Dzieje oblatywaczy z Podlaskiej Wytwórni Samolotów
Franciszek Rutkowski przy prototypie samolotu PWS-11 bis
Niezwykle ważną rolę w tworzeniu coraz to nowocześniejszych, przez co bardziej skomplikowanych statków powietrznych, mają do odegrania piloci doświadczalni, potocznie nazywani oblatywaczami. Tak też było w przypadku Podlaskiej Wytwórni Samolotów. Asumptem do ich przypomnienia niech będzie wydarzenie z 16 września 2023 roku, kiedy odbyły się obchody 100. rocznicy utworzenia PWS.
Z tej okazji w Białej Podlaskiej pojawiła się reprezentacja funkcjonującego w kraju Klubu Pilotów Doświadczalnych. W uznaniu przychylności, jaką prezydent miasta Michał Litwiniuk otacza osiadłych tu byłych lotników oraz podejmowane przez nich inicjatywy służące pielęgnowaniu tradycji polskich skrzydeł, wręczyli mu odznakę organizacyjną klubu oraz medal 30-lecia jego istnienia. Dołączyli do nich książkę Jerzego Jędrzejewskiego pt. „Polscy piloci doświadczalni”.
Opasły tom dzieła, wydanego w 2014 roku w ograniczonym nakładzie, nie jest dziś – co podkreślili – łatwy do zdobycia. Dzięki życzliwości mjr. pil. Sławomira Hetmana, udało im się wejść w posiadanie książki. Jak pisze autor, wykonywanie pierwszych lotów na nowo skonstruowanych statkach powietrznych było na początku domeną ich twórców. Ryzykowali życiem unosząc się w swoich maszynach, i wielu zapłaciło za to najwyższą cenę.
W okresie po I wojnie światowej oblotami zajmowali się bardziej doświadczeni piloci, z dużym nalotem w trudnych warunkach bojowych. Dopiero w latach 20. ubiegłego wieku pojawili się profesjonalni oblatywacze. Wprowadzone zostało ich metodyczne szkolenie oraz ścisłe instrukcje i regulaminy oblotów. W książce znajduje się obszerny, choć niestety niepełny, wykaz oblatywaczy, z przypisaniem do konkretnych wytwórni. I tak w przypadku Podlaskiej Wytwórni Samolotów, wymienionych zostało czterech pilotów doświadczalnych: Franciszek Rutkowski, Stanisław Szubka, Roman Rudkowski oraz Stefan Hauschild. Jednak tylko dwóch pierwszych zostało scharakteryzowanych w biogramach.
Oblatywaczem, który odegrał najistotniejszą rolę w dziejach PWS, i co zostało dość dobrze opisane w istniejącej literaturze, był Franciszek Rutkowski. Wykonał tu najwięcej lotów próbnych na samolotach małych, jak sportowe, średnich przeznaczonych dla wojska, i dużo od nich większych pod względem rozmiarów i masy samolotach pasażerskich. W sumie sprawdził w locie 23 prototypy.
Urodził się 11 grudnia 1890 roku w Siemoniu w powiecie toruńskim, w dzisiejszym województwie pomorskim. Kształcił się w zawodzie mechanika. W 1916 roku został przymusowo wcielony do armii pruskiej i skierowany w charakterze mechanika do szkoły pilotów. Już w wolnej Polsce odbył kurs pilotażu w Niższej Szkole Pilotów w Bydgoszczy. Zaraz też został oblatywaczem w Wielkopolskiej Wytwórni Samolotów „Samolot” w Poznaniu, która powstała w 1923 roku, równolegle z PWS. Krótko pracował w dziale lotniczym Zakładów Mechanicznych Plage&Laśkiewicz w Lublinie. Na I Konkursie Szybowców, wówczas nazywanych ślizgowcami, który odbył się w 1923 roku w Białce k. Nowego Targu, na stokach Czarnej Góry, jako pilot prezentował szybowce Lublin 1 i Lublin 2, wyprodukowane w tych zakładach.
W 1925 roku został zatrudniony w PWS. Oprócz oblotów, jako pilot, brał także udział w szkoleniu nowych lotników i w zawodach lotniczych. We wrześniu 1922 roku uczestniczył w I Locie Okrężnym, zorganizowanym przez Aeroklub RP, o długości 1245 km po trasie Warszawa-Lwów-Kraków-Poznań-Warszawa. Rajdu nie ukończył z powodu awarii silnika samolotu na drugim odcinku trasy. W lipcu 1923 roku startował w II Locie Okrężnym na samolocie Ansaldo-A300.
Prowadził naukę pilotażu w Klubie Lotniczym PWS i wyszkolił większość uczących się tam lotników. Jesienią 1936 roku oblatał samolot PWS-26, i był to ostatni lot doświadczalny w jego karierze. Zaraz odszedł z lotnictwa i uruchomił w Białej Podlaskiej warsztat mechaniczny oraz sklep. W czasie okupacji prowadził sklep z artykułami skórzanymi. Jak napisał Jerzy Jędrzejewski, po zajęciu Białej Podlaskiej przez Niemców Franciszek Rutkowski „zadeklarował przynależność do narodowości niemieckiej”.
Po wojnie pracował jako mechanik w Dębnie Lubuskim na Ziemiach Zachodnich. Zmarł 27 marca 1962 roku w Szczecinie. Pochowany został w Dębnie Lubuskim. Jego żoną była Maria z domu Pawelska. Mieli dwóch synów, Franciszka i Kazimierza, oraz córkę Marię. Był odznaczony Brązowym oraz Srebrnym Krzyżem Zasługi, Polową Odznaką Pilota oraz srebrną (II stopnia) Odznaką Honorową Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej.
Drugim pod względem liczby wykonanych oblotów był Stanisław Szubka. Urodził się 13 sierpnia 1899 roku w Kurowie w powiecie kutnowskim. W roku 1919 rozpoczął służbę wojskową w 37 pułku piechoty w Kutnie. Z powodzeniem podjął starania o przeniesienie do lotnictwa. Został skierowany do 10 eskadry 1 pułku lotniczego, gdzie był mechanikiem. W 1922 roku wstąpił do szkoły pilotów w Grudziądzu. Ukończył kolejno niższy i wyższy kurs pilotażu. W latach 1924-25 był instruktorem w Bydgoszczy. Potem uzyskał przydział do 111 eskadry kościuszkowskiej w 1 pułku lotniczym. W 1930 roku na międzynarodowym meetingu lotniczym w Bukareszcie w gronie polskich reprezentantów latał na samolocie PWS-11. W lecie 1931 roku, kiedy pracował w Samodzielnym Dywizjonie Doświadczalnym Instytutu Badań Technicznych Lotnictwa w Warszawie, na krakowskim lotnisku Rakowice oblatał samolot WT-1. Podczas lądowania prototyp uległ awarii ze względu na niewłaściwe położenie środka ciężkości.
W czasopiśmie „Wiarus”, przeznaczonym dla kadry podoficerskiej, w 1933 roku ukazała się relacja z II Międzynarodowego Meetingu Lotniczego w Warszawie. Zawiera ona także krótki wywiad z sierż. pil. Stanisławem Szubką, zdobywcą pierwszej nagrody za wykonany pilotaż na samolocie P-7. Został tam nazwany wręcz arcymistrzem lotniczej akrobacji.
Pod koniec lat 30. XX wieku trafił do Podlaskiej Wytwórni Samolotów, gdzie był oblatywaczem. Wykonał tu loty doświadczalne na czterech prototypach. Po wybuchu II wojny światowej znalazł się we Francji, gdzie w Lyonie był instruktorem pilotażu w polskim ośrodku lotniczym. Po upadku Francji, poprzez Wielką Brytanię dotarł do Afryki. Tam 21 listopada 1940 roku podjął służbę w polskim oddziale stacji RAF w Takoradi. Zajmował się przebazowywaniem samolotów z zachodniego wybrzeża Afryki na Bliski i Daleki Wschód. 16 października 1942 roku został jednym z pilotów samolotu pozostającego w dyspozycji gen. Władysława Andersa. W 1945 roku, już po zakończeniu wojny, otrzymał stopień chorążego. Zdemobilizowany z Polskich Sił Powietrznych, przeniósł się do Kanady. Zmarł 11 listopada 1954 roku, mając 55 lat. Był odznaczony Medalem Sił Powietrznych.
Oblatywaczem w PWS był jeszcze Kazimierz Korczak. Urodzony 4 grudnia 1896 roku w Lublinie, po wybuchu I wojny światowej został wcielony do armii carskiej i skierowany na front po stronie rosyjskiej. Ale w 1917 roku wstąpił do I Korpusu Polskiego, utworzonego na Białorusi, którym dowodził gen. Józef Dowbor-Muśnicki. Po jego rozwiązaniu brał udział w rozbrajaniu żołnierzy zaborczych w Warszawie. Potem wstąpił do tworzącego się Wojska Polskiego. Po krótkim przeszkoleniu został mechanikiem lotniczym w 2 eskadrze lotniczej w Lublinie. Po ukończeniu kursu pilotażu, został przydzielony do 16 eskadry wywiadowczej. Jej dowódcą był kpt. pil. Jerzy Rudlicki, w przyszłości główny konstruktor samolotów w Zakładach Mechanicznych Plage&Laśkiewicz. Potem jeszcze służył w tworzonym I pułku lotniczym w Warszawie.
W 1932 roku został pilotem doświadczalnym w Podlaskiej Wytwórni Samolotów. Oblatał samolot TW-12. Potem jego głównym zajęciem była praca instruktora pilota w Klubie Lotniczym PWS. Tuż przed kampanią wrześniową został zmobilizowany, na wschodzie Polski internowany, a następnie wywieziony w głąb Związku Sowieckiego. W 1941 roku zgłosił się do tworzonej Armii Polskiej gen. Władysława Andersa. W 1942 roku jako pilot otrzymał przydział do Polskiej Eskadry Łącznikowej, będącej w dyspozycji gen. Andersa. Potem, w Wielkiej Brytanii, służył jako instruktor w jednostkach lotniczych. Po wojnie wrócił do Lublina. Zmarł w październiku 1949 roku.
Chronologicznie, przyjmując datę wykonanego oblotu, ostatnim pilotem doświadczalnym w PWS był Stefan Hauschild. Działał w zarządzie Klubu Lotniczego PWS. Jako obserwator lub pilot brał udział w zawodach lotniczych. W sierpniu 1939 roku oblatał samolot szkolno-sportowy M-9.
Z kolei pilot Roman Rudkowski miał bogatą przeszłość żołnierską i lotniczą. Między innymi był organizatorem i pierwszym dowódcą 301. Dywizjonu Bombowego „Ziemi Pomorskiej” PSZ na Zachodzie. W jego bogatym życiorysie nie znajdujemy jednak wątków związanych z Białą Podlaską.
Jerzy Trudzik
Komentarze
Brak komentarzy