Brześć ma tysiąc lat!

Brześć ma tysiąc lat!

Korowód ciągnął się przez kilka kilometrów

Nazywany jest bramą do Białorusi. Łączy nas z nim rzeka Bug, tradycja, kultura, a nawet więzy krwi. Brześć, którego los ściśle przeplatał się z naszą historią, obchodzi tysiąclecie istnienia. W jubileuszowych uroczystościach uczestniczyło mnóstwo mieszkańców powiatu bialskiego oraz delegacje samorządowe.

Na początku była tonąca w zaroślach osada "beresty", czyli brzozy. Położona u zbiegu dwóch rzek, Bugu i Muchawca, właśnie dzięki dobremu usytuowaniu na skrzyżowaniu ważnych szlaków już w średniowieczu otrzymała status miasta granicznego. Położenie na pograniczu wschodu i zachodu sprawiało, że przez tysiąc lat Brześć był areną ważnych wydarzeń. Na przestrzeni kolejnych stuleci przechodził z rąk do rąk władców Litwy, Polski i Rosji, dla których był atrakcyjnym strategicznym punktem.

Połączenie trzech narodów

Na dużej scenie wystąpiły znane orkiestry i chóry

Pierwsza wzmianka o mieście pojawiła się w 1019 r. w ruskiej kronice "Powieść minionych lat". Opisywano je jako gród Rusi Kijowskiej. Do lat 30. XIX wieku losy Brześcia trwale były związane z Wielkim Księstwem Litewskim, co oznacza, że miasto pełniło rolę ważnego ośrodka Rzeczypospolitej. Ta część historii trwale zapisała się w świadomości mieszkańców, którzy dzisiaj określając swoją tożsamość powracają do tego okresu.

Wielkie piętno na kształcie i charakterze grodu odcisnął także wpływ carskiej Rosji. Druga połowa XIX wieku to w zasadzie koniec starego miasta. Car Aleksander I zdecydował się w jego miejsce wybudować twierdzę, nowe miasto przenosząc kilka kilometrów na wschód. Potęga i mit twierdzy, która stała się symbolem Brześcia, są tu nadal kultywowane. Wasilij, który na obchody 1000-lecia miasta przyjechał z położonej 100 kilometrów dalej miejscowości, opowiada, że ten trwały pomnik historii ma wielkie znaczenie dla wszystkich mieszkańców Białorusi. – Interesuję się historią Brześcia. Często tu przyjeżdżam do przyjaciół. Uważam, że jednym z najważniejszych wydarzeń na przełomie tych tysiąca lat była obrona Twierdzy Brzeskiej – wyjaśnia. Bohaterska postawa w obliczu uderzenia hitlerowskiego wojska w 1941 roku stała się symbolem męstwa i trwale zapisała się na kartach historii. – Niewątpliwie duże znaczenie ma też to, co się wydarzyło później, czyli rekonstrukcja i rozbudowa Brześcia po wojnie. Życzę mieszkańcom, aby ich miasto nadal się rozwijało i cieszyło dobrobytem – mówi nasz rozmówca.

Witamy w Brześciu

Program obchodów jubileuszu był bardzo bogaty, a pod scenami gromadziły się tłumy

Dziś Brześć to duży administracyjny, kulturalny i turystyczny ośrodek Białorusi. To swoisty tygiel narodowości, kultur i religii. Zachwyca swoją różnorodnością, bogatą infrastrukturą i przyjaznymi mieszkańcami. To, jak dużo do zaoferowania ma współczesny Brześć, starano się pokazać podczas jubileuszowych uroczystości. Widowiskowa parada, w której wzięło udział około tysiąc osób, rozciągała się na kilka kilometrów. W barwnym pochodzie zaprezentowały się zakłady pracy, firmy, szkoły, zespoły muzyczne, orkiestry i sportowcy. – To ważne dla nas święto. Staramy się zobaczyć wszystko, co przygotowano. Jesteśmy zachwyceni paradą i dumni z tego, co posiadamy. A możemy pochwalić się wieloma bogactwami, np. wspaniałymi orkiestrami – przekonują Wasilina i Artiom.

Jesteśmy dumni z cennego dorobku kulturowego miasta – mówią Wasilina i Artiom

W mieście na czas trzydniowych obchodów ustawiono kilka scen, na których odbywały się spektakle i koncerty. I choć nad ulicami, którymi podążały tłumy świętujących, unosiły się złote konfetti, a nocą niebo rozbłyskało widowiskowym pokazem sztucznych ogni, nie wszyscy mieszkańcy dali się ponieść radosnej atmosferze. – To nie zakryje naszych problemów. Ciągle mamy trudności z pracą. Młodzi specjaliści otrzymują niewystarczające wynagrodzenie – wyznaje nasz rozmówca, który chce pozostać anonimowy.

Białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenka wziął udział tylko w początku jubileuszowych uroczystości. Oficjalnie otworzył przygotowywany na ten moment nowy węzeł komunikacyjny na zachodzie miasta. – Nie poszłam spotkać się z prezydentem. Nadal nie wiemy, co z budową fabryki akumulatorów pod Brześciem. Sprzeciwiamy się tej inwestycji – mówi jedna z mieszkanek.

Po święcie powrót do rzeczywistości

To ważne święto, bo dotyczy naszej wspólnej historii – mówi Sergiusz

Bardziej optymistycznie do perspektywy życia w Brześciu podchodzi nieco młodsze pokolenie. – Pochodzę z miejscowości położonej 60 km od Brześcia. Jednak przez pięć lat tutaj studiowałem, więc Brześć traktuję jak rodzinne miasto. Dzisiejsze święto według mnie jest bardzo ważne, dotyczy przecież naszej historii. Wydaje mi się, że każdy mieszkaniec powinien przykładać do niego wagę, szczególnie że Brześć jest stolicą województwa. Jestem dumny z tego, że moi rodacy pamiętają o naszej wspólnej przeszłości, że dzięki wspólnym staraniom nie zgubiliśmy naszego dziedzictwa i że udało nam się przez te wszystkie lata je zachować. Najważniejszym świętem dla nas jest Święto Niepodległości, które obchodzimy 3 lipca – mówi Sergiusz Jurkowski, 24-letni pracownik Parku Narodowego Puszcza Białowieska. Swoją przyszłość wiąże z pracą na rzecz ochrony środowiska i gatunków zagrożonych oraz rozwoju odnawialnych źródeł energii.

Zapytany o to, jak żyje się w Brześciu młodym ludziom, odpowiada: – Perspektywy są, dlatego że jesteśmy blisko granicy i miasto może się rozwijać w kierunku turystyki przygranicznej, czemu sprzyja rozwinięta infrastruktura rowerowa. W Brześciu jest na pewno więcej możliwości niż na wschodzie kraju. Zamieszkują tu wykształceni ludzie, z którymi można wymieniać się doświadczeniami. Istotne znaczenie ma również współpraca Brześcia z miastami partnerskimi w Polsce – wyznaje.

Polonia na styku dwóch światów

Życzę mieszkańcom Brześcia, aby ich miasto nadal się rozwijało – mówi Wasilij

Jubileusz był też okazją do spotkania się z mieszkającą w Brześciu Polonią. Tysiąclecie Brześcia to i dla nich ważne święto. Anna Pietrusik, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Terespolu, opowiada, że najbardziej poruszającym dla niej momentem celebrowania jubileuszu było przypadkowe spotkanie z 88-letnią Polką, która od urodzenia mieszka w Brześciu. – Jej rodzice byli mieszczanami. Drewniany dom, w którym się wychowała, stoi w centrum miasta. Kobieta sama mnie zaczepiła w trakcie sadzenia pamiątkowego drzewka przez księcia Radziwiłła. Zapytała, skąd jesteśmy. Mówiła czysto po polsku, z bardzo delikatnym akcentem. Nieczęsto zdarza się spotkać takie osoby – mówi Pietrusik.

Dyrektor ma bliski kontakt z Polakami żyjącymi w Brześciu. – Ci ludzie robią wszystko, co możliwe, żeby utrzymywać więź z Polską i zachować polskie tradycje. W ich kalendarzu ważnymi datami są rocznice narodzin i śmierci zasłużonych Polaków. Twórcy ludowi biorą udział w naszych jarmarkach – opowiada. Ale MOK współpracuje również z samym miastem. – Organizujemy wspólnie Międzynarodowy Bieg Przyjaźni. Nasz klub seniora realizuje wiele inicjatyw z klubem seniora funkcjonującym przy Brzeskim Centrum Kultury. Współpracujemy również z organizacjami rowerowymi i organizacją Razem do Sukcesu. Spektrum naszych partnerów wciąż się poszerza – zachwala.

- Wydaje mi się, że wschodnia część Polski nie jest dużo bardziej bogatsza, jeśli chodzi o poziom życia, niż Brześć. Dobrze nam się tu żyje - wyznaje Piotr

Mieszkający od czterech lat w Brześciu Piotr rozumie, że tysiąclecie Brześcia to ważne święto dla mieszkańców i szanuje to. Jest narodowości polskiej, ale posiada obywatelstwo białoruskie. – Do Brześcia ściągnęła mnie miłość. Sprowadziłem się tu dla mojej żony. Wcześniej pracowałem w Mińsku, ale z uwagi na charakter mojego zawodu, mogłem pozwolić sobie na przeprowadzkę. Brześć jest jednym z najlepszych miast na Białorusi. Z uwagi na ruch przygraniczny, myślę, że ludziom żyje się tu lepiej niż pozostałym na Białorusi. Z drugiej strony wydaje mi się, że wschodnia część Polski nie jest dużo bardziej bogatsza, jeśli chodzi o poziom życia, niż Brześć. Dobrze nam się tu żyje. To kulturalne i jedno z bardziej cywilizowanych miast. W końcu to duży ośrodek. Stał się domem dla ponad 300 tysięcy mieszkańców – podsumowuje Piotr.

Sylwia Bujak

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy