Staranował pojazdy na Zamkowej

Staranował pojazdy na Zamkowej

Iveco zaczęło kręcić się w miejscu, taranując inne pojazdy

BIAŁA PODLASKA Do bardzo groźnego wypadku doszło w sobotę 11 maja na ul. Zamkowej, tuż przed skrzyżowaniem z ul. Warszawską. Wskutek awarii zerwało się zawieszenie kół przednich, w wyniku czego pojazd zaczął kręcić się w miejscu, taranując inne pojazdy.

39-letni kierowca feralnego busa iveco uważa, że tylko cud uratował go i innych uczestników ruchu przed tragedią. W momencie, gdy doszło do awarii, miał niewielką prędkość, bo zwalniał, dojeżdżając do skrzyżowania. W przeciwnym razie scenariusz mógł wyglądać całkiem inaczej.

W momencie oberwania się końcówki drążka kierowniczego, jedno z kół przednich busa zaczęło żyć własnym życiem. Skręciło w lewo, następnie stanęło w poprzek jezdni, przez co pojazd zaczął tańczyć po ulicy. Jednym bokiem uderzył w volkswagena caddy, drugim zaś w volkswagena passata. Na pace iveco znajdowały się przęsła rusztowań budowlanych i masywna giętarka do blachy. Przy większej prędkości pojazd przewróciłby się, a rusztowania zostałyby wyrzucone w powietrze, prosto na jadące samochody. W rozmowie z nami kierowca dostawczaka ujawnił, iż zawieszenie w jego aucie niedawno było naprawiane.

– Już kilka razy spotkałem się z podobnymi usterkami w świeżo naprawianych autach – twierdzi jeden z bialskich mechaników samochodowych. – Szczególnie tych obsługiwanych w dużych warsztatach. Problem polega na tym, że w większości mechanicy dobrze wykonują swoją pracę, jednak później pojazd, w celu ustawienia zbieżności, trafia na halę diagnostyczną, gdzie zajmują się nim całkiem inne osoby, często uczniowie i praktykanci. Pozostawieni sami sobie biegają do starszych kolegów dopytywać, które śruby należy odkręcić, aby ustawić zbieżność, potem niestety nie pamiętają, o jakie chodziło i zdarzało się, że zostawiali niedokręcone. Ja starałem się, aby taki pojazd na końcu trafiał jeszcze do mnie, ale często było to już niemożliwe, bo miałem w tym czasie już następny samochód na podnośniku.

(rtf)

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy