Roszady na najwyższych szczeblach, czyli porządki nowej władzy

Roszady na najwyższych szczeblach, czyli porządki nowej władzy

Już tylko kilka miesięcy zostało obecnej ekipie rządzącej miastem do końca kadencji. Postanowiliśmy podsumować czas, który minął od ostatnich wyborów samorządowych pod kątem roszad osobowych. Kogo wymienił obecny prezydent i kto zajął te miejsca?

Prezydent miasta Dariusz Stefaniuk wraz z zastępcami Adamem Chodzińskim i Michałem Litwiniukiem oficjalnie przejęli stery miasta w grudniu 2014 roku. To właśnie wtedy, na jednej z konferencji prasowych, przedstawiono nowy, pełny skład władz miasta.

Do czterech razy sztuka

Dyrektorem gabinetu prezydenta była wtedy jeszcze, współpracująca wcześniej z prezydentem Andrzejem Czapskim, Renata Szwed. Nie zagrzała jednak zbyt długo miejsca. Szybko została przeniesiona do Bialskiego Centrum Kultury, gdzie odpowiadała m.in. za pozyskiwanie funduszy unijnych (w tej instytucji kultury przestała pracować w ubiegłym roku i obecnie jest zatrudniona w Stowarzyszeniu Wspólny Świat).

Szefem gabinetu prezydenta został, tuż po objęciu władzy przez Stefaniuka, Piotr Tutak, który miał na swoim koncie bogaty dorobek zawodowy. Współpracował m.in. z Jerzym Buzkiem czy Jarosławem Kaczyńskim. Tutak niechlubnie zasłynął jako bohater afery z mieszkaniami komunalnymi. W lutym 2014 roku wyszło na jaw, że jemu oraz Maciejowi Matuszakowi, zajmującemu się przeprowadzeniem audytu w Urzędzie Miasta, wynajęte zostały lokale z zasobu miasta. Mieszkania przy ul. Moniuszki były dodatkowo umeblowane na koszt miasta. Tymczasem ich właściwym adresatem były... rodziny w trudnej sytuacji oraz ofiary klęsk żywiołowych. O sprawie zrobiło się głośno, zbyt głośno. Pisały i mówiły o niej media ogólnopolskie. Nic dziwnego, że choć Piotr Tutak był świetnym fachowcem, długo nie zagrzał miejsca w Białej Podlaskiej. Pracę w bialskim magistracie rzucił dla spółki EuroPol Gaz.

Jego miejsce w lipcu 2015 roku zajął Lucjan Nowakowski, który pełnił obowiązki szefa gabinetu prezydenta niecały rok. Pochodzący z Gdańska były asystent Jacka Kurskiego oraz członek rady nadzorczej Energa SA od marca 2015 r. dodatkowo był naczelnikiem nowo utworzonego w magistracie referatu właścicielskiego. 

Po tych roszadach, od 20 czerwca 2016 roku gabinetem szefować zaczęła pierwsza kobieta. I co ważne – pierwsza związana z Białą Podlaską. Była to mieszkająca w Warszawie, ale pochodząca z Białej Agnieszka Małkowska-Golik. Ale i ona prowadziła gabinet prezydenta dość krótko, bo już od początku lipca 2017 roku nowym naczelnikiem gabinetu prezydenta miasta została Gabriela Janicka.

Pracownica z ponad 20-letnim stażem w Urzędzie Miasta wcześniej szefowała w wydziale gospodarki komunalnej. Prezydent podkreślał wtedy, że pożegnanie z pracującą na tym stanowisku Agnieszką Małkowską-Golik, wbrew krążącym pogłoskom o burzliwym rozstaniu, odbyło się bez spięć. – Miała umowę do końca czerwca. Znalazła pracę w Warszawie i tam się przenosi. Ma tam też rodzinę. Musiałem znaleźć następczynię. Nie ogłaszaliśmy konkursu, bo jest to pracownik zatrudniony w urzędzie. Można powiedzieć, że był to awans wewnętrzny – mówił wtedy prezydent Stefaniuk.

Rozpoczął się dziewiąty miesiąc pracy naczelnik Janickiej i póki co nie zapowiada się, by miało się coś w tej kwestii zmienić.

Prezes, co nie dopełnił?

Do zmian kadrowych doszło także w miejskich spółkach. Na pierwszy ogień poszedł Zakład Gospodarki Lokalowej, którego stery podczas rządzenia miastem przez Andrzeja Czapskiego dzierżył Mieczysław Ruta. Pracę na rzecz spółki zakończył krótko po wspomnianej aferze mieszkaniowej. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron w kwietniu 2015 roku. Z prezydentem Stefaniukiem Ruta współpracował więc zaledwie kilka miesięcy.

Miejsce Ruty zajął pochodzący z Łodzi Robert Zaremba i od razu znalazł zajęcie: prześwietlenie finansów spółki. Z końcem czerwca 2015 roku pracę w ZGL straciło sześć osób. Byli to inkasenci, dozorcy oraz kobieta zajmująca się sprzątaniem miejskich targowisk. Prezes tłumaczył, że zwolnienia były konieczne, bo spółka w tamtym momencie była w fatalnej sytuacji finansowej. Ale nie tylko dzięki ostrym cięciom zostanie zapamiętany prezes Zaremba. Sfinalizował bowiem też z władzami miasta umowę z firmą BB Aero z Rybnika, która chciała organizować w Białej Podlaskiej loty śmigłowcowe i kursy dla amatorów. Przygoda prezesa Zaremby z ZGL trwała... 7 miesięcy. Po tym czasie w tajemniczych okolicznościach, bez podania powodu, złożył rezygnację.

20 listopada 2015 roku nowym prezesem została Bernadeta Puczka, która z powodzeniem rządzi spółką do dziś. Dużym zadaniem, nad którym czuwa szefując spółką, jest obecnie budowa mieszkań z rządowego programu Mieszkanie Plus. ZGL za jej sterami skutecznie pozyskuje najemców do lokali w centrum miasta i planuje m.in. modernizację targowiska przy alei Tysiąclecia.

Z powodu odejścia na emeryturę Stanisława Sochy z Miejskiego Zakładu Komunikacji, rada nadzorcza tej spółki w czerwcu 2015 roku powołała na stanowisko nowego prezesa. To pochodzący z Siedlec Bogdan Kozioł, który wcześniej był m.in. prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Siedlcach oraz prezesem zarządu Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Garwolinie. Na początku tego roku, dzięki oszczędnościom, kupiono trzy nowe miejskie autobusy scania, co można uznać za jeden z większych sukcesów prezesa. Ponadto ceny biletów nie poszły w górę. Do wpadek można zaliczyć noworoczną zmianę rozkładu jazdy z pominięciem potrzeb osób dojeżdżających do niektórych szkół oraz do cmentarza komunalnego. Po licznych uwagach mieszkańców oraz miejskich radnych, nieco ponad miesiąc po wprowadzeniu nowego rozkładu, dokonano jego korekty, co i tak nie wszystkich zadowoliło. Minusy nowego rozkładu na jednej z ostatnich sesji Rady Miasta skrupulatnie wypunktowała radna Alicja Łagowska.

Nie bez echa przeszła zmiana prezesa w kolejnej miejskiej spółce – Bialskich Wodociągach i Kanalizacji Wod-Kan. Podobnie jak w przypadku MZK, na emeryturę przeszedł prezes Zygmunt Król, a w jego miejsce, w kwietniu 2017 roku, wskoczył były wójt gminy Międzyrzecz Podlaski Mirosław Kapłan, którego mieszkańcy odwołali (w 2013 roku) w referendum przed upływem czteroletniej kadencji. Skutki tamtego wójtowania ciągną się zresztą za nim do dziś, bowiem trwa proces o niedopełnienie przez niego w tamtym okresie obowiązków służbowych. 24 stycznia zapadł nawet w Sądzie Rejonowym w Radzyniu Podlaskim wyrok skazujący w tej sprawie, ale póki jest nieprawomocny, prezydent Stefaniuk nie ma bólu głowy, co z tym fantem zrobić.

Szczerość (nie)popłaca

Po przejęciu władzy Dariusz Stefaniuk wymienił także niektóre osoby piastujące funkcje kierownicze w poszczególnych wydziałach UM. Ze stołka naczelnika wydziału spraw społecznych musiała ustąpić Anna Kaliszuk, której działkę na początku 2016 roku przejęła Bogumiła Zieńczuk, wcześniej dyrektorka Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Białej Podlaskiej.

Także wydział edukacji ma nowego naczelnika. Ewę Majewską, wcześniej miejską radną SLD, związaną z wydziałem od września 2013 do lutego 2015 roku, zastąpił Henryk Grodecki, który również zrezygnował z mandatu radnego (PiS), by zarządzać oświatą w mieście. Na jego miejsce do Rady Miasta wskoczył kolejny kandydat z największą liczbą głosów w tym samym okręgu, czyli Kamil Paszkowski, będący dodatkowo dyrektorem biura senatora Grzegorza Biereckiego.

Naczelnikiem wydziału dróg i komunikacji przestał być Jarosław Kostecki, bo jego miejsce zajął wiosną 2015 roku Paweł Bruszewski, związany wcześniej z Przedsiębiorstwem Robót Drogowych w Białej Podlaskiej, gdzie pracował m.in. jako kierownik budowy. Kostecki jest obecnie inspektorem ds. utrzymania i rozwoju dróg.

Porządkowanie stanowisk naczelników dosięgło także szefa wydziału gospodarki komunalnej Romana Siekierki, który udzielał mediom wywiadów dotyczących wspomnianej na wstępie afery mieszkaniowej, szczerze podkreślając, że... nigdy wcześniej nie dochodziło do wynajmowania mieszkań z zasobu miasta urzędnikom. W efekcie wydział gospodarki komunalnej przejęła po Siekierce Gabriela Janicka, która, jak pisaliśmy wyżej, obecnie jest naczelnikiem gabinetu dyrektora. Po Janickiej obowiązki naczelnika w wydziale pełni Jacek Tur.

Z kolei Sławomir Denisiuk został nowym naczelnikiem wydziału inwestycji, zastępując Stanisława Wojciuka. Denisiuk pracował już na tym stanowisku w latach 2007-2009, za rządów poprzedniego prezydenta.

Nowe władze, to i nowy skarbnik. W związku z odejściem na emeryturę Władysława Makarewicza, prezydent rekomendował na to stanowisko Martę Juchnikowską, która wcześniej czuwała nad finansami w Terespolu. Na tym stanowisku pracuje do dziś.

Trzeba wiedzieć, z kim trenować

Po tym, jak pod adresem dyrektor miejskiego żłobka Skarbiec Skrzata padły zarzuty o mobbing i przekroczenie uprawnień, doszło do zmiany na tym stanowisku. Prezydent postanowił zakończyć współpracę z Anetą Stanisławek, z czym ta się nie chciała zgodzić i skierowała sprawę do sądu. Jej miejsce po wygraniu konkursu została Agnieszka Kulicka, pod której rządami zapadła decyzja o budowie filii żłobka przy Zespole Szkół Ogólnokształcących przy ul. Leszczynowej. Ma on być czynny od września przyszłego roku.

Wokół Straży Miejskiej w ostatnich latach było sporo szumu. Przed wyborami samorządowymi członkowie partii KORWiN chcieli zlikwidować miejskie struktury tej formacji, uznając SM za mało skuteczną i zbyt kosztowną. Prezydent uważał jednak inaczej i nałożył na strażników nowe obowiązki. Za ich wdrażanie początkowo odpowiadał komendant Artur Żukowski.

Krok za nim szedł jednak Artur Kozioł, który został zatrudniony krótko po objęciu władzy przez Stefaniuka. Miasto obiegła informacja, że panowie się znają i trenują razem boks, co potwierdził rzecznik prezydenta. Kozioł nad wyraz szybko awansował, i od strażnika miejskiego, przez zastępcę komendanta, został wreszcie komendantem. Wprowadził wiele ciekawych inicjatyw, m.in. kurs samoobrony dla kobiet czy strażnik osiedlowy, które spotkały się z pozytywnym odbiorem mieszkańców.

Dyrektor BCK wołał Ciepło

Również Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej pod rządami prezydenta Stefaniuka zmienił dyrektora. W styczniu 2016 roku z pracy zrezygnowała Renata Jaroszuk. Włodarz mówił wtedy, że powodem rezygnacji był stres w pracy. MOPS-em zarządza dziś Ewa Borkowska, dotychczas kierująca Warsztatem Terapii Zajęciowej przy bialskim Caritasie.

Bez zmian nie obeszło się także w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Teresa Stasiuk-Karaś tylko do końca czerwca 2017 roku pełniła funkcję dyrektora tej placówki. Nie chciała rozmawiać z dziennikarzami o powodach swojej rezygnacji, a jej miejsce po rozstrzygnięciu konkursu zajął Paweł Borek.

Kolejną osobą, która ustąpiła z pełnionej funkcji, była dyrektor Bialskiego Centrum Kultury Anna Leszczyńska, wcześniej związana z wydziałem kultury UM. BCK szefowała do września 2015 roku, skąd przeszła do Klubu Kultury Scena. Obowiązki dyrektora pełnił przez rok Zbigniew Kapela, a po ogłoszeniu konkursu na to stanowisko szefem instytucji kultury został Mariusz Orzełowski, siedlecki radny PiS, który miał na swoim koncie pracę m.in. w biurze prezydenta Siedlec. On też nie nabył długo na tym stanowisku, tylko jakieś półtora roku, bowiem od 1 lutego znalazł robotę w PGE Energia Ciepła SA. Do pełnienia obowiązków dyrektora powrócił Zbigniew Kapela.

I jeszcze jedna zmiana. Kadencja dyrektor Muzeum Południowego Podlasia zakończyła się pod koniec ubiegłego roku, więc magistrat w listopadzie ogłosił konkurs na to stanowisko. Choć pełniąca do tej pory tę funkcję Małgorzata Nikolska czuła się na siłach, by pracować dalej, nie została wybrana. Poszła na emeryturę, a muzeum szefuje Violetta Jarząbkowska, dotychczasowa kierownik działu artystycznego.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy