Wygrana po ośmiu tygodniach

Wygrana po ośmiu tygodniach

Wielką radość sprawili swoim fanom piłkarze Podlasia. Po ośmiu tygodniach przerwy odnieśli drugie w trzeciej lidze zwycięstwo, opuścili w tabeli ostatnią lokatę i obudzili nadzieje na lepszą drugą część jesiennej rundy. Żeby było ciekawiej, to już w najbliższą sobotę czekają ich derby bialskopodlaskiego okręgu – mecz z radzyńskimi Orlętami.

WIŚLANIE Jaśkowice – PODLASIE Biała Podlaska  1:2  (0:1).

0:1 – Czułowski (24),  0:2 – Kruczyk (53),  1:2 – Bator (82).

Wiślanie: Napieralski, Bębenek (56 Bator), Balawender (56 Czarnecki), Galos, Morawski, Krasuski (56 Stanek), Kuliszewski, Szewczyk, Żaba (77 Białek), Sikora, Wcisło (56 Morawski).

Podlasie: Wrzosek, Renkowski, Konaszewski, Chyła, Komar, Dmowski (46 Tkaczuk), Mitura, Czułowski (86 Kosieradzki), Nieścieruk (46 Leśniak), Andrzejuk (78 Dmitruk), Kruczyk (65 Syryjczyk).

Sędzia: K. Tomczyk (Jarosław).

Kartki-żółte: Sikora i Białek (Wiślanie) oraz Dmowski, Nieścieruk, Leśniak i Konaszewski (Podlasie).

Agresywna gra bialczan już na połowie przeciwników skutkowała przechwytami i stwarzaniem zagrożenia pod bramką Konrada Napieralskiego. Efektem takiej postawy podopiecznych trenera Przemysława Sałańskiego był zdobyty w 24. minucie gol. Przejętą po lewej stronie piłkę Paweł Komar zagrał do Kamila Dmowskiego, ten natychmiast obsłużył Patryka Czułowskiego, który mierzonym strzałem umieścił ją tuż obok prawego słupka. Po półgodzinie mogło być 2:0 dla Podlasia, gdy Marcin Kruczyk okazał się szybszy od znajdującego się daleko od swojej bramki Napieralskiego, przelobował go, ale piłka po koźle przeleciała nad poprzeczką.

W drugiej połowie nadal lepiej prezentowali się nasi piłkarze i Czułowski jako pierwszy sprawdził z wolnego bramkarza Wiślan. Tym razem nie skapitulował, ale w kolejnej akcji przegrał pojedynek z Kruczykiem, którego idealnie obsłużył Komar, i gospodarze przegrywali już 0:2. A że kapitan Podlasia trafił także w poprzeczkę, wyraźnie było widać, kto jest lepszy.

Wiślanie przycisnęli dopiero w końcówce i w 79. minucie Maciej Wrzosek efektowną paradą wybił na róg lecącą w okienko piłkę. Niedługo po tym zdobyli jednak kontaktowego gola, po liczącej kilkanaście podań akcji i ładnym uderzeniu Jakuba Batora w to samo co Czułowski w pierwszej połowie miejsce. Później, choć ambitnie dążyli do uratowania choć jednego punktu, to bliżsi zmiany wyniku byli bialczanie. Po kontrze i dwójkowej akcji rezerwowych Kacpra Dmitruka i Jakuba Syryjczyka, ten ostatni uderzył obok bramkarza, ale piłkę sprzed pustej bramki zdołał wybić w ostatniej chwili jeden z obrońców.

Roman Laszuk

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy