Przeboje mistrza Bogusława, czyli drugi dzień 5. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego
Patron festiwalu Bogusław Kaczyński był wielkim entuzjastą dobrej muzyki i szalenie cenił artystów wysokiej klasy. Takich starał się angażować do prowadzonych przez siebie festiwali muzycznych w Łańcucie i Krynicy Zdroju. Kameralny koncert w Bialskim Centrum Kultury w Białej Podlaskiej pt. „Przeboje Bogusława Kaczyńskiego”, zorganizowany w poniedziałek 21 sierpnia, był okazją do przypomnienia jego wyjątkowej pasji.
Z archiwalnych materiałów filmowych ośrodka telewizyjnego w Poznaniu przypomniano fragmenty występów wybitnych artystów scen światowych, m.in. Juliet Greco w Łańcucie. O wysokiej poprzeczce stawianej sobie i wykonawcom, których zapraszał Bogusław Kaczyński, mówili obszernie były szef osadka TVP w Poznaniu, potem telewizyjnej Dwójki, a obecnie prezes fundacji Orfeo Zbigniew Napierała.
Jego zdaniem Kaczyński był perfekcjonistą, i jego programy „Operowe qui pro quo” uchodziły za telewizyjne majstersztyki. O Bogusławie Kaczyńskim mówił też z podziwem pianista Artur Jaroń, wielokrotnie koncertujący na jego festiwalach. Według niego Kaczyński uchodził za arcymistrza mowy polskiej, i takim jawił się także na wielu scenach. Wszystkie prowadzone przez niego koncerty i programy miały gwarancję niesamowitego powodzenia. Urok, wdzięk i dar przekonywania dyrektora festiwali udzielał się nawet tym artystom, którzy początkowo odmawiali przyjazdu do Polski i występu w pałacowych wnętrzach Łańcuta.
Uzupełnieniem artystycznych wspomnień okazał się recital sopranistki Małgorzaty Długosz, która podjęła współpracę z Kaczyńskim w czasie kierowania przez niego warszawskim Teatrem Roma, a potem przez wiele lat śpiewała na Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy Zdroju.
W ocenie krytyków, Długosz uchodzi za jedną z nielicznych artystek, sprawdzających się idealnie w repertuarze operowym, operetkowym oraz popularnych utworach klasyków piosenki. Na dowód owej wszechstronności artystka zaprezentowała dziesięć utworów wokalnych. Na początek arie operowe Despiny z opery „Cosi fan tutte” Wolfganga Amadeusza Mozarta, arię Noriny z opery komicznej „Don Pasquale” Gaetano Donizettiego i arię Rusałki z opery „Rusałka” Antoniego Dvoraka. Śpiewała je z lekkością i pięknem w głosie.
W drugiej odsłonie sopranistka pokazała umiejętności w repertuarze operetkowym. Zaśpiewała czardasza „Graj Cyganie” z operetki „Perła Tokaju” Freda Raymonda, arie Karin du Barru z operetki „Madame Dubarry” Carla Millockera oraz arię Violetty „Karambolina” z operetki „Fiołek z Montparnas” Imre Kalmana. Śpiewając nie zapominała o tańcu, jakże istotnym w przedstawieniach operetkowych. W trzeciej kreacji pokazała umiejętności wokalne, m.in. w pieśniach Roberta Stolza i Cole Portera.
Jej wykonania „Śpiewaj i kochaj”, „Kocham Paryż”, „Trudno” (z repertuaru Hanki Ordonówny), a zwłaszcza polska wersja szlagieru „La vien a rose” Edith Piaf, pokazały twarz maestry perfekcyjnej w każdym calu.
Pani Małgorzata w rozmowie z dyrektorem festiwalu Krzysztofem Korwin-Piotrowskim przypomniała owocne lata współpracy z Bogusławem Kaczyńskim.
– Zawód muzyka i wokalisty wymaga nieustannych ćwiczeń – zwierzała się artystka. – To nie jest tylko kwestia dogłębnego poznania repertuaru, ale odnalezienia w nim artystycznego kunsztu, decydującego o być lub nie być artysty na scenie. W czasie studiów muzycznych skupiałam się wyłącznie na operze i konsekwentnie odmawiałam wykonań operetkowych, nawet tak świetnych partii jak aria Anieli z „Zemsty nietoperza”. Kiedy otrzymałam angaż do Teatru Roma, kierowanego przez pana Bogusława, zaśpiewałam w „Baronie cygańskim”, a potem „Zemście nietoperza” i „Błękitnym zamku”. Odkryłam, że w operetce czuję się bardzo dobrze i chętnie tańczę na scenie. Fachowcy z Romy odkryli we mnie talent i zmysł operetkowy, co niewątpliwie pomogło mi w dalszej drodze zawodowej.
Małgorzata Długosz z podziwem wyrażała się o zdolnościach primadonny sceny operetkowej Wandy Polańskiej, z którą miała okazję występować na deskach Romy. Jej zdaniem Polańska była niesamowicie zdolną śpiewaczką, która poza wspaniałym głosem, umożliwiającym jej wykonywanie fenomenalnego piana, miała charyzmę sceniczną sprawdzającą się wszędzie, gdziekolwiek śpiewała. – Zawsze z podziwem słuchałam w kulisach jej niezwykłych wykonań i byłam mocno zaskoczona, kiedy po jednym z przedstawień artystka przyszła do mojej garderoby i podarowała mi piękny naszyjnik z pereł. Podobno zrobiła to w geście sympatii i podziwu dla moich zdolności – opowiadała Długosz.
Dziś sama koncertuje na wielu scenach i zyskuje aplauz słuchaczy. W Bialskim Centrum Kultury im. Bogusława Kaczyńskiego wypadła znakomicie, co doceniła publiczność i wiceprezydent miasta Maciej Buczyński, obdarowując sopranistkę czerwonymi różami.
Istvan Grabowski
zdjęcia Istvan Grabowski
Czytaj też naszą relację z inaugurującego festiwal koncertu „Klasycznie i romantycznie”.
Obejrzyj zdjęcia z niedzielnego koncertu otwierającego tegoroczny festiwal.
Poniżej zdjęcia z poniedziałkowego koncertu „Przeboje Bogusława Kaczyńskiego”:
Komentarze
Brak komentarzy