Odlotowa fuzja jazzu, rocka i bluesa na koncercie Ścierańskich

Odlotowa fuzja jazzu, rocka i bluesa na koncercie Ścierańskich
fot. Istvan Grabowski

Nie lada frajdę miało liczne grono melomanów, które w niedzielę 16 marca przybyło do bialskiej restauracji U Starosty. Koncertujący duet Krzysztofa i Marcina Ścierańskich nie zawiódł nadziei na mocne wrażenia.

70-letni basista Krzysztof Ścierański to jeden z gigantów polskiego jazzu, który ma w dorobku imponującą kolekcję 150 nagranych przez siebie płyt. Znany głównie jako gitarzysta basowy, współpracował z licznym gronem jazzmanów, zanim zdecydował się pracować na własne konto. Ostatnim w jego dorobku fonograficznym jest wydany przed trzema laty album „Jazz, rock i święty spokój”, na którym dał upust własnym fantazjom muzycznym. Kompozycje zawarte na tej płycie wypełniły większość niedzielnego koncertu.

Krzysztof Ścierański ma szczególny sentyment do Białej Podlaskiej. Grał tu już cztery razy (ostatnio pięć lat temu w bialskim amfiteatrze). Po raz piąty pojawił się w towarzystwie młodszego syna Marcina, znakomicie sprawdzającego się w roli perkusisty. Ich dynamiczna i niesamowicie energetyczna muzyka to konglomerat jazzu, fusion, rytmów latynoskich i afrykańskich, a także rocka i bluesa. Odlotowe improwizacje na gitarze basowej mistrza możliwe były dzięki licznym urządzeniom elektronicznym, wzmacniającym i przekształcającymi dźwięki. Za ich sprawą dało się usłyszeć głosy ptaków odlatujących do ciepłych krajów, silniki aut i odgłosy afrykańskiej dżungli. Publiczność słuchała ich w zachwycie. Mnie szczególnie przypadły do gustu „Kopanie ziemniaków i „Menel blues”.

Podczas przerwy można było zakupić płyty basisty-wirtuoza, a nawet książkę z dedykacją.

Istvan Grabowski

zdjęcia Istvan Grabowski

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy