Susza kolejny rok dobija rolników

Susza kolejny rok dobija rolników

POWIAT BIALSKI Pogoda zawsze miała ogromny wpływ na pracę rolników i nie zawsze im sprzyjała. Niestety, obecny rok nikogo nie nastraja optymistycznie. Na półmetku żniw w większości gmin powiatu jest już oczywiste, że plony zbóż ozimych i jarych będą duże niższe w porównaniu do lat poprzednich.

Brak wystarczającej ilości opadów od końca kwietnia do czerwca br. sprawił, że rolnicy znowu czują się poszkodowani. W ubiegłym roku trapiła ich susza i afrykański pomów świń. Jak by tego było mało, tegoroczny brak opadów okazał się znacznie dotkliwszy w skutkach.

Susza dotknęła 14 województw, w tym także lubelskie. Wskutek braku wody w glebie ucierpiały wszystkie uprawy,  zwłaszcza te na glebach lekkich, dominujących w powiecie bialskim. Skutki są niepokojące. Słabo wykształcone i drobne ziarno w kłosach sprawia, że efekty wielomiesięcznych oczekiwań będą zdecydowanie niższe.

- Ubiegłoroczna klęska suszy dała się we znaki tylko niektórym rolnikom. Teraz jest zdecydowanie gorzej, bo z braku wody wyschły całe połacie upraw, zresztą nie tylko zbóż - mówi Waldemar Danieluk, kierownik referatu rolnictwa i leśnictwa UG Biała Podlaska. - Najbardziej ucierpiały zasiewy na glebach czwartej i piątej klasy. Straty trzeba szacować w milionach złotych. W gminie Biała Podlaska rolnicy złożyli 1200 wniosków o wycenę przewidywanych strat. Od tygodnia pięciu pracowników Urzędu Gminy nie zajmuje się niczym innym, jak wypisywaniem protokołów z oględzin pól, na podstawie lustracji prowadzonej przez członków specjalnej komisji powołanej przez wojewodę lubelskiego. W roku ubiegłym takich wniosków było o połowę mniej, a rekompensaty wypłacone producentom zbóż przez ministerstwo rolnictwa i gospodarki żywnościowej pokryły zaledwie część realnych szkód. Nie wiem jak będzie tym razem. Resort rolnictwa milczy w tej sprawie, choć rozmiary klęski są znaczące - dodaje urzędnik.

Komisje powołane przez wojewodę pracują w terenie, starając się ocenić wielkość szkód, choć zdaniem Danieluka bardziej sensowne byłoby skorzystanie z danych, jakimi dysponują powiatowe oddziały Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która jako agencja płatnicza będzie realizować ewentualną pomoc rządową. Każdy rolnik składa przecież wyczerpujące oświadczenia o ilości i rodzaju swoich zasiewów. Susza nie szczędziła nikogo.

Czytaj cały artykuł w papierowymi cyfrowym wydaniu tygodnika "Podlasiak" nr 31 od 30 lipca

Istvan Grabowski

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy