Prawda zwycięża! GW Słowo działała w złej wierze!

Prawda zwycięża! GW Słowo działała w złej wierze!
fot. archiwum

Kolegium orzekające ds. spornych Urzędu Patentowego Rzeczpospolitej Polskiej 7 lutego unieważniło prawo ochronne Grupy Wydawniczej Słowo Sp. z o.o. w Warszawie do znaku towarowo-słownego „Podlasiak”. Tym samym uznało, że wydawca „Słowa Podlasia” działał w złej wierze, dokonując jego rejestracji.

O tym, że GW Słowo ma prawo ochronne na znak towarowy „Podlasiak” (nr Z.482350), dowiedzieliśmy się w połowie sierpnia 2018 r. Tak samo nas to zaskoczyło, jak niemal równoczesne ukazanie się na rynku pierwszego numeru bezpłatnego tygodnika „Super Podlasiak”, z logiem łudząco przypominającym logo „Podlasiaka”. Do redakcji „Podlasiaka” wpłynęło zaraz po tym pismo, w którym GW Słowo domagała się zaprzestania wydawania przez Centrum Wydawniczo-Medialne „Podlasiak” Sp. z o.o. w Białej Podlaskiej nowego tytułu. Tytułu zarejestrowanego 5 stycznia 2018 r. przez Sąd Okręgowy w Lublinie na rzecz Romana Laszuka (złożył wniosek o rejestrację 30 listopada 2017 r.), późniejszego redaktora naczelnego „Podlasiaka”. Do pisma dołączone było ksero odpisu z rejestru UP RP, z którego wynikało, że 14 lutego 2018 r. GW Słowo złożyła do UP RP wniosek o przyznanie prawa ochronnego na znak „Podlasiak” (nastąpiło o to 11 lipca 2018 r.), mimo że wiadome było, iż czasopisma z takim tytułem nie wyda, bo sądowe prawo do tytułu ma już kto inny.

Wniosek, jaki redakcji „Podlasiaka” od razu się nasunął, był jasny – wydawca „Słowa Podlasia” boi się rywalizować z nowym tytułem na czytelniczym rynku, tylko robi wszystko, by zablokować powstałą na bialskopodlaskim rynku prasowym konkurencję i zniszczyć ją finansowo. Świadczyło o tym m.in. dwukrotne zablokowanie przez Piotra Pyrkosza, redaktora naczelnego „Słowa Podlasia”, profilu „Podlasiaka” na Facebooku, podpierając się wpisem do rejestru UP RP, a także uzyskane później na tej samej podstawie w Sądzie Okręgowym w Lublinie zabezpieczenie w kwocie 5 tys. zł za każdy dzień używania przez CW-M Podlasiak Sp. z o.o. tytułu „Podlasiak”. Owo zabezpieczenie zadecydowało o tym, że CW-M Podlasiak zawiesiło w połowie października ubiegłego roku wydawanie „Podlasiaka”, a GW Słowo rozpoczęło, mimo to, poprzez Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej, próbę uzyskania od CW-M niewyobrażalnej dla „Podlasiaka” kwoty – uwaga – blisko 1,5 mln zł!

Odpowiedź „Podlasiaka” na przełomie sierpnia i września 2018 r. mogła być tylko jedna – wystąpić do Urzędu Patentowego RP z wnioskiem o unieważnienie prawa ochronnego na znak towarowy „Podlasiak”. Centrum Wydawniczo-Medialne „Podlasiak” zarzuciło w nim Grupie Wydawniczej Słowo działanie w złej wierze, naruszające zasady uczciwości. We wniosku stwierdziliśmy, że zarejestrowanie przez wydawcę „Słowa Podlasia” znaku „Podlasiak” nastąpiło w celach blokujących, bez zamiaru jego używania, wyeliminowania konkurenta z lokalnego rynku i stanowi zachowanie spełniające przesłanki czynu nieuczciwej konkurencji oraz jest sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Postępowanie przed Kolegium ds. spornych trwało kilka miesięcy i zakończyło się 31 stycznia 2020 r. Zeznania swoje złożyli Magdalena Zając, Jacek Korwin i Monika Pawluk z „Podlasiaka” oraz Piotr Pyrkosz i Piotr Skerczyński, wydawca „Słowa Podlasia”. Po ich wypowiedziach (m.in. redaktor naczelny "Słowa Podlasia" usłyszał po podpisania protokołu przesłuchania: "Bardzo nam pan pomógł w rozstrzygnięciu sprawy") i zapoznaniu się z dostarczonymi przez obie strony sporu dowodami, Kolegium ogłosiło 7 lutego orzeczenie, na mocy którego Grupa Wydawnicza Słowo utraciła prawo ochronne na znak towarowo-słowny „Podlasiak”.

W uzasadnieniu ustnym sędzia sprawozdawca Michał Jarosiński powiedział m.in.: – Zarzut Wnioskodawcy (CW-M „Podlasiak” – przyp. red.) o działaniu Uprawnionego (GW Słowo) w złej wierze jest uzasadniony, ponieważ z materiału dowodowego i całokształtu okoliczności ustalonych w niniejszej sprawie wynika, że sporny znak „Podlasiak” został zgłoszony w celu blokującym, aby uniemożliwić innemu podmiotowi, czyli Wnioskodawcy, zarejestrowanie i używanie tego znaku. Z materiału dowodowego wynika również, że to Wnioskodawca jako pierwszy wykonał szereg konkretnych i realnych czynności zmierzających do używania znaku „Podlasiak” na rynku, jak rejestracja tytułu w sądzie, rejestracja domeny internetowej, jak też podjął działania marketingowe. On też jako pierwszy wydał tygodnik „Podlasiak”, a Uprawniony nie podjął używania spornego znaku, tylko wydał bezpłatny „Super Podlasiak”, a więc znak odrębny, zgłoszony kilka miesięcy po zgłoszeniu spornego znaku. Dlatego Kolegium uznało, że Uprawniony zgłosił sporny znak w celu zablokowania innemu podmiotowi możliwości posługiwania się nim, gdy dowiedział się, że na lokalnym rynku prasowym powstaje konkurencyjne czasopismo.

A przewodnicząca składu orzekającego Sylwia Wit vel Wilk dodała: – Po szczegółowym przeanalizowaniu materiału dowodowego, jesteśmy przekonani, że Uprawniony w podjętych przez siebie i w kontrze przeciwko Wnioskodawcy działaniach zarejestrował znak nie w celu jego wykorzystania, lecz w celu zwalczenia konkurencji. Nasza decyzja jest ostateczna, nieprawomocna, niemniej jednak weszła do obrotu prawnego z chwilą jej ogłoszenia.

Na decyzję każdej ze stron służy skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Do tematu powrócimy po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia.
Sprawą zainteresował się ogólnopolski portal Press.pl

https://www.press.pl/tresc/60376,urzad-patentowy-uniewaznil-znak-towarowy-_podlasiak__-trwa-spor-wydawcow

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy