Danuta Szaniawska: Nasze sztuki to żywa lekcja historii miasta

Danuta Szaniawska: Nasze sztuki to żywa lekcja historii miasta
fot. Istvan Grabowski

Danuta Szaniawska jako zakonnica w spektaklu "Biały sad"

Rozmowa z Danutą Szaniawską o pracy bialskich pasjonatów, kontynuujących wieloletnie tradycje teatralne i wnoszących znaczący wkład w życie kulturalne miasta Biała Podlaska.

Teatr Słowa przygotował w 2018 roku premierę „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Po spektaklu jego reżyser Jan Gałecki pożegnał się z widzami ze względu na sędziwy wiek, i dalsze losy teatru stanęły pod znakiem zapytania. Dlaczego to pani zdecydowała się przejąć przysłowiową pałeczkę?

Scena zbiorowa z „Wesela”. Danuta Szaniawska w roli Stańczyka, trzecia z lewej

– W „Weselu” grałam rolę duchów, i pan Gałecki zaproponował mi, abym to ja kontynuowała jego dzieło. Podjęłam to wyzwanie, bo teatr towarzyszył mi przez całe zawodowe życie w oświacie. Traktowałam go jak chorobę zakaźną, z której niełatwo się wyleczyć. Nie wyobrażałam sobie, abym mogła łatwo z tej pasji zrezygnować, i postanowiłam działać dalej, tym razem na własne konto. Miałam wsparcie kolegów z poprzedniego składu zespołu. Niebawem dołączyli do nas nowi pasjonaci i przygotowaliśmy wspólnie lekką komedię „Igraszki z diabłem” Jana Drdy.

Ile premier przygotowała pani w ciągu siedmiu lat?

– Wystawiliśmy osiem przedstawień, a ponadto pokazywaliśmy widzom etiudy, inscenizacje wierszy dla dzieci, widowiska obrzędowe (przy okazji wiosennych i zimowych jarmarków na placu Wolności) i uczestniczyliśmy w kolejnych odsłonach Narodowego Czytania. Jak na siedem lat to całkiem sporo, zważywszy że poprzedni teatr proponował premiery raz na dwa, a nawet trzy lata.

Wypadałoby w tym miejscu dodać, że Teatr Słowa pod pani kierownictwem to zespół wielopokoleniowy.

Reżyserka jako księżna Anna Radziwiłłowa (rola tytułowa)

– To prawda. Pracuję z dziećmi w wieku 5-6 lat, uczniami liceum, studentami, osobami w średnim wieku i seniorami. Tworzymy zgodną rodzinę, a towarzyszy nam atmosfera wzajemnego zrozumienia. Zabawa w teatr ma być doskonaleniem umiejętności wykonawczych, a przy tym świetną rozrywką, odskocznią od prozy życia. Cieszy mnie, że ludzie, z którymi pracuję, na co dzień doskonale wyczuwają moje intencje. Dzięki temu teatr jest aktywny jak nigdy wcześniej. Dość powiedzieć, że tylko w ubiegłym roku pokazywaliśmy się publicznie 46 razy.

Wasz teatr jest znany i doceniany nie tylko przez bialskich widzów.

Danuta Szaniawska po premierze „Zemsty”

– Jest nam ogromnie miło spotykać się z bardzo życzliwym przyjęciem naszej pracy. Niemała w tym zasługa Jacka Daniluka, który pisze na tematy związane z Białą Podlaską. Dla niektórych nasze sztuki to żywa lekcja historii miasta. Dzięki przychylności dyrektora Bialskiego Centrum Kultury Zbigniewa Kapeli, możemy wyjeżdżać do okolicznych miejscowości, i za każdym razem mamy nie lada frajdę spotykać się z nowymi widzami. Często gościmy w Łukowie, przy okazji cyklicznych imprez Mocy Kultury. Występowaliśmy też w Konstantynowie, Leśnej Podlaskiej, Rossoszu i Trzebieszowie. Z powodzeniem pokazaliśmy się na ogólnopolskim konkursie Artystycznego Ruchu Seniorów we Włocławku, gdzie mimo silnej konkurencji zdobyliśmy pierwszą nagrodę za spektakl „Zawiniątko”. Wzruszeni widzowie oblegali nas po spektaklu, pytali o szczegóły, niektórzy nawet płakali. W tym roku zdobyliśmy wyróżnienia podczas Ogólnopolskiego Przeglądu Zespołów Kolędniczych w Lublinie, a miesiąc temu braliśmy udział w 25. edycji Ogólnopolskich Spotkań Teatralnych Wtopa w Suwałkach, gdzie fragmenty naszego widowiska o Radziwiłłach „Panie Kochanku” zrobiły furorę.

Tradycją stało się, że teatr uczestniczy w Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego, prezentując oryginalne premiery. Czy w tym roku będzie podobnie?

Scena zbiorowa z „Białego sadu”

– Oczywiście. Zaprzyjaźniony z nami Jacek Daniluk pracuje nad sztuką, której głównym motywem ma być sport rowerowy. Wszak jesteśmy rowerową stolicą Polski.

Na premierę trzeba trochę poczekać, ale już wkrótce, bo w początkach marca, proponujecie milą niespodziankę…

– Z okazji zbliżającego się Międzynarodowego Dnia Kobiet zapraszamy widzów w piątek 7 marca do sali teatralnej przy ulicy Krótkiej 1. Pokażemy montaż słowno-muzyczny nie tylko o kobietach. Aktorzy będą recytowali wiersze znanych poetów, a wesprą ich ciekawymi piosenkami wokalistki z grupy Chwilka. Widowiska poetycko-muzyczne organizujemy cyklicznie od 2021 roku, i za każdym razem spotykamy się z bardzo życzliwym przyjęciem widzów. Mam nadzieję, że w tym roku będzie podobnie.

Dziękuję pani za wypowiedź.

rozmawiał Istvan Grabowski

zdjęcia Istvan Grabowski

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy