Chlebek pita znakomity na ciepło, jak i na zimno

Chlebek pita znakomity na ciepło, jak i na zimno

Libański albo syryjski… Pewnie i ta kwestia pozostaje być sporną. Mowa o chlebku typu pita. To okrągłe niewielkie placki, zrobione tylko z mąki pszennej, drożdży i wody. Na Bliskim Wschodzie serwowane są zazwyczaj z ostrymi sosami. Podczas pieczenia rosną i pęcznieją, umożliwiając po nacięciu nożem wypełnienie ich dowolnymi składnikami.

Do tej pory wydawało mi się wręcz trudne i pracochłonne, aby samodzielnie zrobić chlebki pita. Nic bardziej mylnego! Chyba najdłużej się czeka na samo wyrośnięcie ciasta. Chociaż i na to są sposoby! Wystarczy nagrzać kuchenkę mikrofalową i wstawić do niej miskę z ciastem. Pita smakuje zarówno podawana na ciepło jak i na zimno. Jeżeli nie zamierzamy jej faszerować, możemy potraktować jako pieczywo i jeść z humusem lub np. z pastą z bakłażana.

Składniki na ciasto:

– 3 szklanki mąki pszennej,

– 1 opakowanie drożdży,

– 1 spora łyżeczka soli i cukru,

– odrobina oliwa,

– około 1 i 1/2 szklanki ciepłej wody,

– opcjonalnie szczypta ziół do ciasta: bazylii, majeranku, rozmarynu, cząbru, słodkiej papryki, oregano, tymianku, kminku.

Sos:  majonez, ketchup, papryczka chili pokrojona w drobniutką kostkę (bez pestek).

Składniki do napełnienia kieszonki pity w moim wydaniu:

– listki rukoli, cykorii, kukurydza, czerwona fasolka, czerwona cebulka pokrojona w paski i czerwona papryka, kiełki fasolki, gotowe kotlety sojowe (ugotowane, panierowane i pokrojone w paseczki).

Wykonanie:

Zaczynamy od zaczynu. Drożdże rozpuszczamy w ½ szklanki ciepłej wody, dosypujemy cukier i dokładnie mieszamy. Pozwalamy im odpocząć w ciepłym miejscu przez kilkanaście minut. Teraz pora na ciasto. Do sporej miski przesiewamy mąkę i dosypujemy sól. Robimy dołek i wlewamy drożdżowy rozczyn oraz 1 łyżkę oliwy. Łączymy ze sobą te składniki. Następnie mieszając drewnianą łyżką, wlewamy stopniowo wodę (około 1 szklanki ciepłej). Mąka powinna całkowicie ją wchłonąć. Dosypuję zioła.

Teraz czas na ręczne wyrabianie ciasta na stolnicy. Aby uzyskać gładkie i bardzo elastyczne ciasto, dosypujemy odrobinę mąki lub też rozrzedzamy je odrobiną wody (w zależności od potrzeby). Wyrobione ciasto przekładamy do miski (wcześniej wysmarowanej niewielką ilością oliwy). Jeżeli się nam nie spieszy, to przykrywamy miskę ściereczką (a szybciej będzie użyć folii spożywczej) i czekamy aż w ciepłym miejscu co najmniej podwoi swoją objętość. A żeby było ekspresowo (ja, typ choleryczki, tak mam), nagrzałam wcześniej kuchenkę mikrofalową, do której wstawiłam samą miskę i po kilku minutach ciasto było już mega duże. Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 220°C.

Ciasto wyjmujemy  z miski i ponownie (ale teraz dosłownie chwilkę) wyrabiamy. Dzielimy na 8 porcji, a każdą z nich rozwałkujemy z naprawdę minimalną ilością mąki (jeżeli będzie jej za dużo, zostanie na powierzchni chlebków) na placuszki wielkości sporej bułki do burgera o grubości co najmniej 1 cm. Ja ostatnio nawet nie używam wałka, a tylko w dłoniach uformowałam kulkę i lekko ją rozpłaszczyłam. Przekładamy na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia, zostawiając odległości pomiędzy nimi (urosną). Pieczemy około 8-10 minut, a następnie przewracamy pitę na drugą stronę i dopiekamy kolejne 5 minut.

Placuszki muszą wyglądać jak napuchnięte poduszeczki i mogą być też lekko zarumienione. Jeszcze ciepłe przekrawamy nożem, tworząc charakterystyczną kieszonkę, do której wlewamy łyżkę sosu, upychamy na przemian nadzienie (warzywa/kotlety/warzywa) i na górze znów może znaleźć się sos. Pyszne i uzależniające danie!

Małgorzata Tymoszuk

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy