Dzieje 34 pułku piechoty w latach 1919-1939 (cz. 7)

Dzieje 34 pułku piechoty w latach 1919-1939 (cz. 7)

Mapa ukazująca marsze i boje 34 pułku piechoty w latach 1919-1922

Walki odwrotowe od maja do lipca 1920 r.

Po zdobyciu Rzeczycy 34 pułk piechoty prowadził obronę jej przedmościa. Tymczasem Armia Czerwona zaczęła ściągać na front nowe, doborowe jednostki z zamiarem wyparcia Polaków za Dniepr, a następnie przejścia do planowanej kontrofensywy.

17 maja 1920 r. lotnictwo ACz przeprowadziło nalot na Rzeczycę, zrzucając ponad 30 bomb. Dzień później na przyczółek obsadzony przez I batalion 34 pp uderzyły pułki sowieckiej 72 Brygady Strzelców wsparte pociągami pancernymi. Natarcie to udało się jednak odeprzeć. Kolejne uderzenie na pozycje 34 pp bolszewicy przeprowadzili 20 maja 1920 r. Ataki wroga prowadzone były z dużą zaciekłością, podlaskim żołnierzom udało się jednak odeprzeć wszystkie natarcia, zadając Sowietom duże straty. 27 maja 1920 r. Sowieci po raz kolejny atakowali przedmoście na odcinku północnym, jednak gwałtowne przeciwuderzenie III batalionu 34 pp na tyły przeciwnika zmusiło go do ucieczki.

Świeżo upieczony płk Narbut-Łuczyński tak wspominał boje toczone w rejonie Rzeczycy: „okres walk nad Dnieprem w rejonie Rzeczycy miał znaczenie dla konsolidacji 34 pp i stanowił najradośniejszy rozdział jego historii. Przede wszystkim pułk był w całości na jednym odcinku, pod jednym dowództwem, ponieważ III baon wrócił z odkomenderowania. Okoliczność ta sprzyjała wzajemnemu poznaniu i właściwej ocenie poszczególnych dowódców oddziałów, a więc i ich możliwości bojowych i wychowawczych”.

Armia Konna Budionnego

Sytuacja na całym froncie polsko-rosyjskim uległa tymczasem zmianie. Na Ukrainie pojawiła się bowiem, razem ze świeżymi posiłkami dla sowieckiej piechoty, 1 Armia Konna Siemiona Budionnego. 5 czerwca 1920 r. Budionny uderzył w słaby punkt na Froncie Polskim pod Samhorodkiem i Ozierną (miejsce styku 13 i 7 DP), przerwał go i dokonał głębokich zagonów na jego tyłach (było to uderzenie na Żytomierz i Berdyczów). W wyniku tych działań 9 czerwca 1920 r. Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego podjęło decyzję o opuszczeniu Kijowa i przedmościa w Rzeczycy. Sowietom udało się ponadto przeprawić przez Dniepr pod Czarnobylem, oskrzydlając Kijów. Dowództwo 9 DP nakazała więc opanowanie rejonu Czarnobyla i uchwycić przeprawy na rzece Uż.

9 czerwca 1920 r. dowództwo 9 DP otrzymało rozkaz o likwidacji przyczółka pod Rzeczycą i utworzenia silnej grupy, złożonej z pięciu batalionów piechoty, dwóch szwadronów kawalerii i 2-3 baterii artylerii. Zgrupowanie to miało uderzyć wzdłuż Prypeci na Czarnobyl, celem zamknięcia luki we froncie i odciążenia 3 Armii cofającej się za rzekę Teterew. XVIII Brygada Piechoty miała jak najszybciej odesłać 34 pp do Mozyrza, do dyspozycji dowództwa dywizji. Płk A. Narbut-Łuczyński miał objąć dowództwo grupy „Czarnobyl” koncentrującej się w Koszarówce. Grupa ta, złożona z: 34 pp, I batalionu 22 pp oraz 3 baterii 9 pap, po skoncentrowaniu w rejonie wsi Szepelicze i Beniówka miała zadanie zająć Czarnobyl i uderzyć w kierunku Hronostaja, aby odciążyć 3 Armię cofającą się z Kijowa.

Straty w rejonie Czarnobyla

W nocy z 12 na 13 czerwca 1920 r. oddziały grupy „Czarnobyl” po ciężkiej, nocnej walce na bagnety zdobyły miasto bronione zaciekle przez oddziały Armii Czerwonej. W walce poległo kilku żołnierzy polskich, a kilkunastu, w tym dowódca III batalionu 34 pp – por. K. Galiński, było rannych. II batalion 34 pp zdobył w tym samym czasie Czerewacz, gdzie utworzono przyczółek na południowym brzegu rzeki Uż. Tymczasem ACz po raz kolejny zaatakowała przedmoście w Rzeczycy, gdzie do szczególnie ciężkich walk doszło 12 czerwca 1920 r. (Sowietom udało się przeprawić przez Dniepr pomiędzy Unorną a Ozierszczyzną). Już jednak 17 czerwca jednostki grupy „Czarnobyl” zostały zaatakowane na całym froncie przez brygady 24 Dywizji Strzelców. 34 pp został odrzucony z linii Uż i wycofał się na linię Szepelicze – Burakówka.

Kpt. Kazimierz Galiński – dowódca III batalionu, pełniący obowiązki dowódcy Pułku od lipca do 3 sierpnia 1920 r.

W walkach w rejonie Czarnobyla oddziały zgrupowania płk Narbuta-Łuczyńskiego poniosły ciężkie straty. Z 34 pp poległo 2 oficerów, 4 zostało rannych; 200 szeregowych poległo lub odniosło rany. W walkach pod Rosochą straty I batalionu 22 pp wyniosły 12 zabitych i 34 rannych żołnierzy.

Odwrót Grupy Poleskiej

Zdobycie Czarnobyla było praktycznie kresem walk Grupy Poleskiej nad Dnieprem. Wobec odwrotu Polaków na Ukrainie, 15 czerwca 1920 r. gen. W. Sikorski wydał rozkaz o odwrocie. 18 czerwca 1920 r. Grupa Poleska miała wycofać się na linię rzeki Sławecznej. 34 pp bronił tego odcinka do 22 czerwca, a później przeszedł do odwrotu na Mozyrz. W wyniku naporu Armii Czerwonej polscy żołnierze musieli kontynuować odwrót. 20 czerwca 1920 r. dowództwo Grupy Poleskiej zarządziło przygotowania do ewakuacji Kalenkowicz i Mozyrza. W nocy z 28 na 29 czerwca 1920 r. jednostki Grupy Poleskiej opuściły ostatecznie Mozyrz i Kalenkowicze, a następnie wycofały się na linię Ptyczy i Uborci, gdzie zorganizowano kilkudniowy odpoczynek. Do pułków wcielono kompanie marszowe, które nadeszły z garnizonów. Uzupełniono także sprzęt i tabory.

Rosjanie, po udanym przerwaniu frontu polskiego na Ukrainie i zmuszeniu Polaków do odwrotu na zachód, byli przekonani, że jest to zaledwie początek rozpoczętego pasma sukcesów Armii Czerwonej, uwieńczeniem których miało być całkowite rozbicie Wojska Polskiego i zniewolenie II Rzeczypospolitej. Ten decydujący cios zadać miał Front Zachodni Michaiła Tuchaczewskiego. Dlatego Sowieci stale powiększali liczebność wojsk, wchodzących w jego skład. Uderzenie Armii Czerwonej na Białorusi przygotowywane było niezwykle starannie. Przewaga materiałowa i liczebna Frontu Zachodniego nad polskim Frontem Północno-Wschodnim była ogromna. Sowiecki Front Zachodni liczył około 800 tys. żołnierzy, z czego w oddziałach liniowych na pierwszej linii frontu znajdowało się ponad 200 tys.

Strata Mińska i Wilna

2 lipca 1920 r. Michaił Tuchaczewski wydał odezwę do podległych mu wojsk: „Na zachodzie ważą się losy wszechświatowej rewolucji – po trupie Polski wiedzie droga do wszechświatowego pożaru […]. Na Wilno – Mińsk – Warszawę – marsz!” Sowiecki Front Zachodni rozpoczął natarcie 4 lipca w godzinach rannych. Główne uderzenie wyszło znad rzek Auty i Berezyny. Piechota sowiecka po silnym przygotowaniu artyleryjskim ruszyła do natarcia. Na wielu odcinkach Rosjanie już po kilku godzinach walki zajęli pierwszą linię polskiej obrony, a pod koniec dnia także drugą. Na całym froncie przeciwrosyjskim rozciągającym się od Dźwiny do Dniepru inicjatywę strategiczną przejęła Armia Czerwona. W tej sytuacji Józef Piłsudski musiał podjąć decyzję nakazującą stopniowe wycofywanie wojsk polskich na zachód. Cała Grupa Poleska miała wycofać się na linię Kanału Ogińskiego i w rejon Pińska.

Tymczasem Wojsko Polskie zmuszone zostało 11 lipca 1920 r. do opuszczenia Mińska, natomiast już 3 dni później w ręce Rosjan dostało się Wilno. Upadek Wilna spowodował cofnięcie się 1 Armii, a w ślad za nią całego Frontu Północno-Wschodniego. W następnych dniach dobrze prowadzona przez Jewgienija Nikołajewicza Siergiejewa 4 Armia wraz z III Korpusem Konnym Gaj-Chana bez trudu dokonywała ominięcia lub przełamania nowych pozycji polskich i ustawicznie groziła obejściem polskich wojsk od północy, zmuszając je do szybkiego odwrotu.

Walki pod Grodnem i Narwią

Na podstawie rozkazu gen. W. Sikorskiego została utworzona kombinowana XVIII Brygada Piechoty w składzie 34, 35 i 41 pp, wsparte przez 5 i 6 baterie 10 pułku artylerii polowej, szwadron 13 pułku ułanów oraz kompanię czołgów pod dowództwem płk. Narbuta-Łuczyńskiego. Wobec załamania się frontu 1 Armii, osłaniającej kierunek Wilno – Grodno, Naczelne Dowództwo natychmiast skierowało XVIII BP w rejon Grodna. 34 pp do wieczora 20 lipca 1920 r. miał osiągnąć rejon Gniewszczyna – Niemiejsze – Kopaniki.

Posuwający się na południe od linii kolejowej I batalion 34 pp, odpierając szarże kawalerii, kierował się w stronę wsi Olszanka, odrzucając operujące na tym odcinku pułki III Korpusu Kawalerii. O godz. 21 batalion zajął fort II Twierdzy Grodno. Polskie natarcie zmusiło dowódcę III KKaw. do skierowania przeciwko 34 pp czterech brygad kawalerii. Nie zatrzymały one jednak natarcia 34 pp, który do zmroku przyparł do Niemna brygady wroga i zajął przedmieścia miasta. Następnie 34 pp został zluzowany przez 35 pp, a w nocy patrole z XVIII BP przedostały się na północny brzeg Niemna.

Dalszy odwrót

Późnym wieczorem 23 lipca 34 pp dokonał przegrupowania: I/34 pp zajął stanowiska w fortach, po prawej stronie toru kolejowego Białystok – Grodno; II/34 pp stanął w Piłsudach, w odwodzie pułku. Natomiast III/34 pp stanął częściowo koło stacji Łosośna, osłaniając artylerię, a częściowo w odwodzie brygady (Skomoroszki). II/35 pp obsadził z kolei rejon Pyszki – Puszkary, a III/35 pp Fort nr 1 – na południe od Grodna. Dzień później, po wykonaniu rozpoznania, armie bolszewickie rozpoczęły generalne uderzenie odrzucając polskie jednostki z linii Niemna. Bataliony 34 i 35 pp przeszły do kontruderzenia, które zepchnęło jednostki ACz z powrotem nad Niemen.

Niestety, sowiecka kawaleria przeprawiła się przez Niemen poniżej Grodna, zagrażając polskim oddziałom oskrzydleniem. Niemal jednocześnie piechota 4 Armii sowieckiej sforsowała Niemen powyżej Grodna. W tej sytuacji Polacy musieli zrezygnować z odebrania bolszewikom tego miasta. Zresztą jej położenie pogarszało się z godziny na godzinę, ponieważ Sowietom udało się obejść jej nieosłonięte skrzydła, a kawaleria Gaja przedostała się na tyły brygady, atakując tabory i artylerię. W tej sytuacji płk Narbut-Łuczyński dał rozkaz do odwrotu drogą Kuźnica – Sokółka.

W nocy z 24 na 25 lipca 1920 r. XVIII BP została okrążona przez brygady 15 DKaw. Rankiem 25 lipca polskiej brygadzie (wspartej przez 41 pp) udało się wyjść z okrążenia i wycofać się w rejon Sokółki. Podczas odwrotu spod Grodna nastąpiła kolejna zmiana w dowództwie 34 pp – z rozkazu płk. Narbuta-Łuczyńskiego nowym dowódcą został por. Kazimierz Galiński (mjr A. Olkowski został odwołany do sztabu 1 Armii).

dr Paweł Borek

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy