BIAŁA PODLASKA: Wjazd w Artyleryjską poprawiony

BIAŁA PODLASKA: Wjazd w Artyleryjską poprawiony

Kontrowersji wokół remontu ul. Warszawskiej było wiele, o czym od rozpoczęcia prac informowali nas mieszkańcy miasta. Głównym argumentem niezadowolonych był fakt, że ulica będzie zbyt wąska. Drugi problem stanowił skręt w ul. Artyleryjską, jednak osobliwy zawijas został kilka dni temu złagodzony.

Na konferencji przed ostatnią sesją Rady Miasta wiceprezydent Adam Chodziński tłumaczył, dlaczego szerokość ulicy została zmniejszona. Powtórzył to, o czym informował nas niedawno rzecznik prezydenta Radosław Plandowski, a więc że maksymalna szerokość jednego pasa ruchu na drodze klasy Z to maksymalnie 3,5 metra. W tej kwestii zmieniły się bowiem przepisy nakazujące budowę dróg w innych wymiarach niż dotychczas istniejące.

– Budujemy zgodnie z prawem, zgodnie z założeniami ministerstwa. To nie podlega żadnej dyskusji, nie możemy wybudować ulicy szerszej. Patrząc na ulicę po wycięciu drzew, może się wydawać, że jest duża odległość od ogrodzenia. Przypominam jednak, że będzie tam jeszcze ścieżka rowerowa i przebudowany chodnik – tłumaczył Chodziński.

Wiceprezydent przypomniał także, że ul. Lubelska, którą zmodernizowano pięć lat temu, ma szerokość 6 m, a więc jest węższa od ul. Warszawskiej. Zapytany natomiast o to, czy inne drogi będą zgodnie z obowiązującym prawem zwężane, odpowiedział, że nie.

W temacie remontu ul. Warszawskiej do naszej redakcji zgłosił się już po konferencji czytelnik z pytaniem o wjazd z tej ulicy w Artyleryjską. Okazuje się bowiem, że jezdnia na łuku w ostatnim czasie została poszerzona. – Dobra decyzja, przynajmniej można swobodniej przejechać. Tylko czemu najpierw się robi, a potem poprawia? Przecież to są koszty – zauważył.

Skontaktowaliśmy się z wykonawcą inwestycji, by zapytać, jaki był powód poprawiania prac, które zostały wcześniej zrobione. Wiesław Harasimiuk, przedstawiciel firmy Tre-Drom, w rozmowie z "Podlasiakiem" przyznał, że poprawki dotyczyły korekty łuku i były związane z komorą kanału deszczowego.

– To był błąd w projekcie – powiedział. A jako plus zauważył, że będzie szerzej. – Dostawaliśmy sygnały, że jest zbyt wąsko. Prace wykonywaliśmy jednak zgodnie z projektem – tłumaczył.

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy