KE jest gotowa do odblokowania KPO

KE jest gotowa do odblokowania KPO
fot. archiwum

Rzeczniczka Komisji Europejskiej przekazała, że negocjacje z polskim rządem dotyczące ostatecznego kształtu KPO dobiegają już końca. Strona Polska musi tylko potwierdzić tzw. kamienie milowe zobowiązujące m.in. do likwidacji Izby Dyscyplinarnej. Oznacza to, że pieniądze mogą popłynąć jeszcze przed uchwaleniem ustawy prezydenta – pisze na portalu OKO.press Dominika Sitnicka.

„W ostatnich miesiącach ściśle współpracowaliśmy z Polską nad Krajowym Planem Odbudowy (…) polski plan musi zawierać zobowiązania do: likwidacji Izby Dyscyplinarnej, reformy systemu dyscyplinarnego, przywrócenia do pracy sędziów zwolnionych niezgodnie z prawem” – przekazała PAP w środę rzeczniczka Komisji Europejskiej Veerle Nuyts.

Dodała też, że teraz piłka jest po stronie polskiego rządu, który musi oficjalnie potwierdzić, że zgadza się z tymi kamieniami milowymi. „Wtedy Komisja byłaby gotowa do działania”. Oznacza to, że akceptacja KPO jest właściwie formalnością i KE nie będzie czekała, aż Sejm uchwali ustawę likwidującą ID, która utknęła w komisji sejmowej.

Polski rząd chwali się negocjacjami, ale…

„Negocjacje to sukces Polski” – twierdzi na łamach prorządowego portalu wpolityce.pl anonimowa osoba uczestnicząca w rozmowach w Brukseli. Tym sukcesem ma być brak zapisów w dokumencie na temat reformy Trybunału Konstytucyjnego oraz Krajowej Rady Sądownictwa.

Tymczasem szefowa KE już 19 października 2021 r. podczas debaty o praworządności przedstawiła publicznie trzy warunki, które polski rząd musi spełnić, by móc korzystać z Funduszu Odbudowy. Ursula von der Leyen wymieniła wtedy: – zlikwidowanie Izby Dyscyplinarnej; – przywrócenie do orzekania represjonowanych sędziów; – przywrócenie niezależnego sądownictwa.

Ten ostatni warunek od początku określano jako zreformowanie systemu dyscyplinarnego, a nie głęboką reformę. KE w nieoficjalnych przekazach dawała do zrozumienia, że choć źródłem problemów z praworządnością jest Krajowa Rada Sądownictwa, a także podległy partii rządzącej Trybunał Konstytucyjny, to kwestię naprawy tych elementów pozostawi innym mechanizmom, w tym procedurze z art. 7, czy mechanizmowi warunkowości.

PiS wcześniej przeszarżował

Skąd zatem takie opóźnienie w negocjacjach, skoro warunki były znane od miesięcy, a Komisja ostatecznie ma się zdecydować na odblokowanie nawet bez uchwalonej ustawy? Priorytety KE zmieniły się oczywiście wraz z rosyjską inwazją na Ukrainę i rolą, jaką w tej nowej sytuacji odgrywa Polska. W marcu RMF FM, powołując się na źródła w Komisji, twierdził, że KPO zostanie zatwierdzony jeszcze w pierwszej połowie kwietnia. Oficjalne ogłoszenie decyzji miało nastąpić 9 kwietnia podczas wizyty Ursuli von der Leyen w Warszawie.

Wraz ze zbliżającym się terminem wizyty te doniesienia zaczęły być dementowane przez kolejne osoby — od polityków PiS po samą szefową Komisji. Powodem wstrzymania, jak mówi się nieoficjalnie, miały być niemożliwe do spełnienia warunki, które nagle zaczął stawiać rząd Polski. Polska już wcześniej w piśmie z 10 stycznia prosiła o wstrzymanie przez Komisję wezwań do zapłaty za brak wykonania wyroku TSUE. Wniosek ten został odrzucony. Pomimo tego, według informacji RMF, polski rząd domagał się podczas negocjacji odstąpienia od ściągania kar nałożonych przez TSUE.

Gdy okazało się, że KE nie pójdzie tak daleko i KPO nie zostanie odblokowany na początku kwietnia, Polska zablokowała podczas posiedzenia Rady do Spraw Gospodarczych i Finansowych w Luksemburgu 5 kwietnia porozumienie UE wokół propozycji OECD w sprawie minimalnej stawki podatku od osób prawnych. Swój początkowy sprzeciw wycofały Estonia, Malta, Węgry i Szwecja, jednak kwestie podatkowe wymagają jednomyślności. Krok ten postrzegano jako powiązany w prowadzonymi w tym czasie negocjacjami w sprawie KPO.

O tym, jak ważna dla walki z oszustwami podatkowymi jest blokowana dziś przez Polskę reforma, pisało OKO.press. Warto przypomnieć: reforma podatkowa uderza w wielki biznes unikający podatków, zyskują za to obywatele państw, których budżety są uszczuplane przez te oszustwa — Polska jest jednym z nich. Dla polskiego rządu nie był to najwyraźniej wystarczający argument.

Więcej w wydaniu papierowym „Podlasianina” i na www.eprasa.pl.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy