Czy jutro rząd wprowadzi kolejne obostrzenia?

Dotychczasowa strategia zwalczania koronawirusa nie przyniosła pożądanych efektów. Najnowsze statystyki wskazują na niespełna 30 tysięcy nowych zakażeń, a system opieki zdrowotnej jest już na granicy swojej wytrzymałości. W związku z tym rząd planuje wprowadzenie nowych obostrzeń.

Obecne ograniczenia wstępnie miały obowiązywać do soboty 9 kwietnia. Zakładały zamknięcie galerii handlowych, siłowni, szkół, teatrów, kin. Obywatele zostali również zobowiązani do noszenia maseczek. Tym razem rządzący chcą posunąć się o krok dalej, czyli zgodnie ze słowami ministra zdrowia Adama Niedzielskiego „zamknąć wszystko”.

Zaostrzony rygor

Obostrzenia mają sięgnąć kolejnych branż. Według nieoficjalnych informacji otwarte pozostaną jedynie sklepy spożywcze oraz apteki. Z kolei zamknięte będą sklepy meblowe, sklepy sprzedające sprzęt AGD/RTV, sklepy odzieżowe oraz inne tego typu butiki. Wspomina się również o zamknięciu fryzjerów oraz salonów kosmetycznych.

Według doniesień Wirtualnej Polski ma również dojść do ograniczenia działalności żłobków i przedszkoli. Korzystać z nich będą mogły jedynie dzieci medyków oraz służb mundurowych. Jednak ten pomysł jest podobno jedynie konsultowany i nie wiadomo, czy zostanie wprowadzony w życie.

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych obostrzeń, o których wspominało się w ostatnim czasie, może być potencjalne ograniczenie przemieszczania się. Jednak argumentami przeciwko takiemu rygorowi mają być społeczny bunt oraz brak odpowiednich narzędzi prawnych do jego wprowadzenia. Obostrzenia co do przemieszczania się z marca 2020 r. zakończyły się licznymi procesami, które sąd w znaczącej większości przypadków rozstrzygał na niekorzyść państwa. Ponadto informacje co do tego planu zdementował rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Mimo wszystko takie rozwiązanie ciągle wchodzi w grę, bo rząd Mateusza Morawieckiego już niejednokrotnie zaskakiwał swoimi działaniami co do pandemii.

Oficjalne ogłoszenie

Nowe obostrzenia mają zostać ogłoszone w czwartek rano. Powinny oficjalnie zacząć obowiązywać od niedzieli 28 marca lub poniedziałku 29 marca. Zapewne będą również egzekwowane w święta wielkanocne.

Ostrzejszy lockdown ma uratować polski system opieki zdrowotnej przed zapaścią. Rządzący chcą też zniwelować ryzyko wystąpienia zbyt dużej ilości zakażeń przed zaszczepieniem odpowiedniej części ludności. Pierwszą dawkę szczepionki przyjęło już ponad 5 milionów osób. Z kolei drugą dawką zaszczepiono niespełna 2 miliony obywateli.