Przegrana AZS-AWF na własne życzenie
Wiktor Kwiatkowski za chwilę obroni rzut Adriana Dorsza
Mimo koncertowej przez trzy kwadranse gry Wiktora Kwiatkowskiego w bramce (54 procent skuteczności w tym czasie, w całym meczu 41), akademikom nie udało się zdobyć w niedzielę 14 grudnia w Legnicy nawet jednego punktu. O porażce zadecydowały aż 4 niewykorzystane rzuty karne, 13 strat i nieumiejętność gry w przewadze w końcowych minutach. Po niedzielnej porażce AZS-AWF znalazł się na miejscu jedenastym, a więc zagrożonym barażem o utrzymanie się w Lidze Centralnej.
SIÓDEMKA-MIEDŹ LEGNICA – AZS-AWF Biała Podl. 29:27 (14:12).
Siódemka Miedź: Łobczuk, Śliwiński – Skawiński (3), Majewski (4), Wita, Król (3), Wojsa (1), Cichoń (1), Kużdeba, Makar, Put (4), Dorsz (4), Łukawski (9).
AZS-AWF: Kwiatkowski, Solnica, Adamiuk – Lewandowski (1), Grzenkowicz (2), Wierzbicki (4), Szendzielorz (1), Chepyha (3), Rutkowski (3), Trela (3), Książka (3), Tarasiuk (4), Burzyński (1), Lewalski (2).
Sędziowie: B. Kowalczyk (Zawadzkie) i T. Kubik (Kolonowskie).
Kary: Siódemka Miedź – 22 min., AZS-AWF – 10 min.
Rozpoczęli gospodarze, trafił Adrian Cichoń, pierwszą (z pięciu) stratę zanotował Daniel Szendzielorz, Maksym Łobczuk obronił rzut Jakuba Tarasiuka, bramkę zdobył Adrian Dorsz, i Siódemka prowadziła 2:0. Za chwilę jednak na bohatera meczu zaczął kreować się Wiktor Wiktorowski, i po obronionych przez niego rzutach Cichonia i Karola Puta, a po drugiej stronie boiska wykorzystanym przez Olafa Trelę karnym oraz bramkach Filipa Lewalskiego i Serhija Chepyhy, 2:3 wygrywał AZS-AWF. W 8. minucie, po błędzie akademików, na prowadzenie powrócili jednak legniczanie, by między 16. a 20. minutą powiększyć je do pięciu bramek (13:8).
Na szczęście ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy to seria efektownych interwencji Kwiatkowskiego. Po obronie rzutu Cichonia i jego dobitki, wygrał także pojedynki z Dorszem, Korneliuszem Witą, Dawidem Królem i Kacprem Łukawskim oraz dwa z Putem. Gdyby jeszcze Piotra Śliwińskiego zdołał pokonać Szendzielorz z gry (innym razem posłał piłkę w poprzeczkę), a Trela z karnego, to wynik do przerwy w najgorszym wypadku byłby remisowy.
Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Przez 4,5 minuty po wznowieniu gry na parkiecie dzielili i rządzili wyłącznie akademicy, dwa razy trafił Antoni Rutkowski, po razie Patryk Książka, Mateusz Grzenkowicz i z karnego Trela, trzy razy nie dał się pokonać Kwiatkowski, i na tablicy pojawił się wynik 14:17 dla AZS-AWF. Za chwilę bramkę dla gospodarzy zdobył Kacper Majewski, po czym aż przez 7,5 minuty wynik nie ulegał zmianie. Do tego, że Kwiatkowski kontynuował mistrzowską grę między słupkami (tylko jeden nieobroniony rzut w ciągu 13,5 minuty), wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić, ale dlaczego nie wykorzystali tego jego koledzy, trudno zrozumieć. W międzyczasie bowiem Łobczuk obronił karne Treli i Książki, Rutkowski trafił w słupek, akademicy trzykrotnie zgubili również piłkę, przez co różnica dzieląca zespoły wzrosła tylko do czterech trafień (15:19).
Utrzymywała się ona do 46. minuty (17:21), po czym wskutek kolejnych strat zaczęła maleć. W 54. minucie, gdy bialczanie grali w podwójnym osłabieniu, rywale zdołali ich – po trzech bramkach Łukawskiego – dogonić (24:24), ale niecałą minutę później celnie rzucił harujący na kole Franciszek Wierzbicki, i podopieczni trenera Łukasza Kandory wygrywali 24:25. Niestety, było to ostatnie prowadzenie bialskiej drużyny. Za chwilę znów trafił Łukawski, Łobczuk obronił rzut Tarasiuka, piłkę do siatki posłał Oliwier Wojsa, a źle rozegrali ją między sobą (nie pierwszy raz zresztą) Szendzielorz z Tarasiukiem, i Siódemka prowadziła 27:25.
W ostatnich dwóch minutach gospodarze grali w osłabieniu, przez ostatnią nawet w podwójnym, ale akademicy nie potrafili tego wykorzystać, bo co zdobywali kontaktową bramkę, to za chwilę ją tracili. Dopełnieniem fatalnej końcówki było zmarnowanie czwartego karnego (Lewalski) oraz bramka Puta niemal równo z końcową syreną, dzięki czemu trzy punkty pozostały w Legnicy.
Wyniki pozostałych spotkań trzynastej kolejki Ligi Centralnej: Anilana – AZS AGH 29:29 karne 4:3, Gwardia – Nielba 27:32, Jurand – Śląsk 26:27, Padwa – SMS ZPRP I 33:24, Pogoń – AZS UW 30:29, Stal – Grunwald 34:31.
Na półmetku sezonu na pierwszym miejscu znajduje się Pogoń Szczecin (32 pkt.), na drugim gorzowska Stal (29), a na trzecim Śląsk Wrocław (28). AZS-AWF (12 pkt.) został wyprzedzony przez Siódemkę Miedź, jest jedenasty i ma do niej trzy punkty straty.
W najbliższy piątek 19 grudnia, w meczu zamykającym sportowy rok 2025, a otwierającym drugą rundę sezonu, akademicy zagrają o godz. 19 na wyjeździe z plasującą się na trzynastym miejscu Gwardią Koszalin (9 pkt.). Będzie to, jak widać, spotkanie o przysłowiowe sześć punktów. W pierwszym spotkaniu, w Białej Podlaskiej, po bramce Lewalskiego na pięć sekund przed końcową syreną, zwyciężył AZS-AWF 28:27.
Roman Laszuk



Komentarze
Brak komentarzy