzędem Pracy jest pan związany od wielu lat. Jak przebiegała pana zawodowa droga?

– W tym zawodzie jestem od 30 lat. Zanim objąłem stanowisko dyrektora PUP w Białej Podlaskiej, byłem zatrudniony w oddziale terenowym w Międzyrzecu Podlaskim. Wiele się przez ten czas zmieniło, różne też były nazwy tej instytucji. Zaczynało się od Urzędu Rejonowego w Radzyniu Podlaskim z siedzibą w Międzyrzecu Podlaskim, później był Rejonowy Urząd Pracy. Od reformy samorządowej weszły przepisy, że w jednym powiecie nie mogło być dwóch powiatowych urzędów pracy. Taki powstał w Białej Podlaskiej, a placówka w Międzyrzecu Podlaskim przekształciła się w oddział Powiatowego Urzędu Pracy. Zaczynałem pracę od referenta i pracowałem chyba na wszystkich możliwych stanowiskach. Najdłużej byłem związany z rejestracją, ewidencją i świadczeniami, między innymi byłem koordynatorem działu świadczeń, a przez ostatnie dziesięć lat pełniłem funkcję kierownika oddziału PUP w Międzyrzecu Podlaskim. Od kilku miesięcy pracuję w Białej Podlaskiej. Mój poprzednik odszedł na emeryturę i Starostwo Powiatowe w porozumieniu z prezydentem miasta ogłosiło konkurs. A że spełniałem wszystkie wymogi, postanowiłem spróbować. Lubię wyzwania, cała moja kariera zawodowa jest związana z pracą z ludźmi i dla ludzi. Wcześniej pracowałem też w Banku Spółdzielczym w Międzyrzecu Podlaskim, miałem krótki epizod pracy z młodzieżą w OHP, a później w międzyrzeckim Urzędzie Miasta. Znam też pracę fizyczną, pracowałem w sklepie spożywczym w Międzyrzecu, i to w czasach, kiedy na półkach nie było nic. Dzięki temu, że przez trzydzieści lat jestem związany z urzędem i publicznymi formami zatrudnienia, przechodząc tutaj z oddziału w Międzyrzecu, nie są to dla mnie nowe rzeczy. Może jedynie większa skala niż tam.

Jaką ma pan wizję funkcjonowania bialskiego PUP?

– Mam wiele planów, jak to wszystko pobudzić i przede wszystkim rozszerzyć współpracę z pracodawcami. Żeby się to ziściło, moi pracownicy muszą dokonywać selekcji i doboru odpowiednich kandydatów do pracy. Naszym zadaniem nie jest wytypowanie pierwszych pięciu osób, na zasadzie „pan sobie wybiera”, ale właśnie dokładna selekcja. Należy wskazać odpowiednie osoby, sprawdzić ich doświadczenie, kompetencje, i dopiero wtedy przedstawić pracodawcy wyselekcjonowanych kandydatów, żeby on z tych na przykład pięciu osób mógł sobie wybrać pracowników. Próbujemy zmierzać w tym kierunku. A z innych spraw, uprzątnęliśmy teren wokół budynku, zasadziliśmy wokół rośliny i wyremontowaliśmy sześć pomieszczeń w urzędzie. Robimy to w taki sposób, żeby nie generować niepotrzebnych kosztów. Staram się też ocieplić wizerunek tej instytucji, pokazać urząd z jak najlepszej strony.

Jak wygląda sytuacja na lokalnym rynku pracy. Czy epidemia miała wpływ na zatrudnienie?

– Porównując marzec 2020 z marcem 2021 roku, nastąpił wzrost liczby zarejestrowanych bezrobotnych o tysiąc osób. Rok temu 6300 bezrobotnych, a w marcu tego roku ponad 7 tysięcy osób. Są to dane dotyczące całego terenu działania Powiatowego Urzędu Pracy, czyli z powiatu bialskiego i miasta Biała Podlaska. Na koniec kwietnia było 7300 osób bezrobotnych, chociaż zarysowuje się już tendencja spadkowa. Obecnie wiele osób podejmuje zatrudnienie, bo wreszcie coś się rusza. Pracodawcy szukają pracowników w branżach, które przez wiele miesięcy były zamknięte, czyli hotelarstwo i restauracje. Poszukiwani są kelnerzy, barmani i kucharze. Bo jak mówią na przykład właściciele restauracji, przez ostatnie półtora roku często nie dało się uniknąć odejścia pracowników. Pracodawcy korzystali z różnych form wsparcia, takich jak zwolnienia z ZUS-u, podatków, postojowe, ale nie udało się wszystkich zatrzymać.

Cały artykuł można przeczytać w aktualnym – papierowym i cyfrowym wydaniu „Podlasianina” na: eprasa.pl

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy