Debata wyborcza kandydatów bez prezydenta

Debata wyborcza kandydatów bez prezydenta

BIAŁA PODLASKA Nie wszyscy kandydaci startujący na urząd prezydenta miasta odpowiedzieli na zaproszenie Bialskopodlaskiej Izby Gospodarczej do wspólnej debaty. Nie przyszedł obecnie piastujący stanowisko i ubiegający się o reelekcję prezydent Dariusz Stefaniuk. Przedsiębiorcy, z którymi współpraca ze względu na jej istotny wpływ na rozwój miasta powinna być dla każdego włodarza jednym z priorytetów, nieobecność odebrali jako przejaw zlekceważenia.

Debata gospodarcza odbyła się w ubiegłą sobotę 13 października. Poprowadzili ją przedstawiciele Rady Bialskopodlaskiej Izby Gospodarczej Jarosław Łepecki i Jerzy Jaworski. Ideą była konfrontacja kandydatów na prezydenta z problemami środowiska przedsiębiorców, aktywnie uczestniczących w rozwoju Białej Podlaskiej. Na zaproszenie odpowiedzieli: Bogusław Broniewicz, Andrzej Czapski i Michał Litwiniuk. Dariusz Stefaniuk swoją nieobecność wytłumaczył, w przesłanym pocztą elektroniczną oświadczeniu, zaplanowanym wcześniej spotkaniem z amerykańską delegacją.

Kierunki rozwoju miasta

Kandydaci zaprezentowali swój pogląd w czterech obszarach tematycznych będących w zainteresowaniu przedsiębiorców. Jednym z nich są kierunki rozwoju miasta ze szczególnym uwzględnieniem rozwoju gospodarczego. Bogusław Broniewicz dostrzega go w programie rozwoju spółek miejskich opartym m.in. na budowie elektrociepłowni miejskiej, która zaspokajałaby rosnące potrzeby zapotrzebowania na ciepło, jak również umożliwiałaby podłączenie osiedla Za Torami pod zasilanie energetyczne. – Naszą propozycją jest również dochodzenie do bezpłatnej komunikacji miejskiej, która w pierwszej kolejności zagwarantowana byłaby uczniom i emerytom. Jeśli chodzi o rozwój gospodarki, uważam, że powinniśmy zaproponować przedsiębiorcom jak najszerszą pomoc w zakresie ulg podatkowych, tak, by mogli swoim kapitałem tworzyć nowe miejsca pracy, generujące dodatkowe środki do budżetu miasta przeznaczone na inwestycje miejskie – tłumaczył Broniewicz.

Jego kontrkandydat Michał Litwiniuk uważa, że dobry rozwój miasta to rozwój kompleksowy. – Przede wszystkim chcę umożliwić miastu skorzystanie z szansy, z której nie chciał skorzystać obecnie urzędujący prezydent miasta, polegającej na stworzeniu Miejskiej Strefy Gospodarczej. Powołana Podstrefa Specjalnej Strefy Ekonomicznej nie spełnia jak dotychczas pokładanych w niej oczekiwań. Istnieje potrzeba zaktywizowania zwłaszcza lokalnych przedsiębiorców środkami, które stanowią odpowiedź na ich potrzeby – mówił Litwiniuk. Dodał też, że Miejska Strefa Gospodarcza to wykorzystanie instrumentów wynikających z ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, polegających na zastosowaniu zwolnień z podatku od nieruchomości w zamian za nakłady inwestycyjne oraz utworzone i utrzymane w określonej długoletniej perspektywie czasowej miejsca pracy.

Andrzej Czapski z kolei podkreślał, że dobry rozwój miasta to rozwój zrównoważony. W jego rozumieniu podstawą jest nadrobienie braków w infrastrukturze. – Czyli drogi wszędzie, gdzie jest to możliwe, również te o charakterze tranzytowym, ważne dla rozwoju gospodarczego miasta. Niestety, cztery lata stagnacji spowodowało, że z lidera wszystkich rankingów rozwojowych miasta, staliśmy się outsiderem – mówił z naciskiem. Nie ukrywał przy tym, że niezbędnym warunkiem do wykonania ważnych dla mieszkańców inwestycji jest rozumne korzystanie z kredytów. I jak jego poprzednik również zwrócił uwagę na podatkowe ulgi dla inwestorów w określonych branżach. Na zakończenie dodał, że w jego programie znajduje się też walka ze smogiem i rewitalizacja rzeki Krzny, która także ma pozwolić na aktywizację gospodarczą miasta.

Co z lotniskiem

Podczas debaty nie mogło zabraknąć tematu lotniska i strefy ekonomicznej. Jak wygląda plan działań kandydatów w tej materii?

Według Michała Liwiniuka, miasto potrzebuje właściwej formuły na zagospodarowanie tego terenu. Kandydat wyraził zawód, że kilkuletni proces aktywizacji lotniska w tej chwili doczekał się póki co tylko jednego lokalnego inwestora. – Obszar lotniska może być równocześnie wykorzystywany w ramach proponowanej przeze mnie Miejskiej Strefy Gospodarczej. Na nim również może rozciągać się zastosowanie instrumentu podatkowego polegającego na zwolnieniu z podatku od nieruchomości. Strefa Ekonomiczna to program adresowany przede wszystkim do wielkich graczy, wśród których raczej nie znajduje się lokalny biznes, dlatego dla niego zastosowanie powinna mieć Miejska Strefa Gospodarcza – przekonywał.

Zdaniem Andrzeja Czapskiego, system ulg podatkowych powinien objąć całe miasto. – Jeśli chodzi o lotnisko, trzeba stworzyć bardziej szczegółowy plan zagospodarowania pod działalność gospodarczą z podziałem na poszczególne branże. Potrzebna jest też właściwa promocja i stworzenie grupy roboczej, która w zakresie zadań miałaby obowiązek opiekowania się każdym większym inwestorem – mówił były prezydent.

Z planami Litwiniuka nie zgadzał się Bogusław Broniewicz. – Po co tworzyć kolejną strefę, jeżeli rząd nam już zafundował możliwość otwierania działalności i występowania o stosowne ulgi? – pytał, dodając, że już dużo wcześniej miał przekonywać, iż aby na terenach lotniska pojawiły się jakiekolwiek przedsiębiorstwa, to trzeba je dobrze skomunikować i wybudować łącznik w ciągu Alei Solidarności z E30. Kandydat Białej Samorządowej powiedział też, że będzie stawiał na małych i dużych przedsiębiorców. – Jeżeli na lotnisku posadowimy samych dużych graczy, pojawi się niebezpieczeństwo, że w razie ich upadku, będziemy mieli duży problem z bezrobociem – podkreślał.

Współpraca z przedsiębiorcami

Zgromadzonych interesowały również zasady i formy współpracy z organizacjami przedsiębiorców.

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu "Podlasiaka" nr 32 oraz w wersji cyfrowej na eprasa.pl

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy