Kościelne nagłośnienie jest za mocne

BIAŁA PODLASKA – Mieszkanie przy kościele to udręka! – alarmują niektórzy mieszkańcy osiedla przy parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Białej Podlaskiej. Mają dość wysłuchiwania od rana do nocy głośno wygrywanych w kościele i niesionych przez zewnętrzne nagłośnienie melodii i transmisji nabożeństw. Prosili proboszcza o ściszenie głośników, interweniowała w tej sprawie też policja. Na próżno.

Mieszkańcy okolic ulicy Długiej nie mają szansy na dłuższy sen nawet w dni wolne od pracy. Budzą ich kuranty wygrywane z pobliskiego kościoła. Mówią, że póki co na nic zdały się ich prośby kierowane do proboszcza parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny o ściszenie głośników. Pani Anna (*imię zmienione) mieszka w sąsiedztwie świątyni, i z dużym nasileniem słyszy dźwięki dochodzące z terenu kościoła. Nagłośnienie zewnętrzne zamocowane na kościele jest tak donośne, że, jak mówią mieszkańcy, odgłosy sprawowanych nabożeństw i wygrywane melodie liturgiczne niosą się po najdalszych zakątkach osiedla, nie tylko w niedzielę i święta.

– Ja i moi sąsiedzi wielokrotnie prosiliśmy proboszcza Andrzeja Biernata o ściszenie głośników podczas mszy oraz w czasie nadawanych o godz. 12 i 21 melodyjek kościelnych. Bo w niedzielę od godz. 7 z małymi przerwami do godz. 13.30 a później od 18. zbyt mocne głosy uprzykrzają mam życie. W dni powszednie o 18.00, majowe, czerwcowe, biały tydzień, oktawy i tak w kółko. Okazji do świętowania w naszym kościele nigdy nie zabraknie. Nagłośnienie jest tak agresywne, że msze słychać w domach przy zamkniętych oknach – mówi bialczanka. – Nie możemy odpocząć, w ciepłe dni otworzyć okna, wyjść na dwór, porozmawiać na tarasie czy na podwórku, bo jesteśmy zmuszeni słuchać w kółko mszy i kościelnych kazań, melodyjek i śpiewów – dodaje kobieta. (…)

Cały artykuł do przeczytania w aktualnym – papierowym i cyfrowym wydaniu „Podlasianina” nr 24 na: eprasa.pl

Monika Pawluk