Dzieje 9 pułku artylerii lekkiej w latach 1919-1939 (cz. 21)

Dzieje 9 pułku artylerii lekkiej w latach 1919-1939 (cz. 21)
fot.z archiwum autora tekstu

Haubice 9 pułku artylerii lekkiej

9 pułk artylerii lekkiej na Pomorzu latem 1939 r.

Pod koniec marca 1939 r. pojawiło się niebezpieczeństwo aneksji Wolnego Miasta Gdańska przez Niemcy „drogą pokojową”, choć Hitler oficjalnie żądał na to zgody Polski. Wobec stanowczej odmowy rządu polskiego należało się spodziewać, że III Rzesza zdecyduje się na zajęcie Gdańska wbrew stanowisku Rzeczypospolitej.

W tym czasie zadecydowano o wysłaniu na Pomorze 9 Dywizji Piechoty (marszałek E. Rydz-Śmigły zdecydował o jej przeniesieniu do obszaru operacyjnego m.in. z powodu pogarszania się nastrojów wśród żołnierzy dywizji). W kwietniu 1939 r.  postanowiono ją skierować do Armii „Pomorze”. Dywizja miała rozlokować się w rejonie Koronowa koło Bydgoszczy. 5 czerwca 1939 r. w jednostkach 9 DP zarządzono więc pogotowie marszowe, a na stacje przybyły składy pociągów. Odwołano wszystkie urlopy, a oddziały zostały skierowane do stacji załadowczych.

Transporty z poszczególnymi jednostkami 9 DP przybywały w rejon Bydgoszczy od 7 do 12 czerwca 1939 r. Z garnizonu w Białej Podlaskiej pierwsze transporty, żegnane przez ludność cywilną, zaczęły odjeżdżać 8 czerwca 1939 r. Jako pierwszy wyjechał III dywizjon 9 pułku artylerii lekkiej, a po przybyciu na miejsce został rozlokowany w miejscowości Mąkowarsko.

Zmiana dowódcy

Wkrótce po przybyciu na Pomorze i rozlokowaniu się oddziałów w przydzielonych rejonach jednostki 9 DP były kontrolowane przez oficerów ze sztabu Inspektoratu Armii w Toruniu oraz Okręgu Korpusu nr VIII. Podczas kontroli w III dywizjonie 9 pal, przeprowadzonej osobiście przez Inspektora Armii, stwierdził on liczne zaniedbania i spowodował zawieszenie od 17 czerwca 1939 r. dowódcy dywizjonu – mjr. Kazimierza Singera w jego czynnościach. Został on odesłany do garnizonu i przeniesiony w stan spoczynku. Na jego stanowisko 18 czerwca został mianowany mjr Franciszek Walawski, który pełnił do tej pory funkcję oficera sztabu dowódcy artylerii dywizyjnej.

W miejscach postoju oddziałów 9 DP, staraniem miejscowych władz, zostały zorganizowane spotkania żołnierzy z miejscowym społeczeństwem. Stosunek ludności polskiej był nacechowany serdecznością, mniejszość niemiecka zachowywała się natomiast powściągliwie, a w miarę upływu czasu jej stosunek do Wojska Polskiego stawał się coraz bardziej niechętny, wręcz wrogi. W dniach wolnych od zajęć żołnierze byli wysyłani do pomocy w pracy na roli – także w gospodarstwach kolonistów niemieckich, co jednak czynili bardzo niechętnie. Żołnierzy fascynowała miejscowa wysoka kultura rolna oraz standard życia na wsi, znacznie odbiegający od poziomu życia na Podlasiu czy Polesiu. Dobrze układały się także stosunki kadry oficerskiej z miejscową inteligencją i ziemiaństwem. Np. dowódca 5 baterii 9 pal – por. Stefan Wojtarowicz został ojcem chrzestnym dziecka właścicieli majątku, w którym stacjonowała jego bateria.

Szkolenie na Pomorzu

W miejscach swych zakwaterowań oddziały kontynuowały szkolenie, głównie na szczeblu kompanii. Wobec licznie zamieszkałej te tereny mniejszości niemieckiej rejony zakwaterowań były ściśle chronione przez posterunki obronne.

Na podstawie specjalnych „Wytycznych wyszkolenia w czasie od 19 czerwca do 15 lipca 1939 r. z 17 czerwca 1939 r.”, kontynuowano szkolenie pododdziałów rozpoczęte jeszcze w garnizonach. Główny nacisk położono na zwiększenie zdyscyplinowania oddziałów i potrzebę doskonalenia młodszych dowódców od szczebla dowódcy kompanii (i równorzędnych) w dół. W celu podniesienia dyscypliny zakazano sprowadzania z garnizonów do rejonów postoju jednostek żon i rodzin oficerów. W celu pogłębienia świadomości narodowej u żołnierzy zarządzono obowiązkowe zajęcia oświatowe. Po 19 czerwca w każdym pododdziale zorganizowano po dwa ćwiczenia bojowe na szczeblu drużyny i plutonu (trwały one do 5 lipca 1939 r.). Podstawowymi tematami szkoleniowymi były: natarcie, obrona, ubezpieczenie i rozpoznanie. Połowę ćwiczeń przeprowadzano w nocy. Jeżeli chodzi o jednostki artylerii, to zorganizowano m.in. szkolenie mające na celu doskonalenie współpracy dywizjonów z plutonem topografii ogniowej i patrolem meteorologicznym. Zorganizowano je dla 9 dywizjonu artylerii ciężkiej od 16 do 23 czerwca, III dywizjonu 9 pal od 24 do 30 czerwca, II dywizjonu 9 pal od 1 do 7 lipca i I dywizjonu 9 pal od 7 do 14 lipca 1939 r.

Tragiczny wypadek

17 lipca 1939 r. na poligonie w miejscowości Grupa Dolna k. Grudziądza (gdzie odbywały się ćwiczenia ogniowe dywizjonów 9 pal) zdarzył się tragiczny wypadek. Podczas strzelań III dywizjonu jeden z pocisków wybuchł na stanowisku obserwacyjnym, na którym znajdował się major Marian Pasternak – dowódca 8 baterii oraz kapitan Wacław Pawłowski – p.o. dowódcy III batalionu 34 pp, odbywający praktykę w artylerii. Pocisk zabił mjr. Pasternaka i kpt. Pawłowskiego, ciężko ranny został kpr. Czesław Cybulski, a lekko ranni – pchor. Ludwik Niedźwiecki i plut. Kazimierz Kasjaniuk.

Wypadek ten, wobec interwencji gen. W. Bortnowskiego, pociągnął za sobą reperkusje personalne. Gen. Bortnowski zwrócił się bowiem do Departamentu Artylerii MSWojsk. z żądaniem odwołania ppłk. Antoniego Korzeniowskiego z funkcji dowódcy 9 pal oraz wzmocnienia w nim stanu kadry oficerskiej poprzez dodatkowy przydział oficerów służby stałej. Ponadto zdaniem generała 21 oficerów służby stałej w 9 pal było liczbą niewystarczającą. W rezultacie tej interwencji ppłk Antoni Korzeniowski został odwołany ze stanowiska i odesłany do Siedlec. Nowym dowódcą 9 pal został mianowany 28 lipca 1939 r. ppłk Emil Growiński – dotychczasowy zastępca dowódcy 3 pułku artylerii ciężkiej.

Po odbyciu powyższych szkoleń utworzono grupy ćwiczebne w składzie: pułk piechoty i dywizjon artylerii, które ćwiczyły według oddzielnych programów. Szczególnie często organizowano ćwiczenia marszowe, jednak nie w kierunku granicy niemieckiej. W ramach tych ćwiczeń staraniem dowódcy saperów Inspektoratu Armii w Toruniu – od 13 do 14 lipca 1939 r. zorganizowano ćwiczenia przeprawowe przez Wisłę w rejonie Rafy i Kokocka. W ćwiczeniach, które osobiście obserwowali gen. dyw. W. Bortnowski i płk J. Werobej, wzięły udział m.in. 34 pp oraz I dywizjon 9 pal. Ćwiczenia oceniono pozytywnie.

dr Paweł Borek

Więcej – m. in. o mobilizacji powszechnej tuż przed wybuchem II wojny światowej – w pełnym wydaniu tygodnika, dostępnym na portalu eprasa.pl, w numerze 23/21

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy