Upamiętniamy bialskie lotnictwo

Upamiętniamy bialskie lotnictwo

Wstępna propozycja muralu autorstwa Dmytro Koptyeva i Kirilla Chebotova

BIAŁA PODLASKA Lotnicy z Bialskopodlaskiego Oddziału SSLW RP mają powód do satysfakcji. W ramach starań o przyznanie dotacji z Budżetu Obywatelskiego, ich inicjatywa urządzenia w Białej Podlaskiej sali tradycji lotniczych zyskała najwyższe poparcie mieszkańców w kategorii projektów małych.

Pomysł otrzymał 1705 głosów. Jak niektórzy wolą – izba pamięci – znajdzie się w lokalu przy ulicy Sidorskiej 23, naprzeciwko dawnego Aldika. Kiedyś był tam sklep, potem przedszkole, aż został pusty. Czekał na zagospodarowanie.

Prezydent wspiera lotników

Sala tradycji, która mieściła się w budynku portu lotniczego, z racji nowego przeznaczenia obiektu na potrzeby wojsk lądowych, straciła rację bytu. Lotnicy zaczęli szukać dla siebie nowego miejsca. Są środowiskiem dość zwartym i energicznym. Chociaż na czoło wysuwa się kilka osób, to prym wszelkim poczynaniom nadaje podpułkownik pilot Franciszek Ostrowski, radny obecnej kadencji samorządu. Zapukał też do prezydenta miasta.

– Lotnicy zrzeszeni w Bialskopodlaskim Oddziale Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP poszukiwali lokalu na izbę tradycji, gdzie mogliby umieścić pamiątki. A są to naprawdę imponujące zbiory – powiedział prezydent Michał Litwiniuk parę dni temu w Radiu Lublin. – Dlatego bez wahania zaproponowaliśmy lokal z zasobów naszego Zakładu Gospodarki Lokalowej. Wspieranie przedsięwzięć naszych lotników jest dla mnie zaszczytem, bo to wspaniałe środowisko – stwierdził prezydent.

Lokal ma powierzchnię i układ pozwalający na interesujące zagospodarowanie. W pierwszym, obszernym pomieszczeniu zostanie umieszczona ekspozycja stała. Tu znajdą się eksponaty i plansze pokazujące tradycję i dorobek Białej Podlaskiej oraz Południowego Podlasia na rzecz polskiego lotnictwa. A jest się czym chwalić. Można powiedzieć, że polskie lotnictwo, rozumiane jako zdolność unoszenia się obiektów cięższych od powietrza na skutek jego aerodynamicznego oddziaływania, rozpoczęło się w Janowie Podlaskim. To tam Czesław Tański, którego zainspirowały dokonania Niemca Otto Lilienthala, w latach 1893-1896 wykonywał krótkie wprawdzie, ale loty szybowcowe, na skonstruowanej przez siebie Lotni.

Sala tradycji centrum wiedzy

Urodzony i pochowany w Białej Podlaskiej historyk lotnictwa Marian Mikołajczuk był autorem wielu książek. W jednej z nich, pod tytułem „Lotnicze tradycje Białej Podlaskiej”, przyjął metodologię, w której poczynania Tańskiego nazwał „osobnym rozdziałem lotniczych tradycji”. Samą zaś historię lotnictwa w Białej Podlaskiej podzielił na trzy etapy.

Do pierwszego zaliczył powstanie i funkcjonowanie Podlaskiej Wytwórni Samolotów. Drugi etap, to okres wojny, kiedy bialskie lotnisko znajdowało się we władaniu niemieckim, a na koniec rosyjskim. Wreszcie trzeci etap, powojenny, kiedy Biała Podlaska ze swoim lotniskiem podległym Szkole Orląt w Dęblinie stała się potężnym ośrodkiem kształcenia pilotów na potrzeby polskiego lotnictwa wojskowego. Jak to ujął Mikołajczuk, Biała Podlaska odgrywała w XX wieku „wyjątkową rolę w rozwoju lotnictwa polskiego”.

Organizowana i urządzana dziś sala tradycji (to jej robocza nazwa, tymczasowa i niekoniecznie docelowa) ma stać się lokalnym centrum wiedzy i pamiątek o podlaskim lotnictwie. Zaraz za pomieszczeniem wystawienniczym urządzona zostanie sala edukacyjna. Znajdą się tam miejsca siedzące dla kilkudziesięciu osób oraz wyposażenie multimedialne. Tam będzie można organizować spotkania, szkolenia, seminaria, konferencje i tak dalej, poświęcone problematyce lotniczej. Już dziś lotnicy mają plany dotyczące zapraszania uczniów i różnych środowisk.

Wszystko dzieje się w porozumieniu z Muzeum Południowego Podlasia. Ono będzie sprawować merytoryczny nadzór nad eksponatami i funkcjonowaniem sali tradycji, swojej wydzielonej placówki. Powstał już projekt porozumienia, który zawrą jego sygnatariusze: dyrektor muzeum Violetta Jarząbkowska oraz prezes Bialskopodlaskiego Oddziału SSLW RP pułkownik pilot Wiesław Sokołowski.

Trwa remont, wkrótce będzie mural

Nie czekając na pieniądze z Budżetu Obywatelskiego, lotnicy zakasali rękawy i prowadzą remont obiektu. Naprawili tynki, pomalowali ściany, wymienili drzwi wewnętrzne – pod przewodem prezesa Sokołowskiego. Największy wkład pracy, ale także w postaci niezbędnych materiałów, wnieśli wspomniany już Franciszek Ostrowski oraz major pilot Krzysztof Kulczycki, na co dzień koordynujący prace remontowe. Szczególnie ochoczo pomagali mu podpułkownik pilot Władysław Ostaniewicz oraz major pilot Waldemar Rutkowski. W pracy pojawiali się też pułkownik pilot Mikołaj Efimow, major pilot Marian Kiryk, major pilot Jarosław Kordyś, chorąży Jarosław Milaniuk, major mgr Wojciech Stachowicz czy podpułkownik inżynier Krzysztof Wojdanowski.

Więcej na ten temat w aktualnym – papierowym i cyfrowym wydaniu „Podlasianina”.

Jerzy Trudzik

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy