Jak ważne są dobre stosunki polsko-białoruskie

Jak ważne są dobre stosunki polsko-białoruskie

BIAŁA PODLASKA O potrzebie utrzymania dobrych relacji ze stroną białoruską mówiono podczas spotkania Stowarzyszenia Polska-Białoruś z zastępcą ambasadora tego kraju. Spotkanie było otwarte dla słuchaczy.

Zorganizował je Bolesław Borysiuk z zarządu głównego Stowarzyszenia Polska-Białoruś, które od 27 lat podejmuje liczne działania mające na celu tworzenie dobrych warunków współpracy gospodarczej, handlowej, kontaktów sportowych i turystycznych z naszym wschodnim sąsiadem.

Jaki jest główny cel działania stowarzyszenia? – Przede wszystkim sygnalizujemy władzom naszego kraju, Ministerstwu Spraw Zagranicznych, oczekiwania i postulaty, które padają ze strony naszych społeczeństw. Potrzeba rozmawiać, a tematów i ważnych zagadnień jest co najmniej trzy. W naszym kraju wzrasta zainteresowanie wewnętrznymi przemianami, jakie zachodzą w Republice Białoruś. Pozytywnie oceniamy działania Białorusi w stabilizowaniu sytuacji na Ukrainie. Z drugiej strony cieszy nas, że w ostatnich tygodniach prezydent Łukaszenko podpisał z Unią Europejską porozumienie o liberalizacji polityki wizowej, co oznacza, że Polacy będą otrzymywać wizy po niższej cenie. To dobry znak, pozytywny przełom. Po trzecie, mamy do czynienia z pozytywnymi skutkami biznesu polskiego i białoruskiego – tłumaczy Borysiuk, który startuje do Sejmu z naszego regionu z listy Lewicy.

W spotkaniu zorganizowanym 4 października wzięli udział samorządowcy, m.in. z gmin Terespol, Biała Podlaska i Międzyrzec Podlaski. Ważnym gościem, który przedstawił stanowisko strony naszych sąsiadów, był Aleksander Czesnowski, zastępca ambasadora Republiki Białoruś. – Wydarzenia takie jak dziś są rzadką praktyką. Dobrze, że mamy do czynienia z reaktywacją, takie spotkania są potrzebne. Chociażby ze względu na to, że jesteśmy sąsiadami, a z sąsiadami trzeba żyć dobrze. Łączy nas wiele: historia, kultura, tradycja – zauważył Czesnowski. Po jego wypowiedzi rozpoczęła się dyskusja uczestników spotkania.

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy