Biała Podlaska: Przyszłość stadionu zagrożona?

Biała Podlaska: Przyszłość stadionu zagrożona?

BIAŁA PODLASKA Podczas ostatniej sesji rady miasta znów wrócił temat stadionu. Radni Zjednoczonej Prawicy dopytywali o przyszłość tej inwestycji, padło nawet zapytanie o budowę w miejsce stadionu osiedla mieszkaniowego. Prezydent jednoznacznie deklaruje, że nie rezygnuje z planów budowy obiektu, jednak nie jest znany jej zakres i koszt.

Kwestię stadionu jako pierwszy na sesji poruszył radny Ryszard Więcierzewski (Zjednoczona Prawica). Na wstępie zaznaczył, że mandat radnego otrzymał dzięki poparciu środowiska sportowego (przypomnijmy: wszedł on do Rady Miasta po tym, jak swój mandat złożył Dariusz Stefaniuk, gdy został przez PiS mianowany na wicemarszałka województwa lubelskiego). Dopytywał on podczas obrad o przyczynę zdjęcia z tej inwestycji 9 mln zł w budżecie.

– Rozumiem zmniejszenie wartości pieniężnej, ale nie rozumiem zmniejszenia rzeczowej. Co konkretnie znajdzie się na tym stadionie w tym pomniejszonym zakresie? I czy przy zmniejszeniu pieniędzy na stadion proporcjonalnie zmniejszy się dofinansowanie z ministerstwa sportu? – dopytywał Więcierzewski. Poinformował też, że rozmawiał z przedstawicielem firmy realizującej inwestycję i miał od niego usłyszeć zapowiedź oddania sprawy do sądu ze względu na nieuzasadnione, zdaniem S-Sport, zerwanie umowy. – Czy miasto bierze pod uwagę, że może dojść do takiej sytuacji? – zadał pytanie.

W odpowiedzi prezydent wyraził zdziwienie, że Ryszard Więcierzewski, jako miejski radny, prezentuje się jako lobbysta wykonawcy a nie przedstawiciel miasta, którego interes ma reprezentować. – Powołuje się pan na reprezentację pewnej grupy swoich wyborców, ale zachęcam, abyśmy czuli odpowiedzialność nie tylko przed wybraną częścią mieszkańców miasta. Obowiązkiem prezydenta wobec firmy, która nie wywiązywała się z umowy, która nie gwarantowała jej wykonania, było odstąpienie od tej umowy – odpowiedział Michał Litwiniuk i dodał, że naturalną sprawą jest, że firma może pójść do sądu i miasto bierze to pod uwagę.

– Na dzień dzisiejszy inwestycji nie ma, bo nie ma zawartej umowy z wykonawcą. Mamy przed sobą określone możliwości działania. Inwentaryzacja została zakończona i została potwierdzona przez prawników. Stoimy przed pytaniem: co dalej? Na to pytanie odpowiemy sobie wspólnie – powiedział prezydent. Padły też trzy propozycje - zmniejszenie zakresu inwestycji, wykorzystanie istniejących boisk uczelnianych lub przeniesienie lokalizacji budowy na obrzeża miasta, co brała już pod uwagę poprzednia władza.

Czytaj więcej w papierowym i cyfrowym wydaniu tygodnika "Podlasiak" nr 17 od 23 kwietnia

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy