Konie profesora Maciąga na ścianie Platerki

Konie profesora Maciąga na ścianie Platerki
Jerzy Trudzik

W miejscowościach Południowego Podlasia przybywa malatury w postaci murali. Towarzyszą one historii ludzkości od zarania dziejów. Te osiągające monumentalnych rozmiarów obrazy najwcześniej pojawiły się na skalnych ścianach. Z czasem trafiły na mury budowli. Początkowo przedstawiały zwierzęta i proste sceny z życia. Współcześnie służą upamiętnianiu historii, dramatycznych i radosnych wydarzeń, zasłużonych postaci i ich dorobku.

W maju obchodzone były w Białej Podlaskiej uroczystości związane ze stuleciem urodzin profesora Ludwika Maciąga. Postać to na naszym terenie, a także i w innych zakątkach kraju znana. Malarz, żołnierz, partyzant, miłośnik koni, społecznik. Mimo iż urodzony w Krakowie, w 1922 r. znalazł się w Białej Podlaskiej, gdzie jego ojciec, zawodowy żołnierz, otrzymał skierowanie do służby w 9. Pułku Artylerii Lekkiej. Tu ukończył Gimnazjum im. J.I. Kraszewskiego. Był dziekanem Wydziału Malarstwa w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Z pomysłem upamiętnienia Ludwika Maciąga poprzez umieszczenie jego obrazu w formie muralu, wyszedł Stanisław Baj, dziś profesor ASP, przez wiele lat prorektor tej uczelni. Jest uczniem między innymi profesora Maciąga, u którego z wyróżnieniem otrzymał dyplom ukończenia studiów na Wydziale Malarstwa. Urodzony w Dołhobrodach nad Bugiem, żywi – co przecież naturalne – sentyment do Podlasia.

Mural przedstawia obraz (w oryginale olejny) Ludwika Maciąga, namalowany w 1984 r., o nazwie Sulki. Chodzi o lekki dwukołowy pojazd zaprzęgowy, ciągnięty przez kłusaki, czyli konie używane głównie w wyścigach sulek, w których poruszają się wyłącznie kłusem. Prace na rusztowaniu przy ścianie sali gimnastycznej II Liceum Ogólnokształcącego im. E. Plater, od strony ul. Narutowicza, rozpoczęły się w połowie września, od naniesienia szkiców. Zajęło się tym dwoje studentów ASP i dwóch absolwentów pracowni Malarstwa Ściennego ASP. Wszystkiego doglądał prof. Sylwester Piędziejewski, szef tej pracowni. Propozycji co do umiejscowienia muralu było kilka. Ostatecznie z satysfakcją przyjął taką dyrektor II LO Przemysław Olesiejuk.

Więcej w aktualnym papierowym wydaniu „Podlasianina” i na e-prasa

Jerzy Trudzik

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy