Litwiniuk kontra Litwiniuk. Poszło o "zakręt śmierci"

Litwiniuk kontra Litwiniuk. Poszło o "zakręt śmierci"

BIAŁA PODLASKA O tym, że remontu ulicy Sidorskiej na razie nie będzie, pisaliśmy już w styczniu, gdy radni dopytywali o możliwość otrzymania dofinansowania jej remontu. W kwietniu radni Zjednoczonej Prawicy znów upomnieli się o to samo. Dariusz Litwiniuk dopytywał prezydenta, dlaczego nie został złożony wniosek o dofinansowanie. W odpowiedzi usłyszał, że budżet ma określone możliwości, bo w grę wchodzi wkład własny.

O to, ile miasto Biała Podlaska złożyło wniosków do wojewody w ramach Funduszu Dróg Powiatowych, dopytywał podczas ostatniej sesji radny Dariusz Litwiniuk. – Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie ulicy Koncertowej w kategorii dróg gminnych i na drugi etap ulicy Warszawskiej w kategorii dróg powiatowych – odpowiedział prezydent.

Radny nie dawał za wygraną i kontynuował: – Czy nie mamy w Białej Podlaskiej innych dróg, które kwalifikowałyby się na złożenie takiego wniosku? Uważam, że drogą, którą należało zgłosić, była droga powiatowa od wlotu w miejscowości Czosnówka do łącznika z aleją Solidarności, czyli odcinek ulicy Sidorskiej. Nabór wniosków był ogłoszony 13 marca i trwa do 15 kwietnia. Czy prezydent uważa, że ta droga nie kwalifikuje się do złożenia wniosku, skoro słyszymy, że są pieniądze na zabezpieczenie tego projektu? Droga ta nazywana jest potocznie "zakrętem śmierci", jest zwężona, dziurawa – dramat. Samo miasto nie jest w stanie wykonać tej inwestycji. W momencie złożenia niewymagany jest projekt, może być zarys projektu.

Dariusz Litwiniuk wypowiedział się w imieniu przedstawicieli swojego okręgu wyborczego, który zresztą reprezentował już w poprzedniej kadencji samorządu. Wtedy również nie doszło do remontu ulicy Sidorskiej. Złożony raz projekt nie uzyskał dofinansowania i ulica wciąż nie może doczekać się remontu.

Na sesji prezydent Michał Litwiniuk odniósł się do słów radnego: – Mamy swoje ograniczenia budżetowe. Pan radny mógłby wskazać, wykreślenia których ulic żąda, żeby wykonać jego inwestycję. Rozumiem, że odczuwa pan potrzebę wykazania się przed swoimi wyborcami, ale operujemy tutaj budżetem całego miasta i potrzebami wszystkich mieszkańców. Chciałbym, by nasz budżet był obszerniejszy, żeby stać nas było na uzyskanie dofinansowania.

Wiceprezydent Maciej Buczyński dodał natomiast, że złożenie wniosku uniemożliwił m.in. brak dokumentacji technicznej, a stworzenie jej nie odbywa się od ręki, lecz jest procesem wielomiesięcznym. – Ale nie wyklucza to, że nie zrobimy tego w kolejnej edycji – mówił.

Cały artykuł w papierowym i cyfrowym wydaniu tygodnika "Podlasiak" nr 18 od 30 kwietnia

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy