INTERWENCJE: Nie chcą się już uczyć w pokoju bez okna

INTERWENCJE: Nie chcą się już uczyć w pokoju bez okna

BIAŁA PODLASKA W sierpniu państwu Rwaczew powiększyła się rodzina i postanowili zwrócić się do władz miasta o nowe mieszkanie. W tym, które obecnie zamieszkują, są dwa pokoje, ale jeden nie ma okien. Prezydent obiecał im nowy lokal, jednak na razie nic z tego nie wyszło.

Rodzina państwa Rwaczew mieszka w bloku komunalnym przy ul. Górnej. Sześć osób zajmuje lokal o powierzchni nieco ponad 39 mkw. W sierpniu na świat przyszedł Franek, najmłodszy syn Moniki i Mariusza. Mama na początku ciąży dostała wypowiedzenie z pracy. – Pracodawca wykorzystał, że w pierwszych trzech miesiącach można zwolnić kobietę w ciąży bez konsekwencji. Zostałam z zasiłkiem z ZUS – wspomina bialczanka.

W ich domu z pieniędzmi bywa różnie, nie zawsze starcza na wszystkie potrzeby, szczególnie, że zaczyna się sezon chorób a leki sporo kosztują. – Najmłodszy syn pije mleko modyfikowane, opakowanie kosztuje 28 zł a na tydzień czasami potrzebne są dwa – mówi pani Monika, która zwróciła się do naszej redakcji z prośbą o pomoc.

Wcześniej udała się bowiem do prezydenta miasta, z prośbą o mieszkanie z lepszymi warunkami. – Nie chodzi mi nawet o większy metraż, a o to, żeby pokoje miały okna. W jednym z tych, które zajmujemy obecnie, nie ma żadnego a mieszka w nim dwóch synów, którzy przy sztucznym świetle muszą odrabiać lekcje i uczyć się. Nie wiem, kto tak projektuje mieszkania, że w pokojach nie ma okien? – zastanawia się pani Monika.

Co usłyszała od prezydenta? – Obiecał mi mieszkanie w najbliższym czasie, jednak nic z tego nie wyszło. Prezydent zarzucił mi, że nie pracuję, a przecież nawet nie wie dlaczego tak jest. Zostałam przecież zwolniona na początku ciąży, a mąż pracuje bez umowy, bo nie chcą mu dać. To było bardzo nietaktowne. Gdy zapytałam Dariusza Stefaniuka o zasiłek 300 plus, który miał być wypłacony w sierpniu, był przekonany, że powinnam go już mieć na koncie. Nie miałam. Pieniądze wpłynęły we wrześniu – wspomina swoją wizytę w magistracie.

Radosław Plandowski, rzecznik prezydenta, odpowiada, że na spotkanie komisji mieszkaniowej w dniu 15 października ZGL przekazał wykaz wolnych lokali do wynajęcia. – Mowa o trzech lokalach w centrum miasta, dwóch o powierzchni ok. 30 mkw. oraz jednym o pow. ok. 40 mkw., który pani Sobolewska-Rwaczew oglądała, ale nie zdecydowała się na jego przyjęcie – usłyszeliśmy w ubiegłym tygodniu.

Wniosek rodziny Rwaczew jest ujęty w rejestrze wniosków oczekujących na zamianę i wraz z pojawiającymi się wolnymi lokalami, spełniającymi wymagania wnioskodawcy, ma szansę realizacji. – Będą one proponowane aż do czasu pozytywnego załatwienia wniosku, tj. zamiany lokalu na inny – zapowiada rzecznik.

Więcej w papierowym wydaniu tygodnika nr 33 oraz na eprasa.pl

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy