Policjant zdemolował restaurację, a potem straszył gości hotelowych
Uroczyste wprowadzenie Dariusza G. na stanowisko zastępcy komendanta powiatowego policji we Włodawie (1 lipca 2022 r). Długo nim nie pobył...
Ta afera wstrząsnęła lubelską policją. Chociaż zdarzenie miało miejsce w Zamościu, a rozrabiał po pijaku zastępca komendanta policji we Włodawie, to chodzi tu – niestety – o człowieka z Białej Podlaskiej – młodszego inspektora Dariusza G.
Do fatalnego zdarzenia doszło w nocy z 15 na 16 stycznia w Veronie – ekskluzywnej restauracji na zamojskiej starówce, przy samym rynku. Jak podał portal Tvn24.pl, zastępca komendanta powiatowego policji we Włodawie Dariusz G. uczestniczył tam wraz z kolegami w imprezie towarzyskiej. Ale ekscesy zaczęły się dopiero wtedy, gdy z niej wyszedł, zdecydowanie zamroczony alkoholem.
Szedł sam. Najpierw zdemolował drzwi do zamkniętej już innej restauracji, włoskiej, na zamojskim rynku. Zarejestrowały to kamery monitoringu. A gdy dotarł do hotelu, w którym miał wynajęty pokój, próbował wtargnąć do jednego z pokojów gości. Na szczęście nieskutecznie.
Jeszcze zanim dotarł do hotelu, pijanego mężczyznę zauważył policyjny patrol w radiowozie. Portalowi Tvn24.pl jeden z zamojskich funkcjonariuszy opowiedział, że mundurowi zatrzymali się i spytali go, czy nie potrzebuje pomocy. Dariusz G. miał ich poczęstował słowną wiązanką.
Już nazajutrz było wiadomo, że takie ekscesy nie ujdą mu na sucho. Lubelska „Gazeta Wyborcza” podała, że 17 stycznia zastępca komendanta z Włodawy „po złożeniu raportu o przejściu na zaopatrzenie emerytalne, został emerytem”. Mogłoby to oznaczać, że mu się upiecze, a jedyną „karą” będzie wcześniejsza emerytura.
Otóż nie. Sprawą natychmiast zajęła się Komenda Główna Policji, która podjęła szybkie kroki. „Pan młodszy inspektor został w trybie natychmiastowym zwolniony ze służby. Prokuratura będzie oceniać, czy jego zachowanie nie nosiło znamion przestępstwa” – tak KGP poinformowała Tvn24.pl.
Czy zatem grozi mu postępowanie karne? To już nie jest takie proste. Śledczy sprawdzali, czy zastępcy komendanta można przedstawić zarzuty zniszczenia mienia i zakłócenia miru domowego, ale oba te przestępstwa ścigane są tylko na wniosek osób pokrzywdzonych. Tymczasem, jak podała „GW”, pokrzywdzeni nie złożyli wniosków o ściganie.
Młodszy inspektor Dariusz G. służył w policji od 1997 roku. Karierę zaczynał w Komendzie Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. Przez wiele lat był naczelnikiem wydziału kryminalnego, a od 2010 roku – naczelnikiem wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Przez jakiś czas był nawet pełniącym obowiązki zastępcy komendanta miejskiego w Białej Podlaskiej.
Tak się złożyło, że za rządów PiS-u w Polsce Dariusz G. mocno awansował. We wrześniu 2018 roku został zastępcą komendanta miejskiego policji w Zamościu. Po czterech latach na tym stanowisku, od 1 lipca 2022 roku powierzono mu obowiązki na stanowisku zastępcy komendanta powiatowego policji we Włodawie. Nadzorował tam m.in. pion kryminalny.
Aktualnie, jak podaje Komenda Główna Policji, został już wydalony ze służby.
Komentarze
Brak komentarzy