Dzieje 9 pułku artylerii lekkiej w latach 1919-1939 (cz. 8)

Dzieje 9 pułku artylerii lekkiej w latach 1919-1939 (cz. 8)
fot.z archiwum autora tekstu

Artyleria polska w Stołpcach (październik 1920 r.)

Działania zbrojne na Suwalszczyźnie i nad Niemnem

Podczas, gdy I dywizjon oraz 7 bateria walczyły z Armią Czerwoną nad Bugiem i na Wołyniu, 5 i 6 bateria oraz sztab II dywizjonu 9 pap 19 sierpnia 1920 r. załadowały się w Jabłonnej na wagony kolejowe i przez Siedlce przybyły do Platerowa nad Bugiem.

Tu po jednodniowym odpoczynku pomaszerowały z 41 Suwalskim Pułkiem Piechoty na Białystok, a stamtąd bialscy artylerzyści przybyli do Augustowa. Następnie 41 pp wraz z II dywizjonem 9 pap skierowały się na Suwałki, gdzie wkraczające do miasta polskie oddziały były serdecznie witane przez tłumy mieszkańców. Wojsko było wręcz zasypywane kwiatami przez ludność Suwałk, którą, jak się później okazało, ustępujące wojska litewskie za wyjście na spotkanie swych rodaków biły nahajkami, nie oszczędzając przy tym kobiet. Trzytygodniowy postój w Suwałkach sprawił, że ludzie i konie II dywizjonu 9 pap odpowiednio wypoczęli. Żywności i furażu dostarczała bezinteresownie okoliczna ludność, bowiem intendentura jeszcze w ten rejon nie dotarła.

Wkrótce doszło do walk z wojskami litewskimi. Front przeciwko nim trzymał 41 pp oraz kawaleria. Poszczególne plutony baterii II dywizjonu wyjeżdżały na pozycję w miarę potrzeby. 5 września 1920 r. Litwini uderzyli znacznymi siłami, próbując odciąć wojska polskie w Suwałkach od sił głównych. Natychmiast więc nastąpił wypad kombinowanego oddziału majora Piaseckiego, złożonego z piechoty, kawalerii i artylerii. Z II dywizjonu 9 pap wzięła udział w tym wypadzie 5 bateria. Pod Serskim Lasem rozbito litewską grupę, biorąc do niewoli wielu jeńców.

Piłsudski uprzedza Sowietów

Tymczasem dowództwo wojsk sowieckich postanowiło jeszcze raz przeprowadzić ofensywę. Ściągnąwszy odwody oraz uporządkowawszy rozbite pod Warszawą siły, Sowieci zaczęli zbierać się nad Niemnem do ponownej ofensywy na Warszawę. Zamiar ten przewidział jednak marszałek Józef Piłsudski i postanowił uprzedzić wroga. W tym celu operująca na tym terenie 2 Armia polska gen. Edwarda Śmigłego-Rydza otrzymała zadanie: związać nieprzyjaciela w obszarze Grodna, oskrzydlić równocześnie od północnego-wschodu i następnie zniszczyć jego główne siły. W skład tzw. grupy skrzydłowej weszły: 1 Dywizja Piechoty Legionów, 1 Dywizja Litewsko-Białoruska oraz II i IV Brygada Jazdy. 41 pp, razem z II dywizjonem 9 pap, weszły w skład 1 DP Leg. 22 września 1920 r. „grupa skrzydłowa” ruszyła do boju. W pierwszej fazie Polacy oskrzydlili i rozbili wojska litewskie z 20 Dywizji Piechoty. II dywizjon 9 pap i 41 pp wzięli udział w natarciu na Sejny. Podchorąży Gątkiewicz z 6 baterii, wysunąwszy się naprzód z dwoma zwiadowcami, zdobył litewski karabin maszynowy oraz wziął do niewoli kilku jeńców.

Następnie oddziały polskie ruszyli na Kopciowo – Druskieniki. Marszem przez Druskienniki i most na Niemnie polskie kolumny dotarły do Rotnicy, gdzie nastąpił kilkugodzinny odpoczynek. Po południu 24 września podjęto dalszy marsz, by rano następnego dnia osiągnąć linię kolejową Grodno – Wilno. 41 pp obsadził stację kolejową Marcinkańce. Tutaj 6 bateria stoczyła krótką walkę z litewskim pociągiem pancernym, który niespodzianie wjechał na stację, jednak skutecznie ostrzelany zawrócił. Wkrótce zwiadowcy dostarczyli wiadomość, że Grodno zostało zdobyte przez Polaków, a Armia Czerwona ucieka w kierunku Lidy. Dla zamknięcia Rosjanom drogi odwrotu 1 DP Leg. miała przyspieszyć marsz i uderzyć na Lidę od północy.

Wojska Polskie wyruszyły niezwłocznie w stronę Lidy, mijając po drodze Raduń i Żyrmuny. W Żyrmunach pozostała 6 bateria 9 pap, z zadaniem walki z samochodami pancernymi wroga. Jako osłonę przydzielono jej pół kompanii 41 pp. Z kolei 5 bateria odeszła z II batalionem 41 pp na Lidę. Wieczorem 27 września 1920 r. 6 bateria 9 pap również odmaszerowała w stronę Lidy, którą około południa 28 września zajęła piechota 1 DP Leg.

Boje pod Lidą

Jeszcze tego samego dnia wieczorem maszerujący razem z 5 baterią 9 pap w kierunku wsi Krupa II batalion 41 pp natknął się w lasach na przeważające siły nieprzyjaciela, usiłującego się przedrzeć na wschód. Jak się później okazało, wojska sowieckie w sile czterech dywizji, mając zamknięty odwrót, rozpaczliwie usiłowały przebić się przez otaczający je pierścień wojsk polskich. Jedna dywizja zamierzała wyminąć Lidę od północy. W zapadającym zmroku wywiązała się zażarta walka w lasach. Otoczony przez wroga II batalion 41 pp, poniósłszy ciężkie straty, cofnął się na Lidę.

Walki nad Niemnem o granice

Porucznik Ezupowicz, maszerujący ze swoją baterią w straży przedniej oddał kilka strzałów z jednej armaty na wprost. Jednak wobec nacierających zewsząd bolszewików bateria ledwo zdołała uniknąć zagłady i z trudem, manewrując pomiędzy drzewami, zdążyła się wycofać. Nieprzyjaciel uderzył w tym dniu na Lidę po raz ostatni, lecz został odrzucony i cofnął się w lasy. Rano 29 września 1 Dywizji Piechoty Legionów zaczęły się poddawać pozostałe resztki sowieckich dywizji, które w nocy zabiły swoich komisarzy.

Tymczasem 6 bateria, wyprzedzana przez tabory IV Brygady Jazdy, doszła do odgałęzienia drogi polnej na Krupę już późnym wieczorem 28 września. Od strony Lidy słychać było kanonadę działową i ogień karabinów maszynowych. Nagle maszerująca kolumna taborów stanęła. Rozległy się krzyki: „kawaleria naprzód! artyleria naprzód!” Bateria zjechawszy na bok odprzodkowała swoje działa. Półkompania 41 pp rozwinęła się w tyraliery. Okazało się, że czoło taborów natknęło się na wojska sowieckie. W ciemnościach wywiązała się bezładna strzelanina, pomieszana z krzykami i wyciem gromady jeńców, prowadzonych przez tabory kawalerii. 6 bateria, kierując się rozpryskami pękających w okolicach Lidy szrapneli, oddała parę strzałów.

Rosjanie, spotkawszy się z ogniem polskiej piechoty i artylerii, wycofali się. Wysłano patrole na wszystkie strony. Powoli strzelanina ucichła i tabory ponownie ruszyły naprzód. Z Krupy nadjechał oficer 41 pp i pod jego przewodnictwem artyleria i piechota dotarły do tej miejscowości już po północy. 29 września po południu 41 pp i 6 bateria 9 pap wyruszyły do Lidy, gdzie połączyły się obydwie baterie II dywizjonu. Bój pod Lidą zakończył się zupełnym pokonaniem wojsk sowieckich. Resztki rozbitych dywizji Armii Czerwonej uciekły pospiesznie na wschód.

Pościg za nieprzyjacielem

Od północy 29 września 1920 r. II dywizjon 9 pap wyruszył z 41 pp forsownym marszem na Nowogródek. Rozpoczął się pościg za pobitym nieprzyjacielem. Rozkazy wydał osobiście Naczelny Wódz Józef Piłsudski, który nie bacząc na włóczące się jeszcze po lasach niedobitki oddziałów bolszewickich, przybył samochodem z generałem E. Śmigłym-Rydzem do świeżo zajętej Lidy. Tymczasem w pościgu za wrogiem kolumny 1 DP Leg. osiągnęły Nowogródek, Mir i Stołpce. II dywizjon 9 pap cofnięto następnie na wypoczynek. Jednakże 9 października 1920 r. nastąpił alarm nocny i wymarsz z 41 pp na Rubieżewicze, Wołmę i Raków.

Ponieważ zawieszenie broni mogło już lada dzień nastąpić, konieczny był pośpiech. W myśl wydanych przez Naczelnego Wodza rozkazów 2 Armia polska miała natychmiast osiągnąć węzeł kolejowy Mołodeczno i lewym skrzydłem posunąć się naprzód tak, aby rozerwać połączenie pomiędzy Sowietami a Litwą. Równocześnie 3 Armia polska ubezpieczała front przeciwko Litwie. W związku z powyższym odpoczynek 1 DP Leg. musiał zostać przerwany. Ruszył więc naprzód 41 Suwalski Pułk Piechoty a wraz z nim II dywizjon 9 pap.

dr Paweł Borek
Więcej – o zawieszeniu broni oraz o efektach walk  – w pełnym wydaniu tygodnika dostępnym na portalu eprasa.pl, w numerze 10/21

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy