Piotr Kowieski – poszukiwacz magii życia
Powrót do beztroskich lat dzieciństwa i wspomnień, które udało się zachować z tamtego czasu, zmotywował Piotra Kowieskiego do napisania 17 opowiadań. Wydała je Miejska Biblioteka Publiczna w Białej Podlaskiej, a osoby, które zdążyły się z nimi zapoznać, są pod wrażeniem niezwykłości opisów i wręcz malarskich wizji autora.
Książka „Blask peryferii” – z urokiem prowincjonalnego miasteczka mgieł (jak w okresie dwudziestolecia międzywojennego nazywano Białą Podlaską), zapuszczonych ogrodów i odchodzących w niebyt drewnianych chat – stała się tematem interesującego spotkania autorskiego, zorganizowanego 11 maja w dziale wiedzy o regionie Miejskiej Biblioteki Publicznej. Przybyło na nie liczne grono miłośników literatury, przyjaciół i znajomych autora, pozostających po urokiem jego dokonań muzycznych, malarskich i poetyckich. Do każdej z tych pasji Piotr Kowieski dochodził metodą prób i błędów. Z wykształcenia był przecież politologiem, a z zawodu celnikiem. Traktował jednak swoje fascynacje z wyjątkowym pietyzmem, skoro w każdej z podejmowanych dziedzin zostawił znaczący ślad.
Prowadząca spotkanie Edyta Tyszkiewicz (szefowa „Podlaskiego Kwartalnika Kulturalnego”) poddała książkę Kowieskiego wnikliwej analizie. Spróbowała poszukać związków jego prozy z pogranicza snu i jawy z wydanymi wcześniej tomikami wierszy i wystawianymi w galeriach obrazami. I choć powstawały one w różnych, dość odległych czasowo okresach, mocno się one zazębiają i uzupełniają. Autor przyznał, że od dawna poszukuje pewnej niezwykłości i uniesień, dzięki którym może czuć się kolekcjonerem życiowej magii. Te peregrynacje przekładają się na twórczość, która dzięki widocznemu talentowi znajduje tak wielu zwolenników.
Opowiadania z tomu „Blask peryferii” powstawały blisko dziesięć lat temu. Bezpośrednią inspiracją do pisania były wrażenia z lektury zbioru „Akacje kwitną” przedwojennej literatki Debory Vogel. Zachwyciła ona Kowieskiego niezwykłą formą, bliską prozie poetyckiej. Jemu też udało się napisać teksty poruszające wyobraźnię czytelnika, wyjątkowo malarskie, zachwycające bogactwem słownictwa i niecodziennymi skojarzeniami. Każde z 17 opowiadań miało związek z dzieciństwem autora, spędzonym w mieście nad Krzną. Potrafił je tak zaprezentować, by czytało się jednym tchem. Atmosfera magii i barwnego snu nie opuszcza czytelnika nawet przez chwilę. Właśnie z tego powodu warto zapoznać się z treścią „Blasku peryferii”. Po spotkaniu autor podpisywał chętnym zakupione egzemplarze swej książki.
Istvan Grabowski
zdjęcia Istvan Grabowski
Komentarze
Brak komentarzy