Mobilizują wszystkie siły, by pomóc swym podopiecznym

Mobilizują wszystkie siły, by pomóc swym podopiecznym

BIAŁA PODLASKA Wolontariusze schroniska Azyl nie tylko poświęcają swój wolny czas na opiekę nad bezdomnymi czworonogami, ale oddają całe swoje serce, by ich podopiecznym żyło się lepiej. Zewsząd szukają wsparcia, którego placówka tak bardzo potrzebuje. Teraz dzięki ich mobilizacji do schroniska zostanie przekazanych ponad sto kilogramów karmy.

Facebookowy konkurs z okazji Dnia Kundelka, udowodnił, że chęć podania życzliwej dłoni nie jest internautom obojętna. To również jeden z przykładów, jak w prosty sposób można zaangażować miłośników zwierząt do pomocy.

Zadecydowało zdjęcie

Akcję przeprowadziła białostocka firma DrTusz, sprzedająca tusze i tonery oraz zamienniki do drukarek. Internauci poproszeni zostali o pokazanie w komentarzu pod konkursem zdjęć swoich czworonożnych przyjaciół ze wskazaniem schroniska, któremu – w przypadku wygranej – przekazana zostanie karma o wartości tysiąca złotych.

– Dla firmy to sposób, by włączyć się w działalność dobroczynną, wykorzystując codzienne narzędzia pracy, jakim są media społecznościowe, zaś dla internautów szansa na nagłośnienie potrzeb placówek, które znają. Odzew był ogromny, przerósł nasze najśmielsze oczekiwania – opowiada Monika Zagórska z DrTusza. – To bardzo budujące, bo tak naprawdę wygraną była pomoc bezdomnym psom, a nie nagroda dla osoby prywatnej. Wyłonienie zwycięskiej pracy było oczywiście wyzwaniem, ale ostatecznie wybraliśmy ujmujące zdjęcie, którego autorka poprosiła o wsparcie schroniska Azyl w Białej Podlaskiej – dodaje.

To właśnie stamtąd nadeszło najwięcej zgłoszeń. Wszystko dzięki czujności wolontariuszy Azylu, którzy niejednokrotnie przekonali się, że ich zaangażowanie w mediach społecznościowych i opowiadanie o schronisku na zewnątrz, przynosi wiele dobrego. – Jako starsi wolontariusze schroniska Azyl działamy tak naprawdę wszędzie, gdzie się da. Jeśli widzimy jakąś akcję internetową, dzięki której możemy pomóc schronisku, włączamy się z nią i prosimy znajomych o zaangażowanie. Schronisko ma wiele potrzeb, więc cieszy nas każde wsparcie – mówi Zuzia, wolontariuszka schroniska.

Podzielili się nagrodą

Schronisko, które otrzymało karmę dzięki konkursowi, podzieliło się nią z autorką zwycięskiej fotografii. Pani Jagoda od lat prowadzi bowiem dom tymczasowy dla szczeniąt U Gai i często ratuje ich życie. – Taka decyzja była dla nas absolutnie naturalna. Pani Jagoda jest naszą wolontariuszką, od lat nam pomaga i tym razem nadarzyła się okazja, by się odwdzięczyć – opowiada Anna Korolczuk, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Azyl.

Działania wolontariuszy to często praca całodobowa, m.in. przy prowadzeniu akcji internetowych. – Nasi wolontariusze są bardzo zaangażowani w rożnego rodzaju działania. Oprócz coniedzielnych spacerów, przeprowadzają zbiórki charytatywne u siebie w szkołach. Ostatnio mieliśmy akcję z Parysem, któremu trzeba było uzbierać na operację ponad 3 tys. zł. Wolontariusze szybko się zorganizowali, zrobili zbiórki na ten cel, dzięki czemu psa udało się zoperować. Teraz jest na rekonwalescencji i jest super – cieszy się prezes.

Dzięki zaangażowaniu wolontariuszy ilość adopcji zwiększa się, a sama placówka ma większe szanse na pozyskanie stałych darczyńców. – To, czego nam najbardziej potrzeba, to domów adopcyjnych dla naszych podopiecznych. W schronisku przebywa około 270 zwierząt. Karma, obroże, smycze, kasze, prześcieradła, koce to rzeczy, które szybko zużywamy. Zapraszamy również do wyprowadzania naszych piesków na niedzielne spacery. Można u nas znaleźć sobie wspaniałego przyjaciela – zachęca Korolczuk.

(sb)

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy