Dzieje 34 pułku piechoty w latach 1919-1939 (cz. 11)

Dzieje 34 pułku piechoty w latach 1919-1939 (cz. 11)

Szkoła Podoficerska 34 PP – elewi z 2 kompanii ckm. Biała Podlaska, rok szkolny 1938/1939

Działalność oświatowo-wychowawcza

W odrodzonym Wojsku Polskim już od pierwszych chwil jego istnienia duży nacisk położono na pracę oświatowo-wychowawczą z żołnierzami. Głównym celem było rozpraszanie obaw młodzieży przed służbą wojskową, wpojenie jej podstawowej wiedzy o Polsce, tradycjach oręża polskiego, powinnościach obywatela i żołnierza, a także ograniczenie analfabetyzmu wśród poborowych.

Pracę oświatowo-wychowawczą początkowo traktowano jako pozasłużbową. Brakowało przede wszystkim odpowiedniej kadry. 21 lipca 1919 r. Sejm uchwalił ustawę „O przymusowym nauczaniu analfabetów w Wojsku Polskim” i od tego momentu nauczanie analfabetów i wychowanie obywatelskie żołnierzy stały się obowiązkiem wojska. Aparat oświatowo-wychowawczy armii korzystał z pomocy wielu organizacji społecznych i zawodowych, takich jak: PCK, Liga Kobiet, Koło Polek, Polska Macierz Szkolna, Związek Zawodowy Nauczycieli Szkół Średnich, Inspektorat Szkolny Nauczycieli Szkół Powszechnych. Pomoc ta polegała zarówno na dostarczaniu wykształconych pracowników, jak i zbieraniu funduszy, pomocy naukowych, książek, czy wyposażania sal lekcyjnych.

Działalnością kulturalno-oświatową w garnizonach kierował dowódca garnizonu z pomocą oficera oświatowego, pracowników bibliotek garnizonowych i Domów Żołnierza. Z kolei na szczeblu oddziałów i pododdziałów za przebieg działalności kulturalno-oświatowej i wychowawczej odpowiadali ich dowódcy.

Przymusowe nauczanie

W pułkach 9 DP przymusowe nauczanie analfabetów i półanalfabetów rozpoczęto już jesienią 1919 r., z polecenia pułkownika Władysława Sikorskiego. Ze względu na działania wojenne praca oświatowa była jednak prowadzona dorywczo, dlatego walkę z analfabetyzmem kontynuowano również po zakończeniu wojny polsko-sowieckiej. Akcja przymusowego nauczania napotykała jednak na poważne trudności kadrowe, finansowe i lokalowe. W okresie jesienno-zimowym trwała ona od listopada do marca, po 10 godzin tygodniowo, a lekcje odbywały się po południu. Żołnierzy uczono podstaw matematyki, historii, geografii, języka polskiego, jednak najwięcej czasu poświęcano na naukę czytania i pisania. Z kolei od kwietnia do października naukę prowadzono 2-3 godziny tygodniowo, ale podczas manewrów ograniczano się do zaledwie jednej godziny w tygodniu.

Istotnym problemem na drodze pracy oświatowo-wychowawczej był skład narodowościowy Wojska Polskiego. Corocznie do 34 pp wcielano kolejny rocznik poborowych, głównie Polaków, ale również znaczny procent (ok. 40%) mniejszości narodowych. Większość z nich pochodziła ze wschodnich rejonów kraju i była najczęściej analfabetami lub półanalfabetami. Niski poziom wykształcenia wcielanych poborowych znacznie komplikował proces wyszkolenia wojskowego. Dowódcy pułków 9 DP często meldowali, że ze względu na niski poziom oświaty wcielanych poborowych nie byli oni w stanie wyszkolić narzuconego im procentu podoficerów rezerwy.

Analfabeci i półanalfabeci

Procent analfabetów i półanalfabetów we wcielanych rocznikach kształtował się różnie. W październiku 1922 r. w 34 pp było ok. 2,5% analfabetów oraz 15% półanalfabetów. Rok później wśród wcielonych do służby procent analfabetów i półanalfabetów niestety wzrósł. W marcu 1923 r. w 34 pp przymusowym nauczaniem objętych było 964 żołnierzy: w I batalionie – 293, w II – 195, w III – 233, zaś w batalionie sztabowym 243. Oczywiście, cały czas starano się zmienić ten stan rzeczy – w 1928 r. „Podlasiak” pisał: „oświata [w wojsku – przyp. P.B.] stoi na wysokim poziomie, gdyż każdy dowódca stara się, by w jego kompanii nie było analfabetów. Nauka czytania i pisania odbywa się regularnie, choć prowadzi się ją z wieloma trudnościami. Prócz nauki odbywają się pogadanki i odczyty z dziedziny historycznej, społecznej, higienicznej, etycznej, itp.”.

Z kolei we wrześniu 1931 r. spośród poborowych wcielonych do 34 pp analfabeci stanowili 12%, a półanalfabeci – 20%. W 1937 r. wśród poborowych wcielanych do 34 pp analfabeci stanowili 10%, a półanalfabeci – 14%. W roku szkolnym 1937/1938 w Początkowej Szkole Żołnierskiej garnizonu Biała Podlaska uczyło się 59 żołnierzy 34 pp, z których ukończyło naukę 49, a 10 uczyło się dalej. Funkcję oficera oświatowego w garnizonie bialskim pełnił wówczas pchor. Henryk Lesiuk z 34 pp. Często także do szkoły podoficerskiej kierowano Polaków mających nieukończoną szkołę powszechną. Do 34 pp wcielono 46 półinteligentów, spośród których 5 nie zakwalifikowano do przeszkolenia. Bialski pułk piechoty miał wyszkolić 124 podoficerów rezerwy, a nadawało się do tego jedynie 26.

Pomoc nauczycieli

Co roku jesienią i zimą żołnierzy 34 pp przymusowo uczono czytania i pisania. W pododdziałach każdemu analfabecie przydzielono najlepiej piszącego żołnierza, który wieczorami uczył swojego kolegę pod nadzorem podoficera oświatowego. Zajęcia te odbywały się przeważnie trzy razy w tygodniu. Poza garnizonem żołnierzom starano się zapewnić możliwość regularnego słuchania pogadanek wychowawczych również na ćwiczeniach. Podczas większych uroczystości, szczególnie kiedy do koszar zapraszano cywilów, pogadankę do żołnierzy wygłaszał dowódca oddziału lub jego zastępca. Kursy doszkalające organizowano również dla oficerów oświatowych.

W akcję zwalczania analfabetyzmu wśród żołnierzy włączyli się aktywnie również nauczyciele miejscowych szkół (zwłaszcza zaś Liceum im. J. I. Kraszewskiego) z prof. Marią Kałuszyńską na czele. Koło PBK powstało tutaj w styczniu 1935 r., a do jego zarządu weszli m.in.: ks. kap. Stanisław Wójcik, kpt. Władysław Pawłowski, kpt. Zofia Żardecka, ks. Leśniowski oraz Maria Kałuszyńska. Akcję oświatową podzielono na trzy grupy: nauczanie, pracę świetlicową oraz akcję biblioteczną. Dzięki pomocy ze strony dowódcy 34 pp – płk. Jana Świąteckiego oraz całego korpusu oficerskiego, działalność PBK w 34 pp i III/9 pal rozwijała się bardzo dobrze. Trzeba jednak zaznaczyć, że liczba członków nie była zbyt imponująca jak na dwudziestotysięczne miasto. Do listopada 1936 r. bialskie koło PBK liczyło jedynie 420 osób, w tym 335 Polaków i 85 Żydów.

Kursy, pogadanki

Istotnym elementem pracy oświatowej w 34 pp były także różnego rodzaju kursy specjalistyczne, najczęściej oświatowo-rolnicze, w których licznie uczestniczyli żołnierze pułku. Np. latem 1934 i 1935 r. zorganizowano kursy dla podkuwaczy koni i kowali, w których aktywnie uczestniczyli żołnierze 34 pp. Z kolei w 1937 r., z inicjatywy inż. agronoma J. Podolińskiego, dla 160 żołnierzy 34 pp zorganizowano kurs rolniczy. Pod koniec lat trzydziestych XX w. w garnizonie bialskim zaczęto organizować także kursy językowe.

Żołnierze 34 pp uczestniczyli także w organizowanych przez dowództwo dwutygodniowych kursach spółdzielczych. W roku 1937/1938 z 34 pp w takim kursie uczestniczyło 3 żołnierzy, z których jeden ukończył kurs z wyróżnieniem. Inną formą szkoleń były organizowane kursy dla przodowników społecznych, a dwie godziny tygodniowo odbywały się obowiązkowe zajęcia z nauki obywatelskiej.

Świetlica żołnierska 34 pp, ok. 1936 r.

W świetlicy pułkowej 34 pp instruktorki z PBK prowadziły gry, czytanki, pogadanki. Poza rozrywkami, nauką czytania i pisania, prowadzono tam także naukę tańca oraz zasad savoir vivre’u (zachowanie się przy stole, posługiwanie się nożem i widelcem, konwersacja z towarzyszką tańca i „zachowanie grzeczności”). Także i tu nauczycielką była prof. Maria Kałuszyńska (zarazem matka chrzestna sztandaru 34 pp). Działalność PBK w garnizonie Biała Podlaska należy ocenić bardzo wysoko, przyczyniła się ona bowiem do rozwoju umysłowego znacznej liczby żołnierzy, dla których służba w wojsku była jednocześnie okazją przygotowania zawodowego. Z kolei 34 pp zajmował się organizowaniem szkolenia ludności cywilnej i rezerwistów na wypadek wojny.

Pobór rekrutów

Władze wojskowe przykładały także dużą wagę do przeprowadzania poboru rekrutów. W lokalach komisji poborowych występowały orkiestry wojskowe, a oficerowie i podoficerowie wygłaszali pogadanki o tradycjach bojowych swoich oddziałów. W miejscowościach powiatu bialskiego, gdzie urzędowały komisje poborowe, urządzano świetlice zaopatrywane w zestawy gier i aparaty do wyświetlania slajdów. Bardzo duże zainteresowanie wzbudzały pierwsze radia. Często poborowi wraz z towarzyszącymi im rodzinami zbierali się tylko po to, aby obejrzeć jak działa radio i posłuchać audycji.

Po kilku latach przyjął się także zwyczaj urządzania tzw. tanich bufetów i wydawania darmowych obiadów, z których przy okazji poboru korzystali również bezrobotni. Prowadzenie bufetów dla poborowych obejmowały najczęściej lokalne organizacje Przysposobienia Wojskowego Kobiet. Natomiast w związku z zarządzanymi corocznie ćwiczeniami uruchamiano w bialskim garnizonie akcję zasiłkową dla rodzin rezerwistów powołanych na ćwiczenia.

Warto dodać, że wśród żołnierzy pochodzących z mniejszości narodowych odsetek przystępujących do egzaminu znacznie przewyższał procent żołnierzy narodowości niepolskiej w danym oddziale. Jest to dowodem na ogrom analfabetyzmu na Kresach Wschodnich oraz duże zainteresowanie nauką przez żołnierzy wywodzących się z mniejszości narodowych.

Nacisk na czytelnictwo

Dużo wysiłku dowództwo bialskiego garnizonu włożyło także w rozwój czytelnictwa wśród żołnierzy. W 1928 r., z okazji dziesięciolecia powstania 34 pp, władze Białej Podlaskiej ufundowały jednostce ponad 1000 książek. Księgozbiór biblioteki pułkowej stale uzupełniano nowymi pozycjami. Starano się, aby każdy pododdział miał zapewniony swobodny dostęp do wypożyczalni książek. Zakupywano znane dzieła literatury polskiej, pamiętniki żołnierzy, książki poświęcone historii wojen oraz literaturę fachową z różnych dziedzin. Pułki miały obowiązek zakupywać do swych bibliotek wszystkie książki, które dotyczyły ich tradycji i szlaku bojowego. W każdej bibliotece pułkowej znajdował się komplet „Zarysu historii wojennej pułków polskich 1918-1920”, książki „Biblioteki Żołnierza Polskiego” i tomiki „Biblioteki Społecznej”.

W bibliotece 34 pp znaleźć można było także wiele publikacji przydatnych w podnoszeniu kwalifikacji zawodowych, zwłaszcza z zakresu rolnictwa, ogrodnictwa, hodowli, spółdzielczości i rzemiosła. Żołnierzy zachęcano do korzystania z książek, urządzane były także konkursy czytelnictwa.

Bez zbytniej przesady należy więc stwierdzić, że obecność wojska i kulturalno-oświatowa rola, jaką spełniał garnizon Biała Podlaska, była dla miasta bardzo pożyteczna, wpływając na jego wielostronny rozwój, a 34 pp odgrywał bardzo ważną rolę w rozwoju oświaty i techniki. We współpracy z Polskim Białym Krzyżem dowództwo 34 pp brało czynny udział w walce z analfabetyzmem wśród wcielanych poborowych.

Dzięki tym wszystkim kursom, akcjom, odczytom i szkoleniom wielu żołnierzy 34 pp – zwłaszcza pochodzących z Kresów Wschodnich – miało możliwość szerszego zapoznania się z takimi „zdobyczami cywilizacyjnymi”, jak samochód, rower, radio, czy kino. Służba wojskowa stworzyła więc tysiącom młodych mężczyzn szansę na zdobycie zawodu, podniesienie kwalifikacji lub nabycia zupełnie nowych umiejętności przydatnych po wyjściu do cywila i znalezieniu pracy zawodowej.

dr Paweł Borek

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy