Starzenie się to zupełnie naturalna rzecz

Starzenie się to zupełnie naturalna rzecz

Ewa Czeczelewska jest magistrem pielęgniarstwa, magistrem pedagogiki specjalnej, specjalistą pielęgniarstwa onkologicznego i biegłym sądowym z zakresu pielęgniarstwa. Ukończyła studia podyplomowe z zarządzania zakładami opieki zdrowotnej i administracji zdrowia publicznego. Obecnie zajmuje stanowisko dziekana Wydziału Nauk o Zdrowiu w Collegium Mazovia Innowacyjnej Szkoły Wyższej w Siedlcach oraz uczestniczy w organizowaniu kształcenia podyplomowego pielęgniarek i położnych.

SPOŁECZEŃSTWO Z dr nauk medycznych Ewą Czeczelewską, pielęgniarką i głównym specjalistą w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Białej Podlaskiej, o blaskach i cieniach starzenia się, rozmawia Justyna Dragan.

Seniorzy to grupa z wielu względów wymagająca, ale i ważna dla każdej społeczności. Mówi się jednak, że ludzie młodzi coraz częściej czują niechęć do osób starszych. Z czego to wynika?

– Starzenie się to zupełnie naturalna rzecz, jednak wielu przeraża, a innych irytuje. Oczywiście bycie coraz starszym ma swoje wady, ale pogląd, jakoby ludzie starsi byli dla społeczeństwa bezwartościowym ciężarem, jest niedorzeczny. Jeśli chcemy w pełni wykorzystać to, że żyjemy coraz dłużej, nie możemy sobie wyobrażać starości w najczarniejszych barwach. Musimy najpierw  odpowiedzieć sobie na pytanie, skąd się w nas bierze niechęć do starości i jak to się stało, że zapuściła tak głębokie korzenie.

Stereotypy związane z wiekiem są zwykle okrutne: starsi ludzie mają kiepską pamięć, są smutni, słabi, zgryźliwi, nudni. Już w 1969 r. amerykański gerontolog Robert Butler dostrzegł to zjawisko i nadał jemu termin „ageizm” na określenie systematycznej dyskryminacji i szufladkowania osób ze względu na wiek. A starzejemy się wszyscy. Kto więc folguje ageizmowi, sam poniża siebie z przyszłości. Pragnę wszystkich przekonać, że starość ma swoje zalety, nie należy jej się bać, tylko się do niej odpowiednio przygotować.

Świat się zmienia, ludzie także. Niezmienne jednak pozostaje doświadczenie i wiedza osób starszych. Czy młodzi ludzie potrafią to doceniać?

– Wiek jest atutem, nawet w zmieniającym się świecie. Ageizm dawał się uzasadnić w czasach rewolucji przemysłowej, bo silne ciała młodych ludzi lepiej radziły sobie w fabrykach. Współcześnie w miejscu pracy tężyzna fizyczna odgrywa jednak coraz mniejszą rolę. Liczy się moc umysłu. Osoby starsze na ogół mają szerszy ogląd spraw, są bardziej zdolne do kompromisu, potrafią uwzględnić różne punkty widzenia. W konfrontacji z problemami ze znajomych dziedzin starsze mózgi szybciej dostrzegają szczegóły i drogę do rozwiązania. Naukowcy z Harvardu doszli do wniosku, że cztery ważne umiejętności rozwijają się w pełni dopiero około pięćdziesiątki, i są to: arytmetyka, elokwencja, wiedza ogólna oraz rozumienie, jak działa świat. Badania pokazują, że wraz z wiekiem wzrasta inteligencja emocjonalna. Bogatsze słownictwo pozwala na lepszą komunikację, a wczuwanie w cudzą sytuację pozwala na lepsze rozwiązywanie konfliktów.

Krótko mówiąc, osobom starszym łatwiej zachować spokój, gdy wszyscy dookoła tracą głowę. Ponadto należy obalić mit, że etos pracy słabnie z wiekiem i że tylko ludzie młodzi są spragnieni sukcesu. Wręcz przeciwnie, silny etos pracy starszych pracowników stanowi dla młodszych pracowników przykład do naśladowania. Współczesny świat kładzie nacisk właśnie na umiejętności interpersonalne, które przychodzą z wiekiem, a rewolucja długowieczności, zamiast ciężarem, może stać się błogosławieństwem, tylko wielu młodych ludzi musi to dostrzec i docenić.

Co należałoby zrobić, a może co zmienić, by osoby starsze były lepiej postrzegane w oczach młodszych?

– Starzenie ma poważny problem wizerunkowy. Tak naprawdę dopiero zaczynamy zmieniać wizerunek starości. Jesteśmy na dobrej drodze. Cieszę się, że w próbach zmiany postrzegania starości biorą udział media, kino, telewizja, prasa. I właśnie takiej zmiany nam trzeba. Badania pokazują, że osoby starsze, bombardowane niepochlebnymi stereotypami dotyczącymi wieku, często wolniej chodzą. Podobnie jest z pamięcią. Bez przerwy słyszymy, że ludziom starszym doskwiera „skleroza”.

Skutek jest taki, że z wiekiem osoby starsze zaczynają posiłkować się różnymi pomocami: a to częściej zaglądają do książki kucharskiej podczas przyrządzania ulubionej potrawy, a to używają nawigacji do pokonania znanej trasy. Ma to podwójnie negatywny efekt. Po pierwsze, stereotypy spowalniają osoby starsze. Po drugie, nieużywana pamięć naprawdę ulega pogorszeniu. Na szczęście ten sam mechanizm działa w drugą stronę. Według badań osoby z optymistyczną wizją starości zazwyczaj bardziej o siebie dbają w podeszłym wieku. Lepiej wypadają w testach pamięci i motywacji. Potrafią szybciej chodzić, a rehabilitacja przynosi lepsze efekty.

Podsumowując, jeśli będziemy myśleć o starzeniu pozytywnie, a nie jak o staczaniu się po równi pochyłej, to zobaczymy, że ludzie starsi mogą być bardziej sprawni, i to nie na zasadzie wyjątku od reguły.

Czy można mówić o typowych chorobach osób starszych? Czy to się zmienia na przestrzeni lat? Porównując np. lata 80., 90. i obecnie.

– Ludzkie ciało zazwyczaj osiąga maksimum swoich możliwości fizycznych około trzydziestego roku życia. Po tym okresie rozpoczyna się nieubłagalny spadek formy. Włosy siwieją, skóra pokrywa się zmarszczkami. Maleje gęstość kości. Stajemy się coraz niżsi, stawy sztywnieją, pogarsza się wzrok i słuch. Po trzydziestce łatwiej zapadamy na choroby. I kobiety, i mężczyźni doświadczają w tym wieku pogorszenia pamięci oraz spowolnienia ruchów i metabolizmu. Ale są i pozytywne strony starzenia się. Z wiekiem coraz rzadziej boli głowa, alergia może całkiem ustąpić, a nawet maleje ryzyko przeziębienia. Na przykład motoryka i koordynacja oko-ręka często mają się nieźle nawet po siedemdziesiątce. Starzenie się organizmu w pewnym stopniu determinują geny, ale dużą rolę odgrywa styl życia: jedzenie, praca, ćwiczenia, sen, relacje towarzyskie, odpoczynek, używki.

Jeśli chcemy, aby nasze ciało lepiej zniosło starość, pomóc mogą nawet małe zmiany w codziennym życiu. Ciało będzie wdzięczne za każdą formę ruchu. Regularne ćwiczenia mogą chronić przed udarami, nowotworami, cukrzycą, chorobami serca, czy też upadkami ze złamaniem kości udowej. Stabilizują wagę i ciśnienie krwi. Te schorzenia nie zmieniły się od dekad i pomimo osiągniętej wiedzy, jak można im zapobiegać, ciągle jest z tym problem, który przybliża do trudnej starości. Polecam moją książkę pt. „Naprawczy Program Twojego Zdrowia. Podręcznik Motywacyjny 40+”, dostępną na www.naukapielegnowania.com. W podręczniku znajduje się opracowany przeze mnie pakiet ćwiczeń, które zmniejszają bóle i napięcie mięśniowe. Proponowane ćwiczenia można wykonać w każdym wieku, w każdym miejscu, w którym stoisz.

Wywiad oparty na książce Carla Honore pt. „Siła wieku, szczęśliwe życie w epoce długowieczności”

Cały artykuł przeczytać można w aktualnym – papierowym i cyfrowym wydaniu „Podlasianina” na eprasa.pl

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy