AZS-AWF zdemolowany w Zamościu

AZS-AWF zdemolowany w Zamościu
fot. Padwa Zamość FB

W bialskiej drużynie 11 bramek zdobył Dominik Antoniak, w tym aż 8 z rzutów karnych

Końcowy wynik wojewódzkich derbów w Lidze Centralnej całkowicie zaskakuje. Walczący o utrzymanie bialscy akademicy zostali w piątek 16 maja zdemolowani przez Padwę, z którą – jak podają statystycy – wygrali aż 13 z 15 dotychczasowych ligowych i pucharowych konfrontacji. Obecnie, by uniknąć spadku, bialczanie muszą w kończącym sezon meczu z Pogonią Szczecin przynajmniej zremisować, choć dla gości ten wynik może być niewystarczający, by zagrać w barażach o Orlen Superligę. Niestety, taki jest efekt fatalnego występu w Zamościu.

 

PADWA Zamość – AZS-AWF Biała Podl. 38:30 (20:8).

Padwa: Dragan, Gawryś – Florkiewicz, Golański (3), Okapa (3), Szymański (2), Parovinczak (3), Wleklak (1), Małecki (5), Skiba (5), Olichwiruk (3), Fugiel (2), Bączek (1), Morawski (3), Adamczuk (2), Kawka (5).

AZS-AWF: Kwiatkowski, Adamiuk – Wierzbicki (3), Trela (2), Koc (6), Reszczyński, Kandora, Rodak, Andrzejewski (2), Antoniak (11), Burzyński, Lewalski (2), Wojnecki (4).

Sędziowie: B. Osobiński i F. Rutecki (obaj z Kielc).

Kary: Padwa – 16 min., AZS-AWF – 8 min.

 

Choć zamościanie grali z akademikami praktycznie o nic, to piątkowe spotkanie było dla nich bardzo ważne. Żegnali się nim bowiem przed własną publicznością zarówno z trenerem Zbigniewem Markuszewskim, jak też z odchodzącymi zawodnikami, m.in. związanymi kiedyś z Białą Podlaską Gabrielem Olichwirukiem oraz Krzysztofem Kozłowskim. I sezon zakończyli z wielkim przytupem, bo bialska drużyna stanowiła dla nich jedynie blade tło.

Olbrzymia różnica w poziomie gry zarysowała się już w pierwszej połowie, szczególnie w drugim kwadransie. Gospodarze całkowicie dominowali w ataku i byli niemal bezbłędni w obronie. W efekcie po sześciu minutach wygrywali 5:1, bo Alan Dragan dał się pokonać jedynie raz – najskuteczniejszemu tego wieczoru wśród akademików Dominikowi Antoniakowi. Od 15 minuty, kiedy po celnym rzucie Szymona Koca przewaga Padwy zmalała do trzech bramek (7:4), bialczanom nie pomagały kolejne wykluczenia zamościan, a nawet gra w podwójnej przewadze. W 19 minucie gospodarze uciekli na 11:4, w 24 minucie na 15:6, w 27 na 18:7, by pierwszą część spotkania zakończyć prowadzeniem 20:8.

Po wznowieniu gry, przegrane z Draganem kolejne pojedynki akademików spowodowały, że Padwa wygrywała w 37. minucie już 23:10. Stało się więc jasne, że o zachowanie twarzy bialczanom będzie bardzo trudno. Wprawdzie starali się, jak tylko mogli, ale zdołali jedynie nie dopuścić do dalszego powiększenia przewagi. W ostatnich minutach, dzięki udanym interwencjom Wiktora Kwiatkowskiego, różnica zaczęła nawet maleć, i ostatecznie AZS-AWF uległ Padwie ośmioma bramkami (30:38).

 


Wyniki innych meczów dwudziestej czwartej kolejki Ligi Centralnej: Anilana – SMS ZPRP I 32:29, Fit Dieta – Grunwald 31:31 karne 4:2, Jurand – Nielba 30:30 karne 7:6, Olimpia – Siódemka Miedź 38:31, Pogoń – Stal M. 27:27 karne 3:4.

Przed ostatnią kolejką akademicy (30 pkt.) pozostali na dziesiątej pozycji i mają punkt przewagi nad Nielbą Wągrowiec oraz dwa nad znajdującą się na spadkowym miejscu Fit Dietą Żukowo. Na czele tabeli Stal Mielec (71 pkt.), z przewagą aż 24 punktów nad Jurandem Ciechanów, który o punkt wyprzedza Pogoń Szczecin, i jedna z tych drużyn zagra w barażach o awans do Orlen Superligi.

Ostatni w sezonie mecz AZS-AWF rozegra u siebie w sobotę 24 maja o godz. 17 z Pogonią Szczecin (46 pkt.). Do utrzymania bialczanom wystarczy remis, nawet gdyby przegrali później serię rzutów karnych.

Roman Laszuk

 

Czytaj też:

Dziesiąta wyjazdowa porażka Podlasia

Dziesiąta wyjazdowa porażka Podlasia

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy