Podlasie zatrzymało Wieczystą, remis Orląt-Spomlek w Dębicy

Podlasie zatrzymało Wieczystą, remis Orląt-Spomlek w Dębicy
fot. Klaudia Chachlowska/kswieczysta.com

Zdobywca gola Damian Lepiarz (z lewej) w pojedynku z byłym reprezentantem Polski Jackiem Góralskim

Dwa cenne wyjazdowe remisy 1:1 uzyskali w sobotę 6 kwietnia nasi trzecioligowcy. Obaj mogli nawet wygrać, bo prowadzili w końcówkach swoich meczów. Podlasie zatrzymało zwycięską od jedenastu kolejek Wieczystą Kraków, zaś Orlętom-Spomlek wygraną odebrała dopiero w ostatniej minucie regulaminowego czasu również walcząca o utrzymanie Wisłoka.

 

WIECZYSTA Kraków – PODLASIE Biała Podl. 1:1 (0:0).

0:1 – Lepiarz (77), 1:1 – Jankowski (82).

Wieczysta: Letkiewicz, Favorov (82 Żivec), Kasolik, Pazdan, Pietrzak, Torres (75 Danielak), Góralski, Trąbka (56 Jankowski), Swędrowski (82 Pakulski), Kiedrowicz (75 Krzywiecki), Fidziukiewicz.

Podlasie: Misztal, Kapuściński, Podstolak, Awdiejew, Salak (46 Pacek), Orzechowski, Kamiński, Pigiel (88 Andrzejuk), Kobyliński (46 Kahsay), Lepiarz, Wyjadłowski (61 Kosieradzki).

Sędzia: K. Łukiewicz (Rzeszów).

Kartki-żółte: Favorov, Góralski i Pietrzak (Wieczysta) oraz Kapuściński i Podstolak (Podlasie).

 

Zastosowany przez Podlasie wysoki pressing spowodował, że piłkarze Wieczystej nie potrafili wyjść ze swojej połowy przez blisko pięć minut. Gdy już to uczynili, strzał Tomasza Swędrowskiego został zablokowany, a Rafał Pietrzak posłał piłkę niedaleko prawego spojenia bramki Rafała Misztala. O wiele lepszą okazję wypracowali bialczanie. Mateusz Wyjadłowski podał do Damiana Lepiarza, ten zagrał na siódmy metr do Jakuba Kobylińskiego, który niestety się spóźnił i nie zdołał wepchnąć piłki do siatki.

Wkrótce po tym mogło się to zemścić, ale po wrzutce Pietrzaka z rogu z kilku metrów spudłował Michał Fidziukiewicz. Ten sam zawodnik zaprzepaścił też okazję w 35. minucie, kiedy po stracie Szymona Kamińskiego Swędrowski zagrał do Manuela Torresa, jego strzał zablokował Marcin Pigiel, a wychowanek Jagiellonii posłał piłkę głową tuż obok słupka. Zaraz przed przerwą, po kolejnym rogu Pietrzaka, silnie głową uderzył Denis Favorov, na szczęście wprost w Misztala.

Druga połowa była ciekawsza od pierwszej i pokazała, że Podlasie woli grać z silnymi rywalami niż z tymi walczącymi o utrzymanie. W 57. minucie piłkę na swojej połowie przejął Wyjadłowski, minął Konrada Kasolika, lecz po jego strzale piłka odbiła się od słupka i opuściła boisko. Jeszcze lepszą okazję miał dziesięć minut później Jarosław Kosieradzki – po obronie przez Misztala główki Macieja Jankowskiego i prostopadłym zagraniu Miłosza Packa. Wybiegł on z własnej połowy i miał przed sobą jedynie Patryka Letkiewicza, ale gdy szybko doganiał go Torres, zdecydował się na strzał z około 20 metrów, jednak na tyle słaby i mało precyzyjny, że piłkę bez problemu złapał młody bramkarz Wieczystej. Rezerwowy napastnik Podlasia uderzał później jeszcze dwukrotnie. Raz jego strzał został zablokowany, a przy drugiej próbie piłka trafiła w łokieć Kasolika, ale sędzia nie zdecydował się podyktować karnego.

Po kolejnej kapitalnej akcji podopiecznych trenera Artura Renkowskiego, na krakowskim stadionie zapachniało jednak sensacją. Wybitą przez Letkiewicza piłkę Kamiński zagrał głową do Pigiela, ten podał do Kosieradzkiego, od którego futbolówka powędrowała do Macieja Orzechowskiego, od niego na prawo do Packa, a jego dośrodkowanie celnym uderzeniem głową sfinalizował samotny Lepiarz, bo bramkarza Wieczystej skutecznie zablokował Ezana Kahsay. Ten ostatni mógł za chwilę podwyższyć na 0:2, ale zbyt daleko wypuścił piłkę i ta stała się łupem Letkiewicza.

Wyrównali za to gospodarze. Z rogu dośrodkował Pietrzak, a znany z ekstraklasy (302 w niej mecze i 63 gole) z umiejętności główkowania Jankowski pokonał w ten właśnie sposób Misztala. Na więcej obie drużyny już rywalom nie pozwolili, przez co Wieczysta po jedenastu z rzędu ligowych zwycięstwach i takiej samej liczbie kolejnych wygranych u siebie, musiała zadowolić się remisem. Dzięki temu Podlasie jest jedynym w stawce zespołem, który ma w tym sezonie lepszy z nią bilans bezpośrednich spotkań.

 


WISŁOKA Dębica – ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. 1:1 (0:0).

0:1 – Duchnowski (75), 1:1 – Cabała (90).

Wisłoka: Kramarz, Geniec (87 Bednarz), Cabała, Grasza, Czernysz (83 Szczodry), Kulon (83 Siedlik), Łanucha, Tyl, Siedlecki (72 Smoleń), Bała (72 Maik), Zawiślak.

Orlęta: Rutkowski, Duchnowski, Chyła, Szymala, Kot (87 Korolczuk), Cassio, Rycaj (87 Obroślak), Pawluczuk, Zmorzyński, Koszel (66 Radziński), Szuta (78 Kuźma).

Sędzia: D. Gawęcki (Kielce).

Kartki-żółte: Tyl, Cabała i Grasza (Wisłoka) oraz Pawluczuk (Orlęta-Spomlek).

 

Stawka meczu do tego chyba stopnia skrępowała zawodnikom obu drużyn swobodę rozgrywania akcji, że w pierwszej połowie ciekawego działo się bardzo mało. Bardziej widoczni byli gospodarze, ale przede wszystkim wskutek faulowania Jakuba Szuty oraz sytuacji z ostatniej minuty przed przerwą. Wówczas to piłka trafiła do znajdującego się blisko radzyńskiej bramki Tomasza Bały, na szczęście strzał kata Podlasia (tydzień wcześniej zdobył dwa gole w wygranym 3:1 meczu z bialskim zespołem) instynktownie obronił Szymon Rutkowski, i gola w pierwszych trzech kwadransach nie było.

Po wznowieniu gry radzynianie prezentowali się lepiej, ale próby Przemysława Koszela i Karola Rycaja rywale zablokowali. Nie mieli jednak nic do powiedzenia w 75. minucie, kiedy na lewej stronie znalazł się Santiago do Almeida Cassio, dośrodkowana przez niego piłka dotarła do znajdującego się przed linią pola karnego Adriana Duchnowskiego, a ten plasowanym strzałem pokonał Filipa Kramarza.

Niemający już nic do stracenia dębiczanie ruszyli do odrobienia straty, i to się im w 90. minucie udało. Zacentrowaną z rogu piłkę głową na bliższy słupek zgrał niedawno co wprowadzony na boisko Szymon Bednarz, a wbiegający Dominik Cabała wpakował z bliska w górny róg. Dzięki temu w tabeli zostało zachowane status quo, gdyż Orlęta nie wyprzedziły Wisłoki lepszym bilansem bezpośrednich spotkań.

 


Wyniki pozostałych meczów 23. kolejki: Czarni – Garbarnia 3:3, Podhale – KS Wiązownica 3:0, Siarka – Chełmianka 5:3, Sokół – Karpaty 1:2, Star – Wiślanie 3:0, Świdniczanka – Avia 1:1, Unia – KSZO 2:0.

W tabeli niepodzielnie prowadzi Wieczysta Kraków (57 pkt.), z 10 punktami przewagi nad Siarką Tarnobrzeg. Trzeci jest Star Starachowice (46 pkt.), czwarta Avia Świdnik (43), a piąte Podlasie (41). Orlęta-Spomlek (23) nadal są piętnaste i mają trzy punkty straty do Wisłoki.

Kolejne mecze nasze drużyny rozegrają u siebie w sobotę 13 kwietnia. Orlęta-Spomlek podejmą o godz. 14 Wieczystą, a Podlasie zmierzy się o godz. 17 z Podhalem Nowy Targ.

 


Niższe klasy rozgrywkowe

W lubelskiej IV lidze dwoje reprezentantów naszego regionu nie poniosło porażki. MOSiR Huragan odniósł u siebie trzecie wiosenne zwycięstwo, pokonując Granit Bychawa 2:0. Prowadzenie uzyskał w 56. minucie Piotr Krzewski, a dwie minuty później trafił Paweł Radziszewski. Huragan ma 23 punkty i awansował na 12. miejsce. Natomiast Grom Kąkolewnica zremisował drugi raz z rzędu 1:1, tym razem na wyjeździe z Gryfem Gmina Zamość, lecz z 9 punktami nadal jest ostatni. Gola dla gospodarzy zdobył w 54. minucie Mikołaj Grzęda, wyrównał w 67. Jakub Pryliński.

Tak padła pierwsza bramka dla MOSiR Huraganu (fot. Roman Laszuk)

Składy naszych zespołów: MOSiR Huragan – Belka, Panasiuk, Koryciński, Konaszewski, Syczew, Storto (79 Warda), Radziszewski, Łęcki, Łukanowski (72 Czuba), Krzewski, Semeniuk (53 Matejek); Grom – Nos, Grochowski, Kanatek (74 Urbański), Jakimiński, D. Rycaj (65 Mielnik), Dajos, Tomasiak (70 Szafrański), Siudaj, J. Rycaj (65 Kocyła), Chilimoniuk, Pryliński (83 Bancerz).

Wyniki innych meczów: Cisowianka – Kryształ 2:1, Lewart – Janowianka 3:0, Motor II – Łada 1945 0:1, Ogniwo – Stal P. 0:2, Opolanin – Górnik II 1:1, Stal K. – Lublinianka 2:0, Tomasovia – Start 1944 0:1. Liderem, mimo porażki w meczu na szczycie, pozostaje Janowianka Janów Lubelski (49 pkt.), ale ma już tylko punkt przewagi nad drugim Lewartem Lubartów i dwa nad trzecią Stalą Kraśnik. W niedzielę 14 kwietnia dojdzie do derbów naszego okręgu – Grom podejmie o godz. 14 MOSiR Huragan.

Klasa okręgowa: Kujawiak – AZ-BUD 0:3, LKS Milanów – Orlęta-Spomlek II 3:2, Lutnia – Sokół 3:1, Młodzieżówka – Bad-Boys 1:1, Orzeł – ŁKS Łazy 4:1, Podlasie II – Orlęta Ł. 1:1, Unia K. – Victoria 1:1 Unia Ż. – Tytan 17:0. Wskutek remisu rezerw Podlasia Biała Podlaska z Orlętami Łuków, te ostatnie pozostały liderem (44 pkt.), ale na drugie miejsce awansowała Lutnia Piszczac (42), a Podlasie II (41 pkt.) jest trzecie. Zestaw par na 13-14 kwietnia – sobota: ŁKS Łazy – Lutnia (godz. 16), Orlęta Ł. – Orlęta-Spomlek II (godz. 11); niedziela (godz. 16): AZ-BUD – Orzeł, Bad Boys – Kujawiak, Młodzieżówka – LKS Milanów, Tytan – Podlasie II, Unia K. – Sokół i Victoria – Unia Ż.

Klasa A – grupa I: Dąb – Agrosport 4:4, LZS Dobryń – MOSiR Huragan II 1:5, RED Sielczyk – Niwa 1:0, Twierdza – Orzeł II 4:0, GLKS Rokitno – Granica 0:3, Olimpia J. – Krzna 4:3; grupa II: AR-TIG – Orlęta G. 2:3, Bór – Absolwent 2:1, Orkan – Orlęta II Ł. 2:4, Olimpia O. – Start 4:1, Polesie – Dwernicki 3:0, Armaty – Bizon przeł. na 30.V. W grupie I prowadzi Granica Terespol (32) i ma 5 punktów przewagi nad bialskim RED Sielczykiem i Niwą Łomazy, natomiast w grupie II liderem Została Olimpia Okrzeja (30 pkt.), spychając na drugie miejsce Absolwenta Domaszewnica (29). Zestaw par na 13-14 kwietnia: grupa I – sobota: GLKS Rokitno – Orzeł II (godz. 15); niedziela: Agrosport – LZS Dobryń (godz. 16), MOSiR Huragan II – Granica (godz. 16), Niwa – Dąb (godz. 13), Olimpia J. – Twierdza (godz. 13), RED Sielczyk – Krzna (godz. 16); grupa II – sobota: Bizon – Orlęta II Ł. (godz. 16); niedziela: Absolwent – Olimpia O. (godz. 16), Dwernicki – Armaty (godz. 13), Orkan – Bór (godz. 13), Polesie – AR-TIG (godz. 16), Start – Orlęta G. (godz. 16).

14 kwietnia o godz. 13 wznawia rozgrywki bialskopodlaska klasa B. Zestaw par: AZ-BUD II Komarówka Podl. – Lutnia II Piszczac, Bystrzyca Borki – Wóldom Wólka Domaszewska, Gręzovia Gręzówka – Wenus Oszczepalin, Unia II Żabików – KS Drelów, pauzuje Tur Turze Rogi.

 

Roman Laszuk

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy