Biała Podlaska: Pod Biedronką wlepiają mandaty

Biała Podlaska: Pod Biedronką wlepiają mandaty

BIAŁA PODLASKA Prawdziwie czarny piątek zgotowały swoim klientom bialskie dyskonty Biedronka przy ul. Sidorskiej i Prostej. Kierowców, którzy przyjechali na zakupy a nie pobrali specjalnego biletu z parkomatu, karano mandatami w wysokości 150 zł. Nie było „zmiłuj się”. Obsługa parkingu robiła autom zdjęcia, nie pomogła nawet interwencja policji.

– Wraz z rodziną pojechałem w piątek do Biedronki na zakupy – wspomina Ryszard Lipiński. – Gdy wyszliśmy ze sklepu, zobaczyłem obok mojego auta człowieka, który wsuwał mi coś za wycieraczkę. Zapytałem go, co robi przy moim samochodzie. Odpowiedział, że wystawił mi mandat za parkowanie przed Biedronką bez ważnego biletu.

Bialczanin był w szoku. Od wielu lat robił zakupy w Biedronce i nie spodziewał się takiej akcji. Wjeżdżając na parking Biedronki przy ulicy Sidorskiej od strony uczelni, nie rzuciła mu się w oczy żadna informacja, że parkowanie jest płatne. Sprawdziliśmy. Po prawej stronie wjazdu na parking stoi słupek z niebieską literą "P" i dopiskiem na dole „płatny”. Pod spodem kilka tabliczek małym drukiem, informujących o warunkach parkowania. Ale faktem jest, że tablica jest mało widoczna i że ktoś, kto jeździ tędy regularnie, może nie zwrócić na nią w ogóle uwagi.

– To chore, żebym zatrzymywał się na skrzyżowaniu i czytał wszystkie informacje pod słupkiem – dodaje Lipiński. – W podobnej sytuacji jak ja było sześć osób, które wraz ze mną wyszły z dyskontu. Wszystkich tak samo ukarano mandatami. Rozumiem, gdyby postawiono szlaban, przy którym pobiera się bilety, a tak? Nikt z nas się nie spodziewał, że Biedronka zmieniła zasady parkowania.

Żeby prawidłowo zaparkować, auto należy podejść do znajdującego się przy wejściu do sklepu parkomatu, pobrać bilet, wrócić do auta i umieścić go za szybą. Dopiero wtedy można pójść na zakupy do Biedronki. W przeciwnym razie należy liczyć się z mandatem (zwanym "karą dodatkową") w wysokości 150 zł, plus opłatą za czas parkowania. Biedronka przewiduje upust w wysokości 60 zł od „kary dodatkowej” dla osób, które uiszczą mandat w ciągu 7 dni od daty wystawienia. To jednak nie wszystko. Auto może zostać także odholowane z parkingu, co wyceniono na... 1000 zł.

Aby zobaczyć, jak klienci dyskontu radzą sobie z nowymi zasadami, postaliśmy trochę pod dyskontem przy ulicy Sidorskiej, gdzie naszego czytelnika ukarano mandatem. Niestety, większość klientów po zaparkowaniu auta szła prosto do marketu. Pytani, odpowiadali, że wjeżdżając nie zauważyli żadnej informacji, że parking jest płatny.

Więcej w papierowym i cyfrowym wydaniu tygodnika Podlasiak nr 12 od 19 marca

Ryszard Godlewski

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy