Paczki trafiły do potrzebujących rodzin

Paczki trafiły do potrzebujących rodzin

BIAŁA PODLASKA W miniony weekend nastąpił finał akcji Szlachetna Paczka. Pomoc trafiła do 24 rodzin, a ich radość i wzruszenie z otrzymanych darów były dla wolontariuszy najlepszą nagrodą za zaangażowanie w akcję.

Magazyn akcji Szlachetna Paczka mieścił się w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4. To tam wolontariusze i darczyńcy zwozili paczki, które potem trafiły do rodzin z Białej Podlaskiej, powiatu bialskiego, a nawet z Parczewa. Przygotowania do całej akcji rozpoczęły się jednak dużo wcześniej.

– Zaczęło się od wrześniowych szkoleń dla wolontariuszy. Potem zaczęli oni odwiedzać rodziny. W tym roku nasz sztab pomógł 24 rodzinom. Głównie były to jednak osoby starsze, samotne, a rodzin wielodzietnych znacznie mniej. Wśród darów mieliśmy różne przedmioty: rowery, pralki, pościel, materace, łóżka, karmy dla psów – wylicza Małgorzata Strzelec, lider Szlachetnej Paczki w Białej Podlaskiej. W akcję, jako szefowa, zaangażowała się już po raz drugi, ale działa aktywnie już od czterech lat.

Z kolei Anna Babicz, która również włączyła się w przygotowywanie paczek, dodaje, że często w prośbach rodzin pojawiały się tak przyziemne rzeczy jak żywność czy środki czystości. – Odwiedziliśmy z wolontariuszami matkę samotnie wychowującą dziecko, ich lodówka była pusta, nie mieli wody, kąpali się w misce. Wyszliśmy z ich domu i płakaliśmy, bo zrozumieliśmy, że my naprawdę żyjemy w luksusie. Ta kobieta poprosiła o jedzenie. Samotny pan prosił z kolei o kuchenkę, bo uwielbia piec i gotować, a nie miał na czym. Bardzo się ucieszył, były nawet łzy, zaprosił nas na ciasto w nowym roku – wspomina bialczanka.

Rok wcześniej jako wolontariusz, w tym roku jako lider, w Szlachetną Paczkę włączyła się Edyta Stolarska. Przyznaje, że chciała, aby jej pomoc była jeszcze pełniejsza. W rozmowie z "Podlasiakiem" zdradza, że w akcję włączyła także swoich uczniów, jest bowiem nauczycielką w Szkole Podstawowej w Kolonii Komarno. – Uczniowie bardzo chętnie się zaangażowali. Dzięki udziałowi w akcji mogły przekonać się czym jest bieda, na czym polega pomaganie, uczą się tym samym empatii. Rodzice również mocno nas wspierali. Przyznam, że efekt końcowy a więc pakowanie paczek, wywołał ogromne emocje.

Paczki dla potrzebujących kompletowały osoby prywatne, firmy, policjanci, strażnicy miejscy. W akcję włączyli się także miejscy urzędnicy. Do magazynu z paczką przybył także prezydent Michał Litwiniuk.

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy