Co ma NIK do spółki PEC?

Co ma NIK do spółki PEC?
fot. archiwum

BIAŁA PODLASKA Ostra wymiana zdań między prezesem spółki miejskiej PEC Sebastianem Paszkowskim a przewodniczącym Rady Miasta Bogusławem Broniewiczem, spowodowana była wynikami lustracji Najwyższej Izby Kontroli w PEC-u. Padło wiele kłamstw i pomówień.

Dyskusję wywołał, internetowym wpisem, przewodniczący RM Bogusław Broniewicz. Napisał, że według NIK o 295 tys. zł w ostatnich trzech latach zawyżono wynagrodzenia władzom PEC w Białej Podlaskiej. Że PEC nie naliczył 6,5 mln zł kar za nieterminową realizację ciepłowni na biomasę oraz że zarząd PEC odebrał ponad 250 tys. zł nagród finansowych.

NIK rzeczywiście ma wiele zastrzeżeń, jeśli chodzi o budowę ciepłowni. Pozytywnie natomiast została oceniona inna inwestycja realizowana przez spółkę – budowa osiedlowej sieci ciepłowniczej wysokich parametrów z przyłączami do budynku przy ul. Artyleryjskiej, w związku z budową stadionu miejskiego.

Do zarzutów Broniewicza natychmiast odniósł się prezes PEC-u Sebastian Paszkowski. – Wynagrodzenia zarządu PEC nie zostały zawyżone. Zawyżone zostały wynagrodzenia rad narzorczych poprzedniej kadencji oraz obecnej, ze względu na niezgodną z prawem uchwałę Zgromadzenia Wspólników z 2017 roku w sprawia wynagradzania rad nadzorczych. Chciałem poinformować, że wszystkie środki nienależnie pobrane przez poprzednią radę nadzorczą, za kadencji prezydenta Stefaniuka, oraz obecnej kadencji, zostały zwrócone co do grosza – podkreśla prezes. I zapewnia: – Zarząd PEC absolutnie nie pobrał nienależnych wynagrodzeń za niewykonane inwestycji biomasowej.

Odnosząc się do naliczonej kary za nieterminową inwestycję, winy upatruje w ustawie covidowej, która nadal obowiązuje i nie pozwala na ściągnięcie tej kary.

Więcej w wydaniu papierowym „Podlasianina” z 31 października.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy