Rodzina potrzebuje pomocy po pożarze

Rodzina potrzebuje pomocy po pożarze

GMINA ROKITNO Wielka tragedia spotkała rodzinę z Lipnicy. Aneta i Adam Nieściorukowie stracili w pożarze sporą część swojego majątku. Teraz mieszkańcy i wiele zupełnie obcych osób organizują dla nich zbiórkę.

Pożar wybuchł 20 września. Podczas gdy rodzina przygotowywała się do niedzielnego wyjazdu na mszę św. w pobliskiej miejscowości, ogień trawił dorobek ich życia. Płomienie błyskawicznie się rozprzestrzeniały, domownicy pomimo pomocy sąsiadów nie mieli szans na ocalenie gospodarstwa.

Straszna siła żywiołu strawiła budynki gospodarcze, tj. stodołę i drewutnię, a także maszyny rolnicze, przyczepy, wozy konne, materiały budowlane, paszę dla zwierząt (ok. 800 kg jęczmienia), 65 bel siana, 150 bel słomy. Spłonęło także drewno przygotowane do ogrzania domu zimą. Straty wstępnie oszacowano na 150 tys. zł.

Poszkodowani to Aneta i Adam Nieściorukowie wraz z dwójką dzieci, które są uczniami Szkoły Podstawowej w Rokitnie. Głównym źródłem utrzymania rodziny jest dochód z gospodarstwa rolnego. W akcję pomocy rodzinie zaangażowała się lokalna społeczność, a także samorząd. To szczególnie ważne w sytuacji, gdy traci się w jednym momencie tak wiele.

– Gmina Rokitno wypłaciła rodzinie z własnych środków zasiłek celowy. W pomoc poszkodowanym włączyli się sołtysi wszystkich sołectw gminy Rokitno, którzy organizują zbiórki pieniężne w swoich sołectwach. Ponadto druhowie, strażacy jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z gminy Rokitno oraz mieszkańcy uczestniczyli w akcji gaśniczej, a następnie w porządkowaniu pogorzeliska – informuje Katarzyna Pietraszkiewicz, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rokitnie. Koordynatorem akcji pomocy jest GOPS oraz sołtys Lipnicy Monika Łozak.

Osoby zainteresowane udzieleniem pomocy rodzinie mogą wziąć udział w zbiórce finansowej na stronie Zrzutka.pl. Więcej szczegółów na stronie www.zrzutka.pl, gdzie wystarczy wpisać: „Pomoc rodzinie po pożarze w Lipnicy”. W kilka dni zebrano prawie 4,2 tys. zł, a zbiórka jeszcze trwa.

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy