Rolki Reggae Rajd przejechał przez Białą

Rolki Reggae Rajd przejechał przez Białą

Rolkarzy w Białej Podlaskiej przywitał wiceprezydent Maciej Buczyński

BIAŁA PODLASKA Do przejechania mają ponad 700 km, i to na rolkach. Jadą w szczytnym celu. Mowa o Agacie i Wojtku z Dolnego Śląska, którzy 2 lipca zawitali do Białej Podlaskiej. Zostali tu ciepło przyjęci i ruszyli dalej.

Rajd z przesłaniem wystartował 30 czerwca z Lublina. – Nagłaśniamy problem chorego chłopca, 9-letniego Czarka, który mieszka w Ostródzie, i po drodze próbujemy otworzyć ludziom wielkie serca, żeby przyłączyli się do naszej akcji i wsparli finansowo jego leczenie – mówi Agata. A jej mąż Wojtek dodaje: – Czarek cierpli na zespół porażenia mózgowego, nie ma z nim kontaktu. Potrzeba 26 tys. zł na system wspomagający, który umożliwi kontakt z nim. Jeżdżąc zwracamy na siebie uwagę, mamy po 50 lat i poruszamy się na rolkach, co budzi zainteresowanie.

Trasa rolkarzy liczy 707 km. Dziennie pokonują różne dystanse, od 50 do nawet 100 km. 2 lipca rolkarze zatrzymali się w Białej Podlaskiej. Zrobili sobie krótki przystanek na placu Wolności, a tam przywitały ich władze miasta, wręczając upominki. – Biała Podlaska jest miastem otwartym na tego typu inicjatywy. Staramy się je doceniać. Pogratulowałem rolkarzom odwagi, charakteru i pasji, bo to właśnie pasja jest motorem do działania – uważa wiceprezydent Maciej Buczyński.

Kolejny przystanek, jaki zaliczyli, to Ossówka w gminie Leśna Podlaska. Jak rolkarze tam trafili? Sylwia Zawiślak, która prowadzi tam z mężem gospodarstwo agroturystyczne Osscamp, wspomina, że 15 czerwca otrzymali maila z prośbą o możliwość zatrzymania się u nich, by móc ruszyć w dalszą drogę. Nie myślała długo. – „Zwariowani rolkarze”, jak mówią o sobie, zapytali mnie tylko o to, czy znajdzie się miejsce na postawianie namiotów i gniazdko do naładowania sprzętu, aby zrobić transmisję na żywo. Pomyślałam sobie: jadą kilkadziesiąt kilometrów dziennie dla chorego dziecka i jeszcze muszą rozbijać namioty. Przecież łóżka się u nas znajdą – opowiada.

Dziś nie żałuje, bo okazało się, że cała ekipa, a więc Agata, Wojtek, Laura i Bartek są bardzo pozytywnymi ludźmi, a czas spędzony z nimi był niezwykle owocny. Był grill i zapoznanie się z mieszkającymi w Osscamp zwierzakami. Sylwia podkreśla, że chętnie ugości jeszcze kiedyś tę sympatyczną ekipę.

Do Ostródy rolkarze planują dotrzeć 11 lipca. Więcej o inicjatywie i możliwości pomocy choremu chłopcu można znaleźć na www.rolkireggae.pl.

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy