Obrazy Chebotowa za pomoc w walce w Charkowie
Kirył Chebotow ukończył studia w Charkowskiej Państwowej Akademii Projektowania i Sztuki o specjalności malarstwo sztalugowe. Został dyplomowanym artystą malarzem. Kiedy rok temu, 24 lutego, putinowska Rosja napadła na Ukrainę, musiał zostać żołnierzem.
Niemały już dorobek artystyczny, udział w licznych wystawach i konkursach w kraju i za granicą, także członkostwo w Związku Artystów Ukrainy, poszły na bok. Został powołany do armii, by bronić Charkowa. Po szybkim przeszkoleniu uzyskał kwalifikacje ratownika medycznego. Kierując wojskową karetką, ma teraz w zasięgu ręki karabin i bandaże, a często z tyłu na noszach rannych.
Przez pierwszych sześć miesięcy służył na pierwszej linii frontu. Potem, gdy zdobył już ogniowe obycie, powierzono mu zadanie szkolenia nowych ratowników. Na front jeździ rzadziej. Przychodzi nawet nocować do swojego mieszkania. Kiedy Rosjanie zniszczyli instalacje energetyczne, w jego dużym mieście pojawił się mróz – drugi wróg.
Grupa Ukraińców przebywająca w Białej Podlaskiej skrzyknęła się, zgromadziła pieniądze i zakupiła agregat prądotwórczy. Wysłany został na adres Kiryła. Artysta postanowił zrewanżować się kilkoma swoimi pracami. Są to dość sporych rozmiarów akwarele. Trafiły do głównego organizatora pomocy, Dymitra Koptyeva z Charkowa, od sześciu lat mieszkającego i pracującego w Białej Podlaskiej.
Będąc architektem z artystyczną duszą, zaczął szukać sposobu, by akwarele udostępnić do oglądania szerokiej publiczności. Dotarł do prezydenta Białej Podlaskiej Michała Litwiniuka. Obrazy zostały wystawione w Muzeum Południowego Podlasia.
W dniu wernisażu, 16 lutego, prezydent miał najpierw spotkanie z uczniami z Ukrainy odwiedzającymi muzeum, by potem zobaczyć się z organizatorami wystawy. Obok akwarel Kiryła Chebotowa znalazł się też rysunek wykonany ołówkiem autorstwa Dymitra Koptyeva, który przedstawia Bazylikę Mniejszą oo. paulinów w Leśnej Podlaskiej, a przed nią stary drewniany dom.
Na wernisaż przybyła żona Kiryła Chebotowa, Walentyna, ze swoimi rodzicami, też z Charkowa. Jak powiedziała, mąż ma jeszcze dach nad głową. Rosyjska rakieta zniszczyła część budynku, w którym mieszkali. Ich mieszkanie szczęśliwie zostało nienaruszone.
Wystawa będzie dostępna do końca lutego. Uchodźcy z Ukrainy, którzy uciekli przed wojną i przebywają w Białej Podlaskiej, mają do muzeum wstęp bezpłatny.
Tekst i zdjęcia: Jerzy Trudzik
Komentarze
Brak komentarzy