Nie chciało mu się iść na piechotę, więc… ukradł rower
Za kradzież roweru wartości ponad 1 tysiąc złotych zatrzymano 40-letniego mieszkańca Białej Podlaskiej. Odpowie też za posiadanie amfetaminy, którą policjanci znaleźli w jego plecaku.
W środę 10 kwietnia do bialskiej Komendy Miejskiej Policji zgłosiła się mieszkanka Białej Podlaskiej, która powiadomiła funkcjonariuszy o kradzieży należącego do niej roweru. Jak wyjaśniła, pojazd użytkowany przez jej syna stał w stojaku przed klatką schodową. Nie był jednak w żaden sposób zabezpieczony. Jego wartość kobieta wyceniła na ponad 1 tysiąc złotych.
Tego samego dnia bialczanka zauważyła na terenie swojego osiedla mężczyznę, który jechał jej skradzionym rowerem. Wraz z innymi osobami zatrzymała mężczyznę i wezwała stróżów prawa.
Złodziejem okazał się 40-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej. Tłumaczył, że… właśnie miał zamiar oddać rower. Twierdził, że nie chciało mu się wracać na piechotę, dlatego zabrał napotkany pod blokiem jednoślad.
– W miejscu jego zamieszkania policjanci zabezpieczyli części, które sprawca zdążył już zdemontować. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Dodatkowo będzie odpowiadał za posiadanie substancji psychotropowej, którą funkcjonariusze ujawnili w jego plecaku podczas zatrzymania. Za popełnione czyny grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności – informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Przy okazji policja przypomina, że złodzieje naczęściej wykorzystują nieskuteczne zabezpieczenia rowerów, bądź w wielu przypadkach całkowity brak tych zabezpieczeń. Sprawcy tylko czekają na naszą niefrasobliwość. Pamiętajmy, by solidnie zabezpieczać swoje rowery oraz zwracać uwagę, w jakim miejscu je zostawiamy, tak by nie ułatwiać ich kradzieży.
Komentarze
Brak komentarzy