Musimy patrzeć na ręce tym, którzy tworzą prawo

Musimy patrzeć na ręce tym, którzy tworzą prawo

Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol, został przewodniczącym Związku Gmin Wiejskich RP

GMINA TERESPOL Podczas ostatniego Zgromadzenia Ogólnego Związku Gmin Wiejskich RP (25-26 kwietnia), pierwszego po wyborach samorządowych, wybrano nowego przewodniczącego. Został nim Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol. O nowych obowiązkach, celach i kierunkach działania oraz wyzwaniach i problemach gmin wiejskich rozmawia Sylwia Bujak.

W ubiegłym roku minęło 25 lat od reaktywowania działalności Związku Gmin Wiejskich Rzeczpospolitej Polskiej. Od wielu lat pełnił pan funkcję wiceprzewodniczącego. Powierzenie panu nowej roli to okazja do refleksji nad głównymi celami i zadaniami Związku.

– Zadania są proste. My musimy patrzeć na ręce tym, którzy tworzą prawo dotyczące samorządu. Istotą naszych działań jest współpraca z rządem i parlamentem w procesie stanowienia prawa, które ma znaczenie dla funkcjonowania samorządów lokalnych. Na tym zawsze najbardziej się skupialiśmy: żebyśmy jako praktycy, którzy na co dzień pracują w samorządach, mogli wypowiadać się i opiniować konstruowane prawo. Obecnie proces tworzenia prawa przyspiesza, a my musimy za tym nadążać. W tej chwili jest mniej rządowych projektów, a więcej poselskich. Prawo dotyczące samorządów zmieniane jest według politycznych interesów. Pojawiają się nowe wyzwania.

Niezbędne w "mówieniu jednym głosem" jest solidarne współdziałanie całego środowiska. Czy do Związku należą wszystkie gminy wiejskie?

– Bardzo nam zależy, żeby było nas coraz więcej. Obecnie w Związku jest 629 gmin członkowskich. To jedna trzecia gmin z obszarami wiejskimi. Nie wiem, ile czasu zajmie osiągnięcie pułapu z okresu międzywojennego, kiedy zrzeszało się ponad tysiąc gmin. W Polsce członkostwo w związku jest dobrowolne, ale w wielu krajach obligatoryjne. Podczas ostatniej kadencji przybyło 130 nowych reprezentantów. To pokazuje, że jednoczymy się, żeby nasze opnie były jeszcze pełniejsze. Na co dzień udaje się nam korygować wiele propozycji ustaw, zanim trafią do Sejmu. Wielu polityków mówiło o stworzeniu Senatu Samorządowego. Nasz udział w tworzeniu prawa byłby wtedy jeszcze pełniejszy. Póki co, są to tylko obietnice. Pozostaje więc Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego oraz kongresy, które organizujemy w sprawach dla nas najważniejszych i na które zapraszamy polityków.

Wiele waszych działań odniosło skutek. Jednak zdarzało się, że rząd wprowadzał rozwiązania wręcz utrudniające realizację gminnych zadań.

– Idziemy w kierunku wzmocnienia strony samorządowej w procesie legislacyjnym, obejmującym, na równych zasadach, inicjatywy rządowe i parlamentarne w sprawach i zadaniach realizowanych przez samorządy. Nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że po roku 1990, kiedy nasz kraj obrał kierunek ze wschodniego na zachodni, najważniejszymi reformami okazały się: reforma Balcerowicza i utworzenie samorządu gminnego. I to trzeba podkreślić, że dzisiaj nie wyobrażamy sobie III Rzeczypospolitej bez samorządu gminnego. Dzięki niemu zmieniło się oblicze naszej ojczyzny, i tej małej, i tej dużej.

Oczywiście zawsze będzie trwała dyskusja na temat decentralizacji i recentralizacji. Ten taniec będzie wieczny. Obecnie obserwujemy postępujący proces recentralizacji zadań publicznych realizowanych przez różne poziomy samorządów. Innymi wyzwaniami są przeregulowane prawo, niedoszacowane zadania, które przekazywane są gminom, i zlecone zadania, które są niedofinansowane. To jest jakiś koszmar. Kiedyś wszystko, co państwowe, było najlepiej opłacane. Dzisiaj tak naprawdę dowody osobiste powinny być wydawane w urzędach gminy jeden dzień w tygodniu, ponieważ na taki ułamek etatu państwo zabezpiecza zadania zlecone. Pewnie podobnie trudnych kwestii pojawi się jeszcze dużo więcej.

Jakie stawia pan sobie cele? Czym należałoby zająć się w pierwszej kolejności?

– Przede wszystkim oświatą, która jest jednym z największych wydatków samorządów. W małych gminach stanowi dwie trzecie wydatków. Gdyby dzisiaj nauczyciele dostali podwyżkę 1000 złotych bez nowelizacji budżetu, spowodowałaby to kłopoty z płynnością finansową samorządów. Będziemy przekonywać rząd do tego, żeby już nigdy nie przeżywać kolejnej podwyżki dla nauczycieli, której nie będziemy w stanie zrealizować. Proszę pamiętać, że ktoś inny ustala pensje, a kto inny musi je wypłacać.

Rozpoczęła się dyskusja o prawdziwej reformie, w przeciwieństwie do tego, co do tej pory miało miejsce. Miejmy nadzieję, że będzie autentyczna. Jako związek mamy już wypracowane stanowisko w tej sprawie. Doszliśmy do porozumienia, że jedynym sensownym rozwiązaniem jest to, żeby podobnie jak w krajach Europy Zachodniej nauczyciel otrzymywał pensję od państwa. Samorządy nadal utrzymywałby budynki czy opłacały obsługę administracyjną, dodatkowe zajęcia i dowóz. Niewystarczający poziom finansowania oświaty ze środków państwa jest obecnie podstawowym problemem systemowym.

Jakim jeszcze problemom gmin z terenami wiejskimi trzeba poświęcić uwagę?

– Obszary wiejskie w Polsce stanowią 90 procent powierzchni kraju. Jesienią zorganizujemy kongres poświęcony ochronie środowiska. Samorządy powinny dostawać rekompensaty za utracone dochody, wynikające z ograniczeń związanych z wprowadzeniem różnych form ochrony przyrody, takich jak Natura 2000 czy Parki Krajobrazowe. Charakter rekompensaty miałyby subwencji ekologiczne. O ich wprowadzenie będziemy zabiegać.

Ważnym elementem bez wątpienia jest też infrastruktura. Dużo się mówiło w kampanii samorządowej o programie budowy dróg lokalnych. Połowa z nich ciągle jest nieutwardzona. Będziemy to na pewno monitorować. Trzecia sprawa to wsparcie różnych form rozwoju energetyki odnawialnej na obszarach wiejskich. Jeżeli nie będzie wody w rzekach, a ten rok też się zapowiada bardzo suchy, to będziemy mieli kłopot z energetyką, a bez energii nie wyobrażamy sobie dzisiaj życia. Bardzo byśmy chcieli rozwijać w Polsce energię rozproszoną na wzór niemiecki, holenderski czy norweski. Mówimy też o parasolowych programach. Będę proponował, żeby zamiast rozdawać dodatki energetyczne, lepiej pomóc ludziom wybudować elektrownię na dachu np. domu.

Z pewnością trzeba też przyspieszyć retencjonowanie wody. W gminie Terespol akurat to już robimy. Zmiany klimatu powodują, że raz tej wody jest za dużo, raz za mało. Według raportów, które czytałem, do 2030 roku ilość opadów ma się podwoić, ale będą to gwałtowne zjawiska. To właśnie gminy z obszarami wiejskimi muszą wyjść naprzeciw tym zmianom i potrzebom. Czeka je spore zadanie. Polska zajmuje przedostatnie miejsce w Unii, jeśli chodzi o retencjonowanie wody.

Większość gmin podkreśla, że ich główną bolączką są finanse.

– Zawsze to będą finanse, bo to jest krwiobieg gospodarki i funkcjonowania samorządu. Możemy sobie wymyślać najlepsze plany i projekty, ale jak nie będziemy mieli jak ich sfinansować, to nie ma mowy o rozwoju. Marzenia zostaną marzeniami.

Od wielu lat przygląda się pan funkcjonowaniu samorządów. Jak pan ocenia ich kondycję? Czy są duże dysproporcje?

– Cały czas pogłębiają się dysproporcje. Wiele osób mówi o odpowiedzialnym, zrównoważonym rozwoju, tylko nikt go do końca nie zdefiniował. Jeżeli dalej będzie panowała polityka, która sprzyja największym miastom, wojewódzkim, to za następnych 25 lat trzeba będzie tworzyć programy zaludniania niektórych części Polski. Istnieją takie obszary, które ewidentnie odstają. Będziemy przypominać naszym rządom, niezależnie jakie one będą, żeby dawać szansę tym słabszym, którzy sami sobie nie dadzą rady. Szczególnie dotyczy to gmin "daleko od szosy", typowo rolniczych, gdzie nie ma komunikacji, możliwości dojazdu, a jest coraz więcej problemów.

Od wielu lat zabiegamy, żeby wszystkie zadania były wycenione jako usługi publiczne. Wtedy nie byłoby tak, że nawet poziom szkoły zależy od zamożności gminy. Zostały rozpoczęte prace z Bankiem Światowym nad mechanizmem wyrównawczym. Trzeba będzie poświęcić temu sporo czasu, żeby zrównoważony rozwój nie był tylko hasłem, ale elementem działania.

Cały wywiad przeczytasz w papierowym i cyfrowym wydaniu tygodnika Podlasiak nr 19 od 7 maja

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy